Sun, 09 May 2021 22:00:14 +0200, Kubuś Puchatek

>> Nie ma żadnej pewności że faktycznie przeszedł covid (pomimo posiadania
>> papieru). Tak samo ja prawdopodobnie miałem covid a z testu wynika że nie
> Skoro z testu nic nie wynika, to po co się testować?
> A może coś wynika i po prostu nie miałeś covida a zwykłą grypę?

To nie do mnie, tylko do najmundrzejszego w temacie Pete. To on twierdzi że
miał, że już jest odporny i szczepionka jest mu nie potrzebna. I nie daje
mu do myślenia że szczepionka nie bez powodu ma dwie dawki, a może nawet
trzy (celem utrwalenia odporności, tudzież eliminacji patogenu z populacji
czego nie osiagnie się odchorowując -- tak samo jak nie osiagnęło się
odporności przy pospolitej grypie).

> Nie wyłapałeś ironii. Uważam, że szczepienia na ospę, odrę, czy
> Heinego-Medina są bardzo ważne.
> Grypa? Już nie mam tej pewności.

To ironia czy nie ironia? Skoro udowodnione jest że szczepionki działają na
ospę itp. to czemu mają nie działać na grypę? Jedyna różnica jest taka, że
szczepionka na grypę nie jest obowiązkowa i szczepi się tylko mały procent
który nie chce chorować albo lepiej znosić, podczas gdy na inne choroby
szczepi się obowiązkowo.

>> Ponieważ nie są obowiązkowe i nie przekroczona została bariera odporności
>> zbiorowej? Poza tym jakiej mutagenności?
> No właśnie, jakiej mutagenności (bo to zdanie to praktycznie cytat z
> Twojej wypowiedzi)?

To znowu pytanie do Pete, bo to on twierdzi że wirusy tak szybko mutują, że
szczepionki przestają działać. Czy na grypę co roku trzeba wymyślać nową
szczepionkę na zmutowany wirus? Nie, trzeba tylko dobrać szczepionkę na
odpowiedni typ.

--
Pozdor
Myjk