Budzik napisał:

> O ile dobrze pamietam, to kilka lat temu przekroczylismy x2 poziom
> spozycia miesa który był w miare neutralny ekologicznie.

Kilka lat temu? Czyli kiedy dokładnie? 12 sierpnia 2013 roku? A teraz
jakie jest przekroczenie? 2,14 raza? Udawanie, że coś takiego da się
dokładnie policzyć, jest tylko udawaniem. Ponadto takie zerowymiarowe
(globalne) modele niczego nie mówią. Od tysięcy lat ludzie żyjący na
półpustynnych terenach wypasali owce i kozy. Te zżerały suche trawki,
których człowiek jeść nie potrafi, za to chętnie wtrąca ser popijając
mlekiem, a na koniec zagryza samym kozłem. To zrównoważony i neutralny
ekologicznie system oparty na hodowli zwierząt i żywieniu się mięsem.
Dopiero od niedawna w takich miejscach zaczęto uprawiać soczyste
warzywa -- tocząc wodę kanałami z odległych rzek, lub co gorsza
biorąc ją z podziemnych zasobów. O ile kradzież z rzeki mozna kiedyś
przerwać, to podziemne zasoby są nieodnawialne. Jest wiele miejsc na
świecie, gdzie są pola uprawne, inastalacje nawadniające, studnie.
Tylko w tych studniach wody już nie ma. Tak więc z tą "neutralnością
ekologiczną" to trzeba ostrożnie.

Jarek

--
Nie ma, nie ma wody na pustyni
A wielbłądy nie chcą dalej iść
Czołgać się już dłużej nie mam siły
O jak bardzo, bardzo chce się pić