Pan Jacek napisał:

>> Tak jak prosiłem wyżej, ponawiam prośbę. Podaj mi przykład _nie_z_sufitu_
>> na potrzebę owagowania pomiarów temperatury w kontekscie pogody.

Tutaj zauważę, że meteorologia niejako z definicji zajmuje się pomiarami
zjawisk "z sufitu".

> Spokojnie, tylko chcę wyklarować co to jest ta średnia temperatura.
> Ja bym postawił termograf i na podstawie jego zapisu miałbym średnią
> temperaturę, jako całkę po czasie.
> Jak mierzymy co jakiś czas "punktowo" i nie wiadomo za dobrze, jak się
> temperatura zmieniała w czasie, to tak średniej dobrze nie zmierzymy.

Ja w pomiarach meteorologicznych stosowałem zawsze średnią arytmetyczną
liczoną z równomiernie rejestrowanych próbek. Niektórzy nazywają te
rachunki "całkowaniem numerycznym", więc wszystko się zgadza. Jeśli
jakaś próbka wypadła (co się zdarza i było przewidziane), to algorytm
brał wartość aproksymowaną na podstawie próbek sąsiednich, a nie dawał
wag wybranym próbkom.

Akurat temperaturą nigdy się nie zajmowałem, tylko bardziej fikuśnym
wielkościami, ale metodologia wszędzie jednaka. Uśrednia się zawsze,
bo nawet gdy dane rejestrowane są co minutę, to i tak pomiary odbywają
się częściej, na przykład co sekundę. Ta operacja matematyczna redukuje
błędy pomiarowe i inne szumy.

--
Jarek