eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSufit z desek w nieogrzewanym domuRe: Sufit z desek w nieogrzewanym domu
  • Data: 2018-11-28 18:22:46
    Temat: Re: Sufit z desek w nieogrzewanym domu
    Od: s...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu środa, 28 listopada 2018 10:53:14 UTC-6 użytkownik Jacek napisał:
    > W dniu 28.11.2018 o 17:17, s...@g...com pisze:
    > > No nie. Deski i jakie kolwiek inne parkiety z surowego drewna kladzie sie po
    wyrownaniu wilgotnosci miedzy deska a pomieszczeniem
    > > I do tego nalezy zadbac aby ta wilgotnosc sie w ciagu roku i pomiedzy latami nie
    zmieniala.
    > Masz na to jakiś patent? Ja nawet nie mam, żeby się nie zmieniała
    > pomiędzy dniem a nocą ;-)

    Patent mialem prosty. Stabilne warunki zapewniane recznie. I bylbym sceptyczny gdybym
    nie mial pomiarow wilgotnosci i temperatury.
    Przez dobre 2-3 lata mialem mierzona temperature w paru punktach domu a wilgotnosc w
    poblizu kuchni.

    Wyszlo mi ze nawet uporczywe gotowanie gdzie woda sie skrapla na szybach podnosi
    wilgotnosc powietrza o 5 do 8% i to na jakies 30-40-50 minut ponad czas gotowania.

    Jak sobie to uswiadomilem to przestalem sie na rodzine wydzierac ze nie wietrza przy
    gotowaniu.

    I takie okazjonalne zawilgocenie wiele nie zmienia dla parkietu/boazerii itp.
    Szczegolnie lakierownaych. Choc tu jest pewien haczyk.


    > > Jak sie zmieni to w przypadku jaki opisales deski sie rozszerza, scisna przy
    brzegach i na kolejna zime beda szpary w ktore wejdzie brud i zrobia sie ciemne fugi.
    > Nie rozumiem tej logiki. Sąsiad kładł deski przy niskiej wilgotności, a
    > ja przy wysokiej. U niego mogły co najwyżej napęcznieć, ale nie
    > spowodowało to, żeby coś się złego działo. U mnie się skurczyły i wyszły
    > szpary. W sumie na 5 metrach jakieś 3 cm.
    >

    Tu nie ma magii. Drewno pecznieje od wilgoci. U ciebie moglo byc tak ze kladles deski
    wilgotne i mimo tego ze bylo to lato to one jeszcze obeschly.

    Standardowo drewno w stylu debu moze peczniec sezonowo o dobre 3%
    http://www.solidnepodlogi.pl/i,82,porady.html
    Wiec u ciebie jest to jakies 5x mniej niz mozliwa sytuacja.

    No i jesli po kolejnym sezonie nic sie nie podnioslo ani nie zrobily sie nowe szpary
    to znaczy ze miales mokre deski na montaz.

    A sasiad mial akuratne.

    Pociesze cie ze w polsce jest trudno dostac dobrze wysuszone drewno.

    Inna sprawa jest to ze nawet odpowiednio wysuszony parkiet w miejscach pechowych (np.
    przy nieszczelnych oknach balkonowych/tarasowych) moze puchnac tak ze sie parkiet
    oderwie/podniesie nawet w zime.

    > > Drewno nalezy wysezonowac, latwiej jest to zrobic w lato.
    > Coś mi się zdaje, że takie "sezonowanie" w lato to nawet do drewna
    > kominkowego jest za krótko.

    Zalezy co i jak sie robi. W tym watku sezonowanie jakie mialem na mysli to pozwolenie
    drewnu wysuszonemu poprawnie osiagniecie rownowagi z warunkami w pomieszczeniu. To
    nie jest zamiennik suszenia!

    > Ale lepsze rezultaty sie uzyska kladac w zimie ALE w ogrzewanym i
    > wentylowanym pomieszczeniu. A takiego OP nie ma aktualnie.
    > Nasze deski były sezonowane 3 lata w tartaku pod wiatą, a po pocięciu
    > jeszcze rok leżały w stolarni.
    >

    I tak i nie.
    Tak, poniewaz latwiej jest w zime dosuszyc te deski ktore ktos nam sprzedal
    niewysuszone dobrze.
    Nie, poniewaz w zime ulozysz deski ciasno i jak w lato drewno napecznieje to parkiet
    sie moze oderwac i podniesc. Nie chcesz tego :)

    Lepsze szpary zamiast pagorka na srodku pokoju :)

    Inna sprawa to tzw lodeczkowanie czy podniesione brzegi klepek.

    Tak czy siak kladzenie desek aby byly idealnie rowno nie jest trywialne i nie da sie
    dac prostych regul na osiagniecie dobrych rezultatow. Szczegolnie jak nie wiadomo jak
    sucha jest posadzka, atmosfera, drewno i jakie beda warunki uzytkowania. Nie mowiac
    juz o tym ze w tym watku ani raz nie padla nazwa drewna a sosna jest sporo inna od
    debu a on sporo inny od buka czy jesionu. O egzotykach juz nie wspominam.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1