"Lisciasty" napisał:
> Mam taką zagwozdkę. Jest sobie chata dwukondygnacyjna,
> 120m2 użytkowej. Kocioł stoi w stodole, rurki (ponoć dobrze
> zaizolowane) idą pod ziemią, odległość jakieś 10m.
> Zastanawiam się nad sprawnością rzeczywistą w odniesieniu
> do energii dostarczanej do chałupy. Kocioł ma teoretycznie 80%,

Żadne "nowoczesny" piec nie ma sprawności 80%, to tylko chwyt marketingowy,
bo sprawność na poziomie 80-90% mają wyłącznie piece kaflowe.
W tym twoim piecu sprawność spalania pewnie wynosi 60% z czego połowa ciepłą
idzie w komin, więc optymistycznie masz 30% sprawności.
Połączenie pieca z domem za pomocą 10m izolowanej rury w gruncie, to też
idiotyczny pomysł, bo straty na przesyle są ogromne, chyba że zaizolowano by
to pianką o metrowej grubości w co wątpię, na oko daję 50% strat na przesyle
tą rurą, więc z tony węgla uzyskujesz jedynie 15% ciepał w domu, reszta leci
w komin i rurą do gruntu.