W dniu 2014-02-05 00:20, Lukasz Kozicki pisze:
> W dniu 2014-02-04 20:23, Marcin N pisze:
>> W dniu 2014-02-04 16:15, Lukasz Kozicki pisze:
>>
>>> No chyba jednak nie. Nie jestem akustykiem
>>
>> Ja jestem.
>
> W takim razie można prosić o wyjaśnienie gdzie popełniłem
> błąd w rozumowaniu w poprzednim poście i co konkretnie
> określają współczynniki tłumienia dla drzwi czy ścian?

Jest przeszkoda, która tłumi o 30 dB.

Jeśli dochodzi do niej dźwięk o poziomie natężenia dźwięku 80 dB to
stłumi go do 50. Oczywiście jest to podejście uproszczone, bo przeszkoda
ma swoją charakterystykę tłumienia - na ogół tłumi trochę inaczej dla
różnych częstotliwości.

Jednak za przeszkodą 80 dB zamieniło się w 50. Gdyby do przeszkody
doszedł dźwięk 50 dB to po jej przekroczeniu miałby 20 dB.

Gdy za pierwszą przeszkodą damy drugą - to druga znowu stłumi dochodzący
dźwięk o 30 dB. Nie ma znaczenia, czy dochodzący do niej dźwięk miał
poziom natężenia 80, 70, czy 50 dB. Stłumi go o 30 dB i tyle.

Ty podszedłeś do sprawy od strony generatorów dźwięku. Gdy mamy
generator dający np. 100 dB i dodamy drugi o tym samym natężeniu - to
rzeczywiście 100 dB plus 100 dB da 103 dB.

Prawdę też napisałeś, że zwiększenie poziomu natężenia dźwięku o 10 dB
daje subiektywne odczucie "podwojenia głośności" - mimo że fizycznie
jest to dziesięciokrotnie większy sygnał (w skali liniowej).

Zmiana poziomu dźwięku o 2 dB to absolutne minimum, które człowiek
wyczuwa jako "minimalnie głośniej". U niektórych ludzi jest to 3 dB.


--
MN