W dniu 2019-06-10 o 23:58, Hans Kloss pisze:
> "Jak duże grzejniki musiałby mieć, aby przy tak niskiej temperaturze wody
> w obiegu ogrzać grzejnikami pomieszczenia? "
> Nie odnosząc się do przypadku kolegi "Anglika", w jednym znanym mi domu zostawiono
po termomodernizacji stare grzejniki żeliwne. Częsciowo wymieniono na stalowe
płytowe. Kocioł gazowy, kondensacyjny, temperatura zasilania 35 stopni a kociol w
zimie i tak sie wyłącza, bo spokojnie ustawione 21 stopni w pomieszczeniach osiąga.
Grzejniki i żeliwne i płytowe nie są przesadnie wielkie. Płytowe typ 22, długość 1,0,
1,2m. Także ten...

Tyle, że te 35'C w grzejnikach nagrzeje dom do 21'C, kiedy na zewnątrz
jest +10'C, a w przypadku autora wątku 35'C w podłogówce będzie
potrzebował przy -10'C czy nawet przy -15'C na zewnątrz.

To, że ktoś tam gdzieś tam ma zmodernizowany dom i przy temperaturze
wody w CO 35'C grzejniki grzeją ma się nijak do sytuacji o której jest
tu dyskusja.

Ja też mam starą instalację z grzejnikami żeberkowymi, zasilaną kotłem
gazowym i przez większość sezonu temperatura w obiegu 35-45'C.
Sporadycznie dochodzi do 50'C. Aby kocioł ją podniósł do 60'C to
temperatura na zewnątrz musiałaby spaść do -25'C. Tyle, że od czasu,
kiedy używam kotła gazowego jeszcze się nie zdarzyła taka temperatura
ani razu.

Dla przypomnienia: autor wątku wymienił/chce wymienić część starych
grzejników, które do tej pory były zasilane wodą o temperaturze rzędu
60-65'C na podłogówkę. Część instalacji jeszcze pozostanie stara. Autor
wątku chce całość zasilić jedną pompą wbudowaną w kocioł gazowy.

Temperatura wody w podłogówce nie może przekraczać 40-42'C ponieważ
podłogówka może ulec uszkodzeniu. Ta temperatura 40'C może być
osiągnięta tylko wtedy, kiedy na zewnątrz będzie najniższa występująca
temperatura dla tego regionu. W tym samym czasie grzejniki będą
potrzebowały przynajmniej 50'C. Ponadto weź pod uwagę przepływy.