eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domTani domek - przykład z życiaRe: Tani domek - przykład z życia
  • Data: 2010-12-07 19:40:40
    Temat: Re: Tani domek - przykład z życia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 07.12.2010 20:32, Plumpi pisze:

    >> Prawda jest taka, że przepisy istnieją z winy idiotów oraz ludzi z
    >> gruntu złych.
    >
    > Demagogię to sam uprawiasz :)

    Nie.

    > Czym innym jest publiczna droga, a czym innym własne prywatne podwórko,
    > na którym i tak jako jedyny właściciel odpowiadasz za bezpieczeństwo
    > osób, które wchodzą na teren Twojej posesji czy do Twojego domu.

    Problem w tym, że źle zbudowana budowla czy budynek mogą zagrażać także
    poza terenem budowy.

    > Co Cię interesuje czy obok chciwiec stawia bieda-blok, który za parę lat
    > zacznie się sypać ? Jego teren, jego pieniądze, jego problem, Tobie nic
    > do tego.

    To mi do tego, że będzie mi psuł widok, zasłaniał Słońce, a jego prace
    budowlane będą dużo uciążliwsze, niż budowa domku jednorodzinnego.

    > Z resztą domy, które ludzie obecnie stawiają i tak się sypią po
    > kilku latach - tak więc w czym problem ? :)

    Brednie.

    > To jest właśnie ta mentalność Polaka, który wie zawsze lepiej co
    > powinien sąsiad, jak powinien wydac pieniądze, co mu wolno i czego nie
    > wolno, a przy tym nie patrzy na to co sam robi.
    > Od tego są sądy, żeby załatwiać sprawy związane z uciążliwością
    > sąsiadów.

    Ty udajesz idiotę, czy tak poważnie uważasz, że zwykły człowiek ma czas,
    nerwy i pieniądze użerać się po sądach? Koszta i komplikacje
    administracyjne to przy tym pikuś.

    > Wszelkie prawa i normy tylko mają na celu zniewolić ludzi.
    > Choćby dla przykładu obostrzenia co do koloru dachówki - przecież to
    > jest chore.

    To jest amerykańskie. Gdzie w przepisach masz kolor dachówki?

    > O takich sprawach powinni decydować sami użytkownicy, a nie
    > urzędnicy. Sąsiadowi takze nic do tego.
    > Przykładowo odległości budowania czy liczba budynków gospodarczych i ich
    > powierzchnie. Takie sprawy powinny być regulowane na zasadzie
    > dobrowolności tzn. prawo powinno mówić, ze należy wybudować w takiej, a
    > takiej odległości od sąsiada o ile ten sąsiad nie wyrazi zgody.

    A teraz masz normatywy, od których za zgodą zainteresowanych (np.
    sąsiada) możesz uzyskać odstępstwo.

    > Jeszcze trochę to i będzie nakaz sposobu i metody podcierania du....ska.
    > Czy naprawdę mamy to akceptować ? Więcej wolności i swobody. Zauważ, że

    Tylko pod warunkiem, że będzie mi wolno odstrzeliwać idiotów ;->

    > setjki lat temu nie było norm, paragrafów, a domy i budowle stoją po
    > dzień dzisiejszy

    Tylko które, serdeńko, które...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1