eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOgrzewanie domuRe: Ogrzewanie domu
  • Data: 2021-01-06 11:38:28
    Temat: Re: Ogrzewanie domu
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2021-01-06 o 09:11, Mateusz Viste pisze:
    > Człowiek jest tak skonstruowany, że potrzebuje zmian, aby docenić
    > wartość otaczającego go świata.

    Człowiek jest tak skonstruowany, że woli ciepło i stabilną temperaturę.
    Dlatego buduje domy i zakłada na siebie ubrania.

    Gdyby było tak jak piszesz to mieszkałby dalej w grocie skalnej lub
    szałasie, aby mu tylko deszcz na głowę się nie lał

    > Dla mnie komfortem jest napicie się
    > kawy zimowym porankiem przed ogniem kominka, kiedy wokół zimno i
    > chłodno. Na wiosnę natomiast wolę z tą kawą wyjść na ganek, coby
    > złapać pierwsze promienie słońca, doceniając nadejście nowej,
    > cieplejszej pory roku.
    Widzisz tylko różnica polega na tym, że Ty to robisz, bo musisz i nie
    masz innej alternatywy, a ja dla przyjemności.

    > W żaden sposób nie potwierdzam. Mógłbym palić na okrągło, zużywałbym
    > wówczas 10 taczek drewna tygodniowo, zamiast czterech. Wiem, bo paliłem
    > w ten sposób za każdym razem, kiedy rodziło się w domu dziecko. Taki
    > sposób grzania sprawia, że w nocy jest ciepło, ale zupełnie nie zmienia
    > temperatury domu za dnia.

    > Pierwsze się zgadza - zima jest, a zimą ludzie ubierają się cieplej,
    > niż latem. Taka jest kolej rzeczy, od zawsze.
    > Drugie się w ogóle nie zgadza, bo ile bym obecnie nie hajcował, to nie
    > podniosę temperatury powietrza powyżej 22-25 stopni (w zależności od
    > temperatury zewnętrznej, wiatru, ilości śniegu i pewno kilku innych
    > czynników). Tłumaczę to (być może naiwnie) tym, że im większa różnica
    > temperatur, tym szybciej kalorie uciekają, więc temperatura nie jest w
    > stanie przekroczyć jakiegoś punktu równowagi - u mnie najwyraźniej w
    > okolicach 22-25 stopni (przy czym zazwyczaj nie palę aż tyle, raczej
    > ograniczam się do 19-20 stopni).

    Wydaje Ci się, że musiałbyś spalać dużo więcej, bo doprowadzasz do
    dużego wychłodzenia domu. Cały czas tłumaczę, że jak doprowadzisz do
    takiego wychłodzenia to musisz dostarczać wielokrotnie większą moc
    grzewczą, aby dogrzać dom do komfortowej temperatury. Przy każdym
    rozpaleniu musisz mocno hajcować, aby w domu zrobiło się jako-tako ciepło.

    Ale jak byś dom grzał systematycznie i non-stop to zapotrzebowanie na
    energię spada do wartości aktualnych strat budynku i już nie trzeba aż
    tak ostro palić, aby utrzymać stale ciepło w domu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1