eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOgrzewanie domu › Re: Ogrzewanie domu
  • Data: 2021-01-07 09:42:49
    Temat: Re: Ogrzewanie domu
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2021-01-06 o 23:03, ToMasz pisze:
    >> Użyłeś jeszcze gorszej i do tego błędnej analogii, bo Marek właśnie
    >> namawia do ciągłego ruszania i hamowania.
    >>
    >> Ja i Tomasz oraz kilku innych namawia właśnie do spokojnej, płynnej
    >> jazdy, bez hamowania i dostosowanej prędkości do potrzeb, czyli do
    >> tzw. ecodrivingu.
    >>
    >
    >> Ten opis idealnie odzwierciedla system grzewczy, bo tutaj także
    >> utrzymując minimalną moc grzewczą, bez wyłączania i ponownego
    >> załączania urządzenia, urządzenie to będzie pracowało z najbardziej
    >> optymalnymi parametrami, zapewniając najoszczędniejsze ogrzewanie
    >> domu. Każdy rozruch i zatrzymanie kotła gazowego, olejowego, kotła
    >> stałopalnego czy pompy ciepła zawsze obarczone jest stratami energii.
    >> Marek natomiast z przekorą twierdzi, że nie i że jest wręcz na odwrót.
    >
    > kolejny raz naginasz rzeczywistość. eco driving w samochodzie, to
    > jazda pomiędzy największym momentem a mocą, czyli na prostej drodze,
    > bez wzniesień będzie to jakaś konkretna prędkość dla każdego auta.
    > jeśli mamy do przejechania 800km, to będzie to ciągła jazda z tą
    > prędkością przez 6-12 godzin.

    EcoDriving obecnie jest jednym z ważniejszych elementów, które decydują
    o zdaniu egzaminu na Prawo Jazdy i nie dotyczy to tylko i wyłącznie
    jazdy przez 800km prostą drogą, ale egzaminy odbywają się w normalnym
    ruchu ulicznym.

    > jeśli porównamy to do pieca - będzie jakiś punkt pracy w którym piec
    > będzie spalał z największą sprawnością. Sugerujesz że taki piec
    > załączy się w październiku i wyłączy w marcu?

    Taki stan byłby idealny, ale problem jest to, że kotły mają ograniczoną
    minimalną moc grzewczą, dlatego w pewnym zakresie zapotrzebowania
    energetycznego będą taktowały.

    > Bo w tym wątku tłumaczysz to chyba 4 raz, każdemu po kolei i każdy
    > albo daje sobie spokój albo sie z  Tobą ZGADZA. ZGADZAMY się że
    > taktowanie pieca to złooooo!!!!! Ale chyba jednak piece raz na jakiś
    > czas się załączają i wyłączają, nawet te, które mają do ogrzania małe
    > mieszkanko z 1000litrową instalacją wodną? Więc może łaskawie określ
    > ze swojego 30 letniego doświadczenia gdzie kończy się prawidłowe
    > załączanie i wyłączanie pieca, a gdzie coś co prowadzi do braku
    > ekonomi. Bo może dyskutujemy o kwocie 50 groszy na rok. A na to
    > jeszcze chyba wpływa histereza!

    Nie dyskutujemy o kwocie 50 groszy.

    Znam kilka, ekstremalnych przypadków, gdzie kotły załączały się co
    kilkadziesiąt sekund do kilku minut na okres kilku-kilkudziesięciu
    sekund. Potrafiły wykonać ponad 1000 cykli w ciągu doby. Po dołożeniu
    bufora o pojemności 800-1500 litrów taktowanie spadało do
    kilku-kilkunastu cykli na dobę, a zużycie opału spadało o ok.10-30% w
    zależności od instalacji, wielkości domu oraz typu kotła. Im bardziej
    ocieplony dom i im mniejszy, tym większe procentowo były oszczędności.
    Największe oszczędności były przy kotłach na pellet i węgiel. przy
    kotłach gazowych były one na poziomie 10-20%.

    Najciekawsze były te przypadki, gdzie pseudohydraulicy namawiali ludzi
    na wymianę starych, porządnych, spawanych, stalowych instalacji na PEX-y
    przy wymianie kotłów węglowych na gazowe, a nawet przy wymianie
    śmieciucha na ekogroszek. Okazywało się, że te kotły po wymianie były
    dużo droższe w eksploatacji, a sąsiedzi u których montowałem kocioł i
    przekonałem ich na pozostawienie starej instalacji, płacili mniej.
    Później ci ludzie, naciągnięci na wymianę całej instalacji zwracali się
    do mnie o pomoc, bo nie dość, że instalacja wymieniona to jeszcze
    spierniczona, bo dorabiali podłogówki w łazienkach i korytarzach - a
    jakże, wszystko na jednym obiegu i jednej pompie.

    Gdzie się kończy opłacalność? Myślę, że na poziomie 1000-1500 litrów,
    ponieważ cena buforów powyżej 1000 litrów zaczyna mocno rosnąć, a
    ograniczenie taktowania poniżej kilkunastu załączeń na dobę już nie daje
    aż tak dużych oszczędności. Poza tym dochodzi też problem z miejscem na
    taki bufor. Ale każdy dom jest inny. Trzeba najpierw obliczyć
    charakterystykę energetyczną budynku i bufor dobrać do parametrów
    zarówno budynku jak i instalacji grzewczej oraz typu kotła. Jednemu
    wystarczy bufor 3000 litrów, a u innego 1500 litrów będzie mało.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1