Jest Fri, 8 Oct 2021 18:55:57 +0200, Mateusz Bogusz pisze:
> On 07.10.2021 14:48, Krzysztof Gajdemski wrote:
>> Mój w trybie ECO jest praktycznie niesłyszalny przy normalnym oglądaniu.
>> W idealnej ciszy byłoby go słychać, ale poziom hałasu jest niewielki. Na
>> ogół, bo to oczywiście zależy od temperatury otoczenia. Jak jest mu
>> trochę cieplej, to już zaczyna sobie tam świstać. W trybie normalnym zaś
>> nie ma co się oszukiwać: głośny jak odkurzacz.
> Producent podaje że też ma 27dB, czyli to norma. Przypuszczam że
> napaliłem się że ten poziom to będzie jak chłodzenie pasywne ;-)

No nie, bezszelestny to on nie jest.

>> Z moich eksperymentów wynika, że przy rozsądnych kątach oraz
>> odległościach (wiadomo, skrajności trzeba unikać) obraz jest tak samo
>> dobry przed, jak i po korekcjach. Tak samo, tzn. na brzegach jest nieco
>> nieostrości oraz widoczna jest gorsza zbieżność barw, ale jest to od
>> tych korekcji praktycznie niezależne. Jak na tę półkę, to powiedziałbym,
>> że obraz jest zaskakująco dobry. Przy normalnym użytkowaniu nie ma się
>> wrażenia, że coś, w którymś miejscu jest nie tak.
> Espon daje dwie możliwości - korekcje trapezowe lub "quick corner".
> Testowałeś różnice między nimi? Ten drugi wydaje się jakby miał większy
> zakres regulacji bo można każdy narożnik osobno, ale strzelam że jeżeli
> trapezowa wystarczy to jej "symetryczność" wprowadza mniejsze
> zniekształcenia.

Testowałem obie i niespecjalnie widzę zastosowanie dla ,,quick corner"
w normalnych warunkach. Może w sytuacji jakichś zagięć ekranu,
,,poduszki" lub czegoś w tym stylu zdawałoby to egzamin. Natomiast
droższe modele, IIRC, mają możliwość niezależnej regulacji zbieżności
barw w rogach ekranu. To może być fajne. U mnie pod tym względem
najsłabszy jest lewy dół i całkiem sporo by to poprawiło.

> A tak swoją drogą. Żeby projektor zawieszony pod sufitem rzucał
> stosunkowo nisko obraz na ścianie (bez potrzeby korekcji) to ja nie wiem
> albo drążek musi mieć z 1m i głową można uderzyć albo...może funkcja
> "lens shift" (która zmienia położenie soczewki) by dała radę.

Nie masz shifta? On oczywiście dużo zmienia. U mnie projektor wisi pod
samym sufitem i obraz shiftem ustawiony jest na odpowiedniej wysokości.
Obiektyw w pionie jest praktycznie równoległy do ekranu. Natomiast
w poziomie nie jest już w jego osi. Toteż korekcja ,,keystone" ustawiona
jest na V: -1, H: -8, czyli wartości niezbyt ekstremalne. U Ciebie, jak
widzę, patrzy bardzo w dół.

>> Pozostałych przypadłości nie było[1]. Tzn. nagrzewa się szybko
>> i korekcja ostrości jest niepotrzebna. Co jakiś czas zresztą sprawdzam,
>> czy coś się nie rozjechało - niczego takiego nie zaobserwowałem. Pisków
>> nie słychać. A, jedną rzecz słychać: pykanie automatycznej przysłony,
>> szczególnie jeśli jasność obrazu szybko się zmienia (można ją wyłączyć).
> A używasz tę przesłonę? Realnie to ona coś daje? :-) Przez chwilę to
> testowałem na ustawieniu "szybkie" i gdy była ciemna scena to cooooś
> taaam się cała scena przycemniała czy jakoooś...podsumowując nie
> widziałem zastosowania a za to robi takie ciche ale klik.

Używam w ustawieniu ,,fast". Teoretycznie to ma szanse działać i w jakimś
tam stopniu polepszać kontrast, dzięki korekcji zależnej od jasności
sceny. Tak z ręką na sercu, to naukowych testów z tym nie robiłem
i niczego sobie za to uciąć nie dam. W ekstremalnych sytuacjach - jasna
scena, za chwilę napisy na czarnym tle - widoczne jest jej działanie.
Zanim skoryguje, widać, że bez tego czerń byłaby słabsza.

>>> A to powoduje że
>>> wokół obrazu mam "ramkę" (im bliżej podłogi tym szersza). Gdy wyświetla
>>> się jasna scena to tego nie widać, ale w ciemniejszych scenach ramka
>>> uwidacznia się.
>> A tu jakoś nie mogę sobie tej ,,ramki" wyobrazić... U mnie niczego takiego
>> raczej nie ma. Z tym, że używam ekranu, który ma czarne obwódki
>> (spełniają funkcję kaszet kinowych) i bardzo dobrze wpływają na odczucie
>> kontrastu obserwowanego obrazu. Fajniej się ogląda, niż np. na ścianie.
> Może nie potrzebujesz żadnych korekcji, to i nie widać wtedy :-)
> Przecież te korekcje zawsze zawężają obraz wyświetlany sprawiając że
> pozostały na matrycy obraz jest "czarny". A że projektor LCD ma czarny
> taki nie do końca to widać, o - https://i.ibb.co/MPbYRDY/ramka.jpg

OK, już czaję. Rzeczywiście korekcję mam małą i ramki nie mam, ale tu
specjalnie ustawiłem jakiś duży trapez (ekran zwinięty):
https://oc.lh2.pl/index.php/s/ncSRYQYKy5tRYty

Tak mniej więcej to widzę w zaciemnionym pokoju. Twoje zdjęcie wydaje
się jaśniejsze, więc może w praktyce wygląda podobnie. Czarne ramki na
ekranie chyba powinny załatwić sprawę, nawet jeśli będą zbyt cienkie,
żeby zakryć całość.

Dla porównania całość z rozwiniętym ekranem (widoczne odbicia od kasety
oraz dolnej listwy):
https://oc.lh2.pl/index.php/s/oyz2aLLr9H3jwJD

Widać, że ramka sporo daje, bo ściana wokół jest jaśniejsza.

>>> Ja z powodu tej ramki, póki co zastanawiam się na "wymalowaniem" ekranu
>>> na ścianie. Wyczytałem że ekran daje się jasnoszarą, a na ramkę (kilka
>>> cm) czarny (oczywiście farby należy zastosować jakieś specjalne...).
>> Też mam zamiar wymalować ,,na szaro". Do tego oczywiście ramki, a także
>> na czarno kawałek sufitu.
> A masz ekran, to jak to dlaczego w kierunku malowania się skłaniasz? Sam
> ekran wiadomo będzie równy i gładki (nie każda ściana jest), ale poza
> tym (i kaszetami) wprowadza coś do obrazu? Nie wiem jest błyszczący,
> kolory są żywsze...?

Przyznam, że nie widziałem nigdy projekcji na ścianie z namalowanym
ekranem, ale nie widzę powodów, dla których ekran namalowany dobrą farbą
miałby być gorszy, a się nie zagina. Są ekrany perełkowe (bądź jeszcze
bardziej zaawansowanego typu), które mają poprawiać kontrast (ale
kosztem widocznej faktury bądź specyficznej poświaty), czego pewnie nie
da się osiągnąć farbą w warunkach domowych. Te które widziałem mnie
jednak zupełnie nie przekonują. No i są jakieś granice kosztów,
szczególnie, że projektor nie jest z najwyżej półki. Szara farba powinna
być dla niego w sam raz. Widać, że biały daje trochę za mały kontrast.
Może zmienię zdanie, jak ten ekran w końcu zrobię. Zobaczymy.

> Ja z góry przed zakupem projektora odrzuciłem ekrany, ze względu na to
> że (tak mi się wydaje) taki ekran to można zagnieść, zadrapać, brudzi
> się zapewne, będę czyścił to coś przetrę...no upierdliwy. Ale nie mówie
> "nigdy nie". Dlatego póki co wybrałem ewentualne kroki w kierunku
> malowania ściany.

Tutaj chyba nie ma większego problemu. Bardzo się nie brudzi, latem
zostają na nim utrwalone muchy i komary, ale zmywa się dobrze. Żeby
zagnieść i w ogóle zrobić krzywdę to raczej trzeba się postarać.

>> [1]. Miał jedną przypadłość - co się ponoć często zdarza. Lampa zaczęła
>> migotać w trybie ECO. Została wymieniona na gwarancji i teraz jest
>> dobrze.
> O cholera. A dopiero co kilka dni temu zastanawiałem się wieczorem "ten
> projektor tak pomiguje czy ktorąś żarówka". No nic, może to akurat bajka
> taka była.

Naciąłem się na to ostatnio. Już myślałem, że choroba wróciła, a to
właśnie w jakiejś bajce tak sobie okrutnie zażartowali. Ale przypatrz
się dobrze, bo może być coś na rzeczy. Gwarancja na lampę jest dłuższa,
ale zależy też od liczby przepracowanych godzin. Niech wymieniają.

k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg