Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:kc6rc6$5b3$1@node1.news.atman.pl...
> Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:kc6ni3$gr9$...@n...task.gda.pl...
>
>> Rozumiesz, ze tu gdzie mieszkam to nie wywoze do lasu i place za smieci?
>
> A rozumiesz, że nie chodzi o Ciebie ale o ogół?

Sluchaj, ten ogol nie dokladal mi sie kiedy kupowalem nieruchomosc. To teraz
niech ten ogol nazywa podatek od nieruchomosci podatkiem od nieruchomosci, a
oplate za wywoz smieci oplata za wywoz smieci. Ale Ty jakos nie jestes w
stanie zauwazyc roznicy, bo pewnie co za roznica jak to sie nazywa.

>Wiesz, lasy są wspólne, powietrze którym oddychamy też.

Podrzuce Ci inny paranoiczny pomysl, oplate za smieci przeniesmy na bochenki
chleba, bedzie jeszcze bardziej skuteczny i bardziej sprawiedliwy. Ja poki
co widze tu kolejne dno, mianowicie opodatkuje sie wlasnie takich jak ja,
ktorzy do tej pory nie byli objeci oplatami za wywoz. Klientow wiec
przybedzie, kasy rowniez, tylko te ceny szacuje sie ciagle wyzej?

> Uważasz, że nie było problemu? Ok, Twoja sprawa, że go nie dostrzegałeś.
> Ja uważam że problem był i cieszę się że zniknie, nawet jeśli będę musiał
> zapłacić kilka czy kilkanaście zł miesięcznie więcej to uważam, że warto.

Mnie generalnie fascynuje Twoje podejscie do zycia i wiara, ze panstwo zrobi
wszystko lepiej, sprawniej i ogolnie bedzie git. Na byc moze wprowadzony
podatek katastralny moze tez sie ucieszysz i jakos racjonalnie wytlumaczysz.
Ja niestety uwazam inaczej i nie podzielam Twojego przekonania, ze problem
zniknie.

> Czekałem na tę zmianę od lat (już nie pamiętam kiedy i w którym kraju
> pierwszy raz o tym usłyszałem, ale to już było bardzo dawno) i już wtedy
> stwierdziłem jakie to proste - nie trzeba armii urzędników i policjantów
> pilnujących każdego zagajnika, rowu czy komina. Wystarczy sprawić by
> ludzie płacili niezależnie od ilości i już śmiecenie przestanie się
> opłacać i problem zniknie.

W mysl tego co napisales moznaby w samochodach wprowadzic GPS, rejestrowac
przejazdy i archiwizowac na mapach, gdzie beda zaznaczone znaki nakazu,
zakazu, ograniczenia i zmiany swiatel na skrzyzowaniach. Oczywiscie
odplatnie no bo jak inaczej, bezpieczenstwo dla naszego dobra musi
kosztowac. Wiekszosc podatkow moznaby rozliczyc przy pomocy telefonu w
momencie transakcji, wystarczy wycofac pieniadz materialny. Kazdy z tych
przypadkow dzis jest mozliwy i nie potrzeba bedzie armii urzednikow i
policji drogowej. Popatrz jakie to proste. Na ile jeszcze dasz sie wydoic
kolejnym hipokrytom w stylu "tylko czlowiek bez prawa jazdy moze stawiac
tyle fotoradarow", by zapisac wplywy z mandatow jako dochod budzetu? Tak
wiem, to dla naszego bezpieczenstwa czy cos.

Pozdro.. TK