W dniu 2019-08-02 o 23:57, Lisciasty pisze:
> Znajomy chce dogrzać 2 pokoje, gdzie najczęściej przebywają ludzie.
> Pomysł z promiennikami wynikł jako najmniej inwazyjny i upierdliwy.
> Ktoś coś takiego testował na własnej skórze? ;)
>

Kolega miał. Ale w biurze.
Biura mieli wtedy w jakimś biurowcu, a którym akurat był remont.
Dogrzewali się promiennikami.
Z doświadczenia - najlepszy efekt (subiektywny) był, gdy promiennik
świecił na nogi, stojąc przed biurkiem, ale na tyle daleko, aby
ogrzewany osobnik nie widział promiennika.

Efekt pełnego ciepła był dopiero po ok. godzinie od przyjścia do biura i
włączenia urządzeń. Wtedy już część się wyłączało, a kilka robiło za
podtrzymanie.

Było to lat temu dwadzieścia kilka. Promienniki z lustrem, cylindryczny
grzejnik małej średnicy. Być może spirala na ceramice, już nie pamiętam.


--
Pozdrawiam.

Adam