> ale na co liczysz? Że kupisz materiały instalacyjne 50% taniej niż w innej
> hurtowni ? Hurtownia to hurtownia ile różnicy zyskasz 2-3%? Przelicz czy
> warto ewentualnie jeździć do jakichś odległych lokalizacji dla takich
> "oszczędności". A jak ci dojdą jakieś zwroty lub reklamacje to się okaże
> że taniej znaczy drożej.

Dla klienta detalicznego ("na jedna budowe") czesc hurtowni nie chce dawac
normalnych rabatow (jak dla instalatorow) a niektore dają. Stad wynikaja
potem spore roznice. Nie jest to 2-3%. Ja sprawdzilem pare hurtowni gdzie
polazlem z przykaldowym zapotrzebowaniem (grubsze i drobniejsze rzeczy,
przekroj) i powiedzialem zeby mi to wycenili bo chcialbym jezdzic tu
czesciej ("na cala budowe"). Tylko jedna z hurtowni poszla mi na reke i dala
ceny zblizone do tych ktore maja lokalni instalatorzy. Najdrozszy byl
lokalny gigant rynkowy (wiele oddzialow na terenie Slaska) ktory mial mnie
po prostu w dupie ;)
Roznice miedzy nim a hurtownia w ktorej w koncu bralem wynosila ponad 10% na
tym przykladowym zestawieniu. Pozniej juz nie sprawdzalem, moze pare razy
wyrywkowo i bylo ok. Plus pare rzeczy po prostu negocjowalem jak np piec -
pojechalem z oferta z netu, pokazalem, powiedzialem ze za tyle mnie ten piec
interesuje i był. Z dostawą na plac budowy. Itp etc.

Slowem - warto pojezdzic i popytac, chocby po tych najblizszych. Daleko
jezdzic nie warto - Jackare ma racje - czesto bierze sie "wiecej" a potem
robi zwrot (bardzo wygodne). Jezdzenie daleko to tez czas wiec pieniadz ;)

Kane