eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePo co różnicówki? › Re: Po co różnicówki?
  • Data: 2009-10-20 18:35:20
    Temat: Re: Po co różnicówki?
    Od: "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Krzemo <p...@g...com> wrote:

    > Proszę Cię bardzo....
    > 20,0...60,0 mA: Silne i bardzo bolesne skurcze mięśni rąk i klatki
    > piersiowej, możliwość arytmii serca.
    > Czy tu jest coś o skutku śmiertelnym?

    Dlaczego tak wysoko strzeliłes, dlaczego nie choć o oczko niżej, w
    przedział znakomicie się mieszczący poniżej progu zadziałania
    typowej różnicówki:
    "10,0...25,0 mA: Uwolnienie się od elektrod na skutek skurczu bardzo
    trudne lub niemożliwe."
    A i jeszcze jedno: migotanie komór serca, to też rodzaj arytmii, nie
    wiem, czy wiesz. A przy braku natychmiastowej reanimacji kończy się
    zgonem.

    > Nie wiem co miałeś na myśli,ale brzmi to tak jakby ta różnicówka w
    > instalacji dwuprzewodowej w zasadzie nie miała znaczenia, a moim
    > zdaniem ma i to całkiem istotne tak jak różnica między życiem a
    > śmiercią.

    Napisałem IMO dość wyraźnie i chodziło mi o to, że różnicówka w
    takim układzie poprawia bezpieczeństwo nieznacznie, jedynie dla dość
    moim zdaniem wydumanych przypadków, których przykłady wymieniłem, od
    realnych począszy a na perwersyjnych, które Cię najbardziej zdaje
    się urzekły skończywszy. I nie, nie twierdzę, że one nie są
    niemożliwe. Ale statystycznie, w statystycznym gospodarstwie domowym
    bardzo rzadkie (przypominam, że autor wątku, pyta o instalacje w
    normalnych pomieszczeniach bloku mieszkalnego, z wyłączeniem kuchni
    łazienki, gdzie faktycznie, zwłaszcza w łazience szansa na złapanie
    pralki z przebiciem podczas siedzenia w starej metalowej wannie jest
    bardziej realna).

    > "60,0..100,0 mA: Prawdopodobieństwo nierównej i niezgodnej pracy
    > komór
    > i przedsionków serca - konieczna natychmiastowa pomoc lekarza.

    "10,0...25,0 mA: Uwolnienie się od elektrod na skutek skurczu bardzo
    trudne lub niemożliwe."

    Naprawdę uważasz, że z tego zdania wynika tylko tyle, że ofiara
    będzie stała nie mogąc się samodzielnie uwolnić i gromkim głosem
    wołała o pomoc, choćby i godzinę? Na podstawowych wykładach z BHP
    mówią, że czynnikiem decydującym o skutkach jest nie tylko wartość
    prądu ale i czas jego przepływu.

    > Trudno nie robić grymasów gdy ja jestem facet a ty ubarwiasz świat
    > fjutami ....

    No teraz mnie po prostu takim argumentem merytorycznym zastrzeliłes,
    że normalnie nie wiem, co powiedzieć. Chyba się poddam. Normalnie
    pedał jestem i gdzież mi z takim prawdziwym mężczyzną, jak Ty
    dyskutować, poddaję się.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1