eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePrzebudowa pokoju na komorę normobarycznąRe: Przebudowa pokoju na komorę normobaryczną
  • Data: 2022-06-19 16:28:55
    Temat: Re: Przebudowa pokoju na komorę normobaryczną
    Od: a a <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sunday, 19 June 2022 at 13:39:45 UTC+2, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan Lisciasty napisał:
    > >> Jakie mu tam stężenie ceodwa zrobili?
    > >
    > > Czort wie, zakładam że nie interesował się ppmami tylko siedział
    > > w fotelu. Ale spytam :P
    > Nie dziwi, że mało kto ogarnia całość współczesnej medycyny i nie pyta
    > o szczegóły lekarza. Ale w przypadku korzystania ze znachorów, warto
    > się zainteresować jeszcze przed zajęciem miejsca w fotelu. Jest wiele
    > takich zabiegów, którym nie udało się naukowo udowodnić skuteczności.
    > Ale szkodliwości też nie. Zawsze powstrzymuję się z krytyką w stosunku
    > do entuzjastów tych metod. Ale jest wiele zabiegów ewidentnie szkodliwych
    > i ryzykownych -- tu należy zachować więcej niż "szczególną ostrożność".
    >
    > Terapia hiperbaryczna jest znaną i uznaną metodą. Ta "normobaryczna"
    > jest jej odmianą, zmodyfikowaną i dostosowaną do ideologii. Jeśli te
    > modyfikacje są niewielkie i nieszkodliwe, nie ma sprawy. Ale czujność
    > trzeba zachować.
    > >> Jeśli ktoś nie odróżna procentów od promili, to nie należy liczyć
    > >> na to, że z trudniejszymi rzeczami pójdzie mu lepiej. Jak choćby
    > >> ze zrozumieniem efektu Bohra (na czym innym polega, niż tam napisano).
    > >> Te kilka promili jest do osiągnięcia w niewietrzonej sali wykładowej
    > >> -- umrzeć się od tego nie umrze, ale bardzo fajne nie jest.
    > >
    > > Nie wiem, aż tak w to nie wnikałem, trzeba sobie policzyć, może im
    > > chodzi o proporcje objętościowe a nie ppmy?
    > A ja wniknąłem. Masy cząsteczkowe gazów są zbliżone, nie jest aż tak
    > bardzo istotne, czy mierzymy wagowo, czy objętościowo. Ale we wszystkich
    > znalezionych tekstach (sporo ich w internecie) są te same sformułowania
    > i te same dane liczbowe. Nie dziwota, w takich środowiskach jeden rżnie
    > mądrości od drugiego aż miło. No więc jak ktoś sobie zorganizuje komorę
    > normobaryczną w cysternie odkupionej od mleczarni i siedząc w środku
    > odkręci butle spawalniczego CO2 dla osiągnięcia "miłego" stężenia 10%,
    > to może być nieszczęście.
    > > A zaduch w sali wykładowej to przecież nie jest nadmiar CO2 tylko
    > > wilgotność, duchota i wyziewy cielsk :]
    > Właśnie "duchota". Nie jest ona niczym innym, jak podniesionym stężeniem
    > dwutlenku węgla. Na brak tlenu organizm w ogóle nie reaguje "zmysłowo".
    > Ponadto radzi sobie z całkiem sporym niedoborem ciśnienia parcjalnego
    > (w górach). Ale przekroczenie stężeń CO2 jest jak najbardziej zauważalne.
    > > No ale ten doktorek co ma dom przerobiony to zakładam że śpi w tej
    > > atmosferze, więc kilka godzin na dobę mu wyjdzie i to codziennie.
    > > A wygląda całkiem dobrze jak na swój wiek.
    > Ciekawe czy w ogóle czasem wychodzi z tego swojego bunkra na świat.
    > Jakby mał co dzień gnać na szychtę, to takie częste dekompresje nie
    > są obojęttne dla organizmu. Jest nawet jednostka o nazwie "choroba
    > kesonowa" wpisana na listę chorób zawodowych. Skądinąd ciekawe, że
    > u robotników przez całe życie betonujących filary mostów pod dnem
    > rzek nie stwierdzono tych wszystkich dobroczynnych skutków ciśnienia.
    > >> "Trzeba ograniczać wietrzenie, regulując w ten sposób zawartość
    > >> dwutlenku węgla w powietrzu" -- to może wnieść, hm... powiew
    > >> świeżości do ugruntowanych na grupie postaw dotyczących wentylacji
    > >> i rekuperacji mechanicznej oraz konieczności wymiany całego powierza
    > >> w chacie co kwadrans.
    > >
    > > No właśnie, dawno nie było o rekuperacji, trzeba by jakoś zagaić.
    > Utrzymanie stałego składu atmosfery można uznać za uogólnienie rekuperacji.
    > Tymczasem doktorek w ogóle nie wspomina, jak osiągnął swoje początkowe
    > 40% tlenu. I jak to to potem utrzymuje na niezmiennym poziomie.
    >
    > --
    > Jarek
    co za belkot
    ktoś promuje budowe komor gazowych
    bo zyje z eutanazji osób trzecich

    Pewnie z Holandii lub Szwajcar

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1