Użytkownik "nadir" <n...@h...org> napisał w wiadomości
news:5273a53d$0$2176$65785112@news.neostrada.pl...

> Ale "normalny, handlowy produkt" powinien być "sprzedawany w tradycyjny
> sposób" w przynajmniej jednym z kilku dużych sklepów meblowych/budowlanych
> z wyposażeniem kuchni.
> Wychodzi na to, że jednak Niemcy albo kiepsko zarabiają albo już nie są w
> zachodniej Europie. Bo nie potrafię inaczej wytłumaczyć sobie dlaczego te
> "cudeńka" nie są u nich ogólnodostępne.

Właśnie sobie pozwoliłem cały poranek prześledzić rózne fora niemieckie i
stwierdziłem że u nich w większości ofer sklepów nie ma tych urządzeń
Są wśród niemieckich forumowiczów a jakze, także przeciwnicy uważający że
urządzenia te są po prostu za drogie, nawet na niemiecką kieszeń :)
Widać że po jakimś czasie w wątek wpadają klakierzy naganiacze. Są też
użytkownicy których łatwo rozpoznać bo nie stosują wyuczonego nazewnictwa,
ci uczciwie piszą o wadach i zaletach.

Wróćmy do sensu stosowania tych wynalazków. Na obiad dzisiaj u mnie
pomidorowa, na drugie dzwonki z rekina. Smażyłem tylko przez chwilę z
włączonym wywietrznikiem, gdyż stwierdziłem że naturalny ciąg jaki wytwarza
komin wentylacjyjny w zupełności wystarcza do pochłonięcia oparów. Tak jest
często, czasem tylko przy słabym ciągu jak kiepska pogoda jest trzeba
włączać wyciąg.
Gdybym smażył na wynalazku bora to niestety ale na naturalny ciągu komina
nie małbym co liczć i musiałbym włączyć wyciąg i robić to zawsze.
To oznacza, że traciłbym kolejne złotówki na prąd do wentylatora który nie
jest małej mocy skoro według marketingowców mieli 400m3/h i wytwarza pęd
4m/s.
Przewijają się też w wątkach opisy problemów natury technicznej jeśli
chodzi o zabudowę i swobodę wykorzystania przestrzeni szafki w której to się
znajduje.

Podsumowując. Urządzenie jest warte w rzeczywistości nie więcej niż 3tys zł.
Zastosowanie nawej najszlachetniejszej stali nie daje powodu aby miało
kosztować ponad 13tys zł.