Pan Mateusz Viste napisał:

>> Podobnie w Polsce mówi się o francuskiej chorobie. Która to choroba
>> w tamtej części Europu zwana jest bodajże angielską.
>
> Z kluczem podobnie. W Polsce jest Francuski, a we Francji... Angielski.

Co o tyle nie jest dziwne, że to wynalazek Anglika poświadczony patentem.
Podobnie jest z nastawnym szwedzkim kluczem do rur, skonstruowanym przez
Szweda. Bodaj najbardziej francuski jest ten rodzaj klucza, co wygląda jak
młotek (ma szczęki z obu stron). W Polsce jednak "francuzami" nazywa się
wszystkie rodzaje kluczy nastawnych, bez wdawania się w szczegóły. Zdaje
się też, że gdzieś, chyba w którejś z części Szwajcarii, jeden z rodzajów
francuza nazywany jest "kluczem polskim".

Jarek

--
Nie angielskie, nie kreolskie,
Ale nasze, nasze polskie,
Nie austriackie, nie jakieś inne,
Ale rodzinne! Ale rodzinne!