eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie(OT) Polska w UE takie moje spostrzeżeniaRe: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
  • Data: 2014-05-17 12:24:56
    Temat: Re: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
    Od: k...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu sobota, 17 maja 2014 11:13:43 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
    > W dniu 2014-05-16 16:42, janusz_k pisze:
    >
    >
    >
    > >> Co nie znaczy, ze ci ktorzy dostali dzialali racjonalnie, czego
    >
    > >> dowodem moga byc trudnosci w splacaniu kredytow i relatywnie nizsza
    >
    > >> wartosc inwestycji w stosunku do kosztow kilka lat pozniej.
    >
    > > Racz łaskawie zauważyć że złotówka była wtedy przewartościowana, to też
    >
    > > wina bakierów, funduszy i innych spekulujących na walutach. Teraz w nią
    >
    > > nie inwestują bo oprocentowanie mocno spadło, dlatego taka słaba.
    >
    >
    >
    > Ja zakladam, ze jak ktos bierze kredyt w walucie to pojecie ryzyka kursu
    >
    > walutowego jest mu znane. Jak nie jest znane to bierze w walucie jaka
    >
    > zarabia.
    >
    >
    >
    > >> Banki swego czasu wprowadzaly regulacje dotyczace przeszacowania
    >
    > >> kredytu w zwiazku z niepokrywajaca wartoscia nieruchomosci bedaca
    >
    > >> zobowiazaniem kredytowym.
    >
    > > Ale to że ludzie brali kredyty to wina ludzi czy banków?
    >
    >
    >
    > Banki nie dawaly na sile tylko skladali wnioski. Nie musieli tylko
    >
    > chcieli, wiec jezeli mozemy mowic o winie to z pewnoscia nie banki.
    >
    >
    >
    > > bo wg mnie banków, były bardzo liberalne i na dodatek tak się
    >
    > > prześcigały w ofertach że dawały kredydty na 100% inwestycji, a teraz
    >
    > > biedni ludzie muszą tą żabę jeść.
    >
    > > Banki powinny za to dostać po du..ie iak na Węgrzech.
    >
    >
    >
    > Oj wiesz...
    >
    > Na tej samej zasadzie dzialaja promocje swiateczne w bankach, garnki
    >
    > zeptera i telemarketing. O ile mozna sie obuc na ksiezke za stowe
    >
    > kupiona przez telefon, tak trudno mi jest sobie wyobrazic, ze mozna sie
    >
    > obuc w kredyt na 20 lat, bez glebokiej analizy.
    >
    > Kiedy ja zaczalem planowanie budowy, majac kupiona wczesniej dzialke to
    >
    > pierwsze co zrobilem to kupilem material na sciany. W ciagu roku
    >
    > odlozylem troche pieniedzy na budowe, a w czasie jej trwania wzialem
    >
    > kredyt rezerwowy w kwocie 10 tys. na 18 miesiecy. Jedyna rzecz jaka
    >
    > mogla pociagnac mnie w dol to kredyt 10 tys. Uznalem wtedy, ze na tyle
    >
    > spokojem moge ryzykowac. Widzisz jaka jest roznica. Ja przygotowywalem
    >
    > sie do budowy, a inni dostawali pieniadze na cala inwestycje, lacznie z
    >
    > dzialka, ze splata na 20-30 lat. Ja po prostu wiedzialem gdzie jest moje
    >
    > miejsce.
    >
    >
    >
    > >> Nie znam tej sytuacji, wiec trudno sie wypowiadac.
    >
    > > Ale czego nie rozumiesz? tego że w Anglii też nagle przykręcili kurek z
    >
    > > pieniędzmi i firmy popadały? czy podejrzewasz że tam też dawali kredyty
    >
    > > na piękne oczy?
    >
    > > Są fakty że firmy padły i to sporo.
    >
    >
    >
    > No dobrze, jakies przyczyny byly. Ja z tym nie polemizuje.
    >
    >
    >
    > >> No tylko, ze do banku nikt nikogo nie ciagnal wolami.
    >
    > > Racz łaskawie zauważyć że bank ma znacznie większą "siłę" niż firma czy
    >
    > > zwykły klient, jak się trafi na sitwę w banku to najczęściej trzeba mieć
    >
    > > dużo pieniędzy i siły aby wygrać w sądzie. Przypadki opisane kiedyć w
    >
    > > Angorze, kredyciarz dostaje info z banju że ma nadpłatę, potem że jakieś
    >
    > > tam wakacje itp, nie płaci dwie raty, bank wypowiada kredyt który w
    >
    > > miesiąc trzeba spłacić, klient oczywiście forsy nie ma, bank wszczyna
    >
    > > ekgzekucję, mieszkanie zostaje sprzedane za połowę ceny, bank ma forsę a
    >
    > > klient dwa razy większe długi niż miał i kupę kłopotów.2 przypadek
    >
    > > podobny z kobitą tyle że ona miała atrakcyjną działkę na jeziorem którą
    >
    > > szybko sprzedała i się wybroniła, potem okazało się że w banku była
    >
    > > sitwa która wyszukiwała co atarkcyjniejsze mieszkania, domy działki i
    >
    > > potem wszystko robili aby je zdobyć.
    >
    >
    >
    > Nie znam tych spraw, ale wiem, ze rozne przekrety sie zdarzaja. Nie wiem
    >
    > czy warto tu winic system za kryminalne zachowania pracownikow. Ja w
    >
    > kazdym razie staram sie nie korzystac z bankow, wiec mam ten komfort
    >
    > ogladania podobnych spraw wylacznie w telewizji. Ale powtorze - kosztem
    >
    > wykanczania domu jeszcze i dzis.
    >
    >
    >
    > >> Nie wiem, nie znam sie. Omijam banki szerokim lukiem, choc spedzilem w
    >
    > >> banku pare lat zycia. Pracujac tam nie zauwazylem oszustw. Fakt, ze
    >
    > >> minelo od tego czasu pare lat.
    >
    > > Banki się bardzo mocno zmieniły, niestety na gorsze.
    >
    > > Słyszałeś o kontach w rodzinie i znajomych? tak robią pracownicy aby
    >
    > > wyrobić normy i mieć nadal pracę, wpierw zakładają potem likwidują.
    >
    >
    >
    > Wiesz co? To nie banki, to ludzie sie zmienili. Menadzerow interesuje
    >
    > tylko cyfra. Zrobisz cyfre przez pol roku to na nastepne pol dostaniesz
    >
    > jeszcze wyzsza. Nie pochwala Cie za wykonanie planu, tylko doloza w
    >
    > przyszlosci. I zamiast pracowac jedyne 12 godzin trzeba bedzie 14.
    >
    > Pare miesiecy temu operator komorkowy chcial mnie obuc na iles tam
    >
    > mms'ow i pakietey internetowe platne oczywiscie przy abonamencie. Idac
    >
    > do sklepu i kupujac telefon ostatnio nie moglem sie opedzic od
    >
    > sprzedawcy ktory koniecznie chcial mi wcisnac ubezpieczenie sprzetu i
    >
    > dodatkowa gwarancje.
    >
    > Juz tu pisalem, ze dzisiejszy biznes wyglada jak las ze stadami glodnych
    >
    > wilkow.
    >
    >
    >
    > >> Ja o tym, ze nie kazdy musial kupowac mieszkanie w czasie gorki i
    >
    > >> teraz biadoli, ze mieszkanie warte polowe kredytu.
    >
    > > Wiesz jakbym wiedział że to górka tobym kredyt miał spłacony, i pewnie
    >
    > > nie tylko ja.
    >
    > > Tylko kto to wiedział.
    >
    >
    >
    > Wlasnie Ci pisalem, ze tamtejszy wzrost cen nie byl normalny. Sek w tym,
    >
    > ze bylo dobrze i ludzie nie chcieli myslec, ze to gorka.
    >
    > Dzis jak sie zastanowisz racjonalnie to sam nie uwierzysz, ze za pustaka
    >
    > mozna bylo placic po dwie dychy.
    >
    >
    >
    > >> Daj spokoj. Bloczki to pikus. Tynkarze dwa lata wczesniej pracowali po
    >
    > >> 7zl/m^2 a pozniej po 27zl. Styropian kosztowal 80 zyli a pozniej
    >
    > >> prawie 200.
    >
    > > A teraz też tylko kosztuje, i o czym to świadczy?
    >
    >
    >
    > Ale co kosztuje?
    >
    > Cement masz polowe taniej, robocizna tansza, kleje tansze, okna tansze.
    >
    > Niemal wszystko masz sporo tansze mimo inflacji przez te piec lat.
    >
    >
    >
    > >> USA to tylko impuls. Tak czy tak banka by pekla.
    >
    > > Nie, to źródło, oni stworzyli ten kryzys.
    >
    >
    >
    > Tak sie tylko pozornie wydaje.
    >
    > Ratowanie strefy euro to czym jest? Kryzys w Grecji to czym jest?
    >
    >
    >
    > > Najwiekszy problem to
    >
    > >> zadluzenie rzadow panstw.
    >
    > >> A optymizm to wiesz, moze sobie byc. Ale czasem traci sie prace, a
    >
    > >> kredyt hipoteczny nie jest na rok. Po prostu roznie jest i czasem moze
    >
    > >> warto zaczac od mieszkania za jedna trzecia wartosci domu.
    >
    > > To trzeba było tak pisać 6 lat temu a nie teraz, mleko już się wylało.
    >
    >
    >
    > Ale co mialem pisac? Pisalem, mozna poszukac nawet na tej grupie, tylko
    >
    > co z tego? Kazdy przecie wie co dla niego lepsze.
    >
    > Nie dalo sie przekonac znajomych, wiec nic na sile.
    >
    >
    >
    > >> Ja wiem, ze latwo tak sie mowi, ale bez przesady, nigdy wczesniej nie
    >
    > >> wszyscy mieli domy i pozniej tez nie wszyscy beda mieli. I nie dla
    >
    > >> tego, ze ziemi braknie.
    >
    > > Gminy przygotowały (albo planują) gruntów inwestycyjnych na tyle domów
    >
    > > że mogło by być nas 160mln, mało?
    >
    >
    >
    > Ale ja nie o tym.
    >
    >
    >
    > >> Ja wszystko rozumiem, ale wlasnie pisze o tym, ze nie wszyscy musza,
    >
    > >> choc pewnie wszyscy chca. Mozna tez budowac mniej, albo z wlasnym
    >
    > >> wkladem zbieranym wczesniej. Znam takich, co praktycznie bez wkladu
    >
    > >> budowali z kredytu w wysokosci 500 tys zyli. No sorry, ale jak sie nie
    >
    > >> ma to buduje sie za 200, albo kupuje mieszkanie w bloku.
    >
    > > Ale nie rozumiem ciebie, żal ci? czy co, te mądre rady są teraz post
    >
    > > faktum mało stosowne, fakty są takie jak są, ludzie chcą mieszkać. Ci co
    >
    > > nie mieli pieniędzy uciekli za granicę, wg ciebie to lepiej że nie
    >
    > > wzieli kredytu i nie wybudowali się tutaj?
    >
    >
    >
    > Czego ma byc mi zal? Pisze, ze ten lament jest na wlasne zyczenie.
    >
    > W czasie kryzysu rzad zastanawia sie jak tu pomoc kredytobiorcom
    >
    > zaskoczonym wyzszym kursem franka. No sorry, ale co ja mam do tego? Moj
    >
    > rzad zastanawia sie nad losem ludzi, ktorzy sami podjeli decyzje, malo
    >
    > tego dobrze na tym wychodzili. I to powinno mnie interesowac?
    >
    > A Ci co wyjechali bo nie mieli to i tak by nie wybudowali domu, bo
    >
    > przeciez nie mieli.
    >
    >
    >
    > >> Poza wysokoscia w stosunku do zarobkow to nie widze nic zlego. Czyns w
    >
    > >> spoldzielni to jakis obled. Wiem, ze rata kredytu za takie mieszkanie
    >
    > >> potrafi byc nie wiele wyzsza i to jest dobre rozwiazanie.
    >
    > > No widzisz, a przez pół postu bijesz pianę jak to źle że mają swoje na
    >
    > > kredyt :)
    >
    >
    >
    > A w zyciu. Nie mam nic przeciwko kredytom, tylko mam cos przeciwko
    >
    > braniu za duzo.
    >
    > Nie pisze ze to zle wziac kredyt na mieszkanie czy dom, tylko pisze, ze
    >
    > nie wszyscy musza miec domy bo moga miec mieszkania. Nie wszyscy musza
    >
    > brac 500 tys., bo moga 200 tys. i splacac bez stresu, a nie ze stresem.
    >
    >
    >
    > > Ale jak
    >
    > >> zarabiasz na gorce szesc tysi i bierzesz kredyt z rata dwa z kawalkiem
    >
    > >> to chyba trzeba sie zastanowic, ze cos moze pojsc nie tak. A dwa tyski
    >
    > >> nosic do banku co miesiac przez dwadziescia lat to moim zdaniem duzo
    >
    > >> pieniedzy.
    >
    > > W innym wątku ci napisali że lepiej płacić kredyt niż czynsz,
    >
    > > bo jesteś u siebie a i po 30 latach masz co sprzedać, nawet za połowę ceny.
    >
    >
    >
    > Ale mowa jest o tym, ze do banku nosisz kwote zblizona do czynszu, a nie
    >
    > za dom wart 500 tys.
    >
    >
    >
    > Pozdro.. TK

    Jaką kwotę się nosi do banku jak ktoś wziął 400 tysięcy kredytu na dom? Ile rocznie
    kosztuje utrzymanie domu. Oczywiście wliczyć w koszt utrzymania należy w jakiś sposób
    wliczyć koszty przyszłych napraw a nie tylko ogrzewania. Nie można inaczej z tymi
    kosztami bo mowa o okresie trzydziesto letnim.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1