eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePalenie płyt w piecuRe: Palenie płyt w piecu
  • Data: 2017-12-09 20:54:49
    Temat: Re: Palenie płyt w piecu
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sat, 09 Dec 2017 17:14:49 +0100, Myjk wrote:
    > Taniec i "aktorstwo" to wybór dziecka

    Wybór, tzn. zachcianka.

    > kiedy wszyscy wokół twierdzili iż powiniśmy wykorzystać fotogeniczność
    > dziecka (...)

    Każde dziecko jest fotogeniczne... bo jest dzieckiem. To taki trik
    ewolucyjny, cobyśmy nie porzucali potomstwa w lesie przy pierwszej
    możliwej okazji. A to że rodzina i znajomi twierdzą że to dziecko jest
    wyjątkowe itp itd... no cóż, od tego są żeby tak mówić.

    > Moje dziecko chciałoby jeszcze wiele innych rzeczy robić (np. nauczyć
    > się grać na gitarze czy poświęcić się pływaniu w takim stopniu jak
    > tańcowi)

    Po prostu nudzi mu się, czyli nie potrafi zająć się sobą.

    Dziecko ma ganiać na dworze, bawić się patykami, po deszczu zbierać
    dżdżownice i w stawie łapać żaby. W taki sposób kreuje wyobraźnię i uczy
    się podstaw życia.
    Nie mówię że te nowobogackie "zajęcia" są czymś koniecznie złym, jeśli w
    bardzo umiarkowanej ilości i z zachowaniem zdrowego rozsądku, czemu nie.
    Ale twierdzenie iż przekłada się to jakkolwiek na wyższą "jakość
    wychowania" jest po prostu smutne.

    Przy czym specyficzne pasje są jak najbardziej słuszne, zdrowe i pożądane
    - ale to dziecko ma do nich dążyć i je w sobie rozwijać, a nie rodzic.
    Nauka gry na gitarze? Spoko, niech dostanie jakąś gitarę z niższej półki
    na gwiazdkę oraz abecadło młodego muzyka, siądzie w kącie i przez rok
    niech ćwiczy i kombinuje. Natychmiastowe wysyłanie pociechy na wszelkie
    "zajęcia" jest, *według mnie*, poważnym błędem wychowawczym. Zamiast
    uczyć się wytrwałości, konsekwencji i samozaparcia, dziecko uczy się że
    wszystko w życiu przychodzi samo, bo przecież należy mu się.

    > Nie ma sensu. Warunki teraz są inne, opiekę można zapewnić sobie samemu
    > bez angażowania w to dzieci. Tylko trzeba pomyśleć.

    Mówimy tu o procesie który ma miejsce od setek tysięcy lat. Wbrew temu co
    może ci się złudnie wydawać, nic się od przedwczoraj nie zmieniło.

    Mateusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1