Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:dfb88b47-83ee-49fd-9441-

> Gdzie tam, to jest obieg w obrebie sprzegla hydraulicznego tuz pod kotlem.

>Chyba raczej chodzi o to, ze nim woda powrotna zacznie wracac z taka
>sama temperatura, jak woda zasilajaca - to juz wtedy pomieszczenie
>moze okazac sie przegrzane.

Mieszacz zamknie zasilanie duzo wczesniej, bo calosc bedzie wyregulowana
przeplywami do okreslonych temp. na krzywej znaczy prostej grzewczej. To
ustawiam raz i zapominam jak Ty. Zmiana temp. wody powodowana jest spadkiem
lub wzrostem temp. na zewnatrz. Woda powrotna do kotla nie plynie przez
podlogowke po osiagnieciu zadanej temp. a zamyka sie w obrebie mieszacza.
Ona krazy miedzy powrotem a zasilaniem wszystkich petli do momentu spadku
jej temp. i otwarcia mieszacza. Nie ma odbioru to woda do kotla wraca z ta
sama temperatura ze sprzegla.

>No bo w mrozy -20st C jak dobierzesz zla
>krzywa i ta bedzie Ci np. podawac za wysoka temperature - np. 45stC
>(przyklad), to nim woda powracajaca osiagnie tez 45stC to w pokoju
>bedziesz mial juz chyba ze 30 ;) Oczywiscie wtedy reagujesz i
>zmieniasz krzywa - tyle ze sporo energii oddales juz swiatu :) Gdybys
>mial termostat w pokoju to by do tego nie doszlo.

Krzywej nie zmieniam, ustawiam ja raz doswiadczalnie. Nie ma sensu zmieniac
krzywej tylko trzeba dobrac wlasciwa. Jak juz ja dobiore to wszystko powinno
chodzic bez dotykania. Z termostatem roznie moze byc na gorze. Cesciej zimno
jak cieplo. Sam sterownik ma funkcje recznego okresowego wylaczenia czujnika
wewnetrznego bo moze dojs do dysproporcji temp. miedzy pomieszczeniami
zasilanymi mniej bezwladnie. Ja chce uniknac krecenia sterownikiem i
schodzenia do niego by nagrzac sypialnie.

Pozdro.. TK