W dniu 16.12.2021 o 08:32, WS pisze:
> No właśnie nie rozumiem idei... nie ma czasu, a pojedzie ;)
> Ja 90% wszystkiech zakupów (w tym, spożywcze), zwłaszcza teraz, jak siedzę na wsi
załatwiam przez net...
> Zazwyczaj do południa zamawiam, następnego dnia jest u mnie...

Patrzysz tylko swoimi kategoriami. Siedzisz na wsi to masz czas.

Elektrycy, których praca polega na jeżdżeniu od klienta do klienta, tego
czasu nie mają. Wsiadają w auto. Jadą z samego rana do hurtowni. Biorą
materiały na 2-3 roboty. Jadą do klienta, wykonują usługę i jest po
temacie. Faktury wręczają księgowej/księgowemu. Ktoś, kto jest poza
domem przez 8-12 godzin nie będzie się pierdzielił w zamówienia
internetowe i paczki. Tym bardziej, że w hurtowni biorą materiału ile
potrzebują, a czego nie wykorzystają to mogą bez problemu oddać.

Spróbuj tak robić internetowo.

> Kuriera nie gonię, bo co się da (a da się znaczącą większość), to zamawiam do
paczkomatu.

Jeżeli chodzi o mnie to sporo rzeczy zamawiam dla siebie poprzez
internet. Bardzo często się wkur.... jak towaru, który chcę kupić nie
można odebrać w paczkomacie i pozostaje tylko i wyłącznie kurier.

Zawsze w takich sytuacjach proszę sprzedawcę o umieszczenie informacji,
aby przed dostawą kurier się ze mną skontaktował, aby umówić termin i
miejsce odbioru. Prawie w 100% debile dzwonią jak są już pod domem, a ja
w pracy. Co ciekawsze pół godziny wcześniej jeździli z paczkami i
rozwozili po osiedlu, gdzie przebywam i mógłbym odebrać podjeżdzając
dokładnie w to miejsce, gdzie akurat są.

Bardzo często bywa, ze tego dnia już nie jestem w stanie odebrać i wtedy
proszę, aby pozostawić w siedzibie firmy kurierskiej. Następnego dnia
jadę, przedzierając się w korkach kilkadziesiąt kilometrów i tracąc ze 2
godziny.

Ale kupuję poprzez internet tylko wtedy, kiedy czegoś nie mogę kupić
lokalnie lub jest duża przebitka cenowa, a ja mam czas czekać.

> Taniej, szybciej, wygodniej - główny minus to rosnąca kupa tektury i folii z
opakowań... ;)

W Twoim przypadku może tak, ale jak ktoś mieszka w mieście czy pod
miastem, gdzie są wszystkie hurtownie i codziennie przejeżdżą obok nich
to o wiele prościej i łatwiej jest kupować lokalnie.

> Niektórych towarów nawet nie mam lokalnie, musiałbym do Makro jechać... ~30km np.
mąka na pizze (a i tak mają tylko worki po 25kg pakowane lub w zaporowej cenie po
1kg, w necie biorę wygodniejsze po 5kg)

Ale jak ktoś ma w mieście kilka hurtowni elektrycznych i codziennie
przejeżdża obok nich to chyba o wiele szybciej i prościej jest zrobić
zakup w takiej hurtowni.

> Jakoś z większość wysyła do paczkomatu, a przesyłki kurierskie można bezpłatnie
przekierowywać (lub od razu zamawiać) do punktów odbioru
> W tym kurier Inpost do paczkomatu...
> Płatność przy odbiorze? Po co? Żeby więcej czasu tracić? Ja kupując płacę blikiem i
mam święty spokój, z allegro przesyłki są ubezpieczone i to działa, raz korzystałem,
nie trzeb juz na policję zgłaszać jak to dawniej było... Do tego gratisowy zwrot...

Dla mnie wygodniejsze jest płacenie kartą i korzystając z aplikacji
Inpost. Z blikami to mnie wkurwia to, że korzystam z kilku kont
bankowych, a do każdego z kont po kilka haseł i pinów mobilnych. Poza
tym są one dłuższe niż piny do kart. Z wiadomych powodów nie mam ich
identycznych do każdego z banków. W przypadku kart bankomatowych, aby
nie zapomnieć to piny zapisuję na karcie - oczywiście zakodowane jednym
kodem i wg określonej, takiej samej zasady dla wszystkich kart.