eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePodłączenie domowej suszarki gazowejRe: Podłączenie domowej suszarki gazowej
  • Data: 2015-02-05 15:27:23
    Temat: Re: Podłączenie domowej suszarki gazowej
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 05.02.2015 14:27, Uzytkownik pisze:

    >> No właśnie. Musi. A posiada? Tabliczki znamionowej brak, obudowa
    >> metalowa i po włączeniu próbnik neonowy przyłożony do obudowy ładnie
    >> się świeci.
    >
    > Dlaczego świeci?

    Dobre pytanie.

    > Jakiego rodzaju jest to oświetlenie?

    Metalowy udający mosiężny żyrandol z zasilaniem prowadzonym osobnymi
    kabelkami do "świeczek"

    > Czy jest zacisk uziemiający lub
    > ślad po takim zacisku, który się urwał?

    Wychodzi koły kabel z standardowych kolorach TN-S

    > Może I klasy ochronności i jest przebicie na obudowę?

    Może.

    > Może I klasy ochronności i nie ma przebicia na obudowę, ale są
    > kondensatory przeciwzakłóceniowe (świetlówka, czy zasilanie z
    > przetwornicą)?

    Nie. Zwykłe żarówki.

    > Może I klasy ochronności i nie ma przebicia na obudowę, ale się po
    > prostu indukuje napięcie na obudowie poprzez pojemność pasożytniczą,
    > która wystarczy, aby zaświeciła się neonówka?

    Bardzo możliwe.

    > Może II klasy ochronności i nie ma przebicia na obudowę, ale się po
    > prostu indukuje napięcie na obudowie poprzez pojemność pasożytniczą,
    > która wystarczy, aby zaświeciła się neonówka?
    > To wszystko da się pomierzyć.

    Pewnie. Wszystko się da. Nawet jak dom się zawali (przez partactwo
    wykonawcy) to da się odbudować.

    >>> Normy także dopuszczają użycie przewodów o innych kolorach do innych
    >>> celów niż zgodnych z ich kolorami pod warunkiem, że zostaną one
    >>> odpowiednio oznaczone.
    >>
    >> Myślisz, że były?
    >
    > Nie wiem czy były, bo nic na ten temat nie pisałeś. Wróżką nie jestem.

    Skoro marudzę na nieprawidłowo oznaczone przewody, to chyba logiczne że
    przewody nie są prawidłowo oznaczone?

    >>> Takich sytuacji powinno się unikać, ale bywa, że nie ma innej
    >>> możliwości.
    >>
    >> W nowym domu? Z kładzioną od początku instalacją? Jak jest się leniem
    >> i partaczem...
    >
    > Lub miał być pojedynczy obwód, a inwestor później sobie zażyczył dwa
    > obwody.

    Nie. Wiedział tylko że elektryk polecił mu nabyć do tego pokoju wyłączyć
    2-sekcyjny (z notatek obecnych na ścianie przed malowaniem).

    > Oczywiście jeżeli elektryk zrobił coś takiego umyślnie to jest dupa, a
    > nie fachowiec, ale czy aby na pewno znasz genezę tego problemu?

    Tak.

    [ciach]

    > Oczywiście są fachowcy i są partacze.

    No właśnie.

    Więc dlaczego od razu do mnie wyskakujesz, że "przez własne kompleksy i
    niekompetencję" niewinnego człowieka od partaczy wyzywam?

    Solidarność jajników? Znaczy się zawodowa?

    [ciach]

    > Nie zaprzeczam więc, ze zdarzają się tacy artyści, ale w przypadku,
    > który opisujesz należałoby się dowiedzieć dlaczego tak się stało, że
    > żółto-zielony został wykorzystany jako przewód fazowy.

    Normalnie - głupia oszczędność i lenistwo.

    Gdziekolwiek bym nie zaglądał po "fachowcach" (czy u znajomych czy w
    innych okolicznościach) to praktycznie norma - łączą jak leci byle
    działało. Zero, faza, ochronny - jeden pies.

    Konsekwencja szukania fachowców "po taniości".

    W jednym miejscu byli tacy partacze, co ledwo potrafili jednocześnie
    mrugać i oddychać - połączenia robili tak, że wywalali zabezpieczenia
    różnicowoprądowe na całym piętrze i zwyczajnie ich instalację całkiem
    odpiąłem od "naszej" tablicy" (budynek biurowy). Potem zamówili osobne
    przyłącze (połowa piętra była "ich"). Sieć (ethernet) też pięknie
    zrobili. Kable są, gniazdka są, ale nie są w ogóle ze sobą podłączone -
    a i tak od gniazdka do gniazdka idzie tylko jeden ethernetowy kabel -
    jakby sieć komputerowa działała jak energetyczna.

    Jeśli nie napotykasz się na takie przypadki lub napotykasz się tylko
    sporadycznie, to masz dużo szczęścia (no w sumie pecha, skoro to tylko
    wyższa stawka za robotę ;) )

    --
    Boga prawdopodobnie nie ma.
    A teraz przestań się martwić
    i raduj się życiem!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

  • 06.02.15 10:12 Kris

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1