eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieNowy dom i dodatkowa instalacja elektrycznaRe: Nowy dom i dodatkowa instalacja elektryczna
  • Data: 2015-02-23 22:22:52
    Temat: Re: Nowy dom i dodatkowa instalacja elektryczna
    Od: Adam <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-02-23 o 14:36, Ergie pisze:
    > Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:mcf5g9$jhe$...@u...news.interia.pl...
    >
    >> Widzę to tak:
    >> Do "linii podtrzymania" podpinam piec (czyli jego elektronikę i
    >> pompy), elementy aktywne sieci (router, switch, itd), ważniejszą
    >> elektronikę domową (TV, dźwięk) i oświetlenie awaryjne.
    >
    > Rozbawiło mnie włączenie TV do "ważniejszej" elektroniki :-)
    >
    >> W razie krótkotrwałego zaniku zasilanie przejmuje UPS, jeśli brak
    >> prądu trwa dłużej, to wstaje agregat.
    >> Oświetlenie awaryjne może być tak ustawione, że samoczynnie zadziała w
    >> momencie zaniku napięcia w sieci energetycznej.
    >
    >> Pomijam koszt agregatu i koszt UPS.
    >
    > Dolicz jeszcze jakiś dobry stabilizator/filtr, bo z agregatu kotła nie
    > pociągniesz.
    >
    >> Czy jest sens takiej dodatkowej instalacji?
    >
    > Moim zdaniem nie ma. Jeśli już to bym kupił tylko UPS z odpowiednim
    > zapasem mocy (albo dodatkowy akumulator do niego) tak by przez 10 godzin
    > pociągnął kocioł, router i oświetlenie awaryjne LED.

    Odpowiedniej mocy UPS-y są zasilane z co najmniej 48V - więc należałoby
    postawić co najmniej 4 akumulatory.
    Już oficjalnie nie ma w sprzedaży akumulatorów zasadowych - które można
    rozładować całkowicie do zera, i które mogą tak stać dowolnie długo, a
    ich żywotność jest liczona w dziesiątkach lat.
    Trzeba by kupić trakcyjne, dość drogie i o ograniczonej żywotności.
    Nie ma sensu.

    Lepiej agregat, ale z AVR i sinusem na wyjściu. Przynajmniej można
    podpiąć ekspres do kawy albo inny czajnik ;)


    >
    > Agregat po pierwsze hałasuje, po drugie smrodzi a po trzecie trzeba się
    > nim opiekować by był gotowy do użytku. Mam (został mi z budowy) nigdy go
    > nie użyłem choć mieszkam na wsi. Owszem czasem widzę po skasowanym

    Dobra rada: odpalaj go ze 2 razy na rok, inaczej jak będzie potrzebny,
    to nie ruszy. W ciągu ostatnich kilku lat czyściłem gaźniki, bo ludziom
    wydawało się, że to sprzęt bezobsługowy.

    > zegarku na kuchence że prądu nie było - ale większość czasu albo śpię,
    > albo nie ma mnie w domu więc nawet nie wiem kiedy i jak długie te
    > przerwy były.
    >
    >> Natomiast w aspekcie wygody i bezpieczeństwa dla urządzeń powinno być OK.
    >> Kwestia tylko, ile razy potencjalnie może brakować prądu. Znam miejsca
    >> w Polsce, gdzie zaniki prądu bywają nawet kilka razy w miesiącu -
    >> wtedy ma to sens. Jeśli zaniki zdarzają się raz w roku, to już może to
    >> być zabawa dla samej satysfakcji...
    >
    > Nie liczba zaników jest istotna a ich uciążliwość. Nawet jeśli
    > statystycznie 10 razy w miesiącu nie będzie prądu przez 1 godzinę. To
    > nie jest to uciążliwe jeśli 6 przerw wypadnie w środku nocy, a 4 w
    > tygodniu około południa, gdy jesteś w pracy a dzieci w szkole.

    Gorzej, jak u mnie stoi kilka kompów i parę serwerów :(
    Oczywiście z mojego subiektywnego punktu widzenia.
    Bo jeśli ktoś ma tylko zegarki w kuchence czy mikrofali - to wystarczy
    tylko jakiś niezły Lestar z warystorami i filtrami LC, aby zabezpieczyć
    co wrażliwszą elektronikę.

    Natomiast pytałem czysto informacyjnie: czasami tak rozmawiamy ze
    znajomymi. Niektórzy już narzekali, że tak nie przygotowali instalacji.
    A ja może zdążę jeszcze przed emeryturą wziąć jakiś kredyt na działkę
    czy działkę z domkiem...


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1