>Podobno to jest tak że gmina ma nie zarabiac na śmieciach. Ma wyjść na zero
>czyli zebrac tyle ile zapłaci firmie sprzątającej.
>I takl się zastanawiam- stawki ustalane sa teraz, niech będzie że od
>budynku. Czyli gmina w uproszczeniu zbierze kasy tyle ile budynków razy
>stawka.
>Wyłonienie firmy w przetargu i jak firma krzyknie więcej to co? Dopłacamy?
>A jak firma krzyknie mniej to co? Zwróca nam różnice?

Taaa ...

W wielu miastach są MPO zapewne lub podobne firmy miejskie ...

Zapewne "przypadkowo" wygra firma miejska. Przetarg można tak napisać aby
wygrała jakaś tam firma.

Jeśli np. teraz bierze od ludzi powiedzmy 8zł a ma być 25zł to zapewne taka
oferta się pojawi w ofercie ...

A później zatrudni sie w tym MPO kilku nowych dyrektorów , nowych
pracowników lub jakies premie że firma osiągnęła taaaakie zyski ...

Tego sie obawiam ...

Że obsługiwać będzie mnie ta sama firma , tylko nie będę płacił 30zł tylko
dużo więcej a nic dla mnie sie nie zmieni ..