Użytkownik "Lisciasty" <l...@p...pl> napisał w wiadomości
news:84c37919-817d-4709-a414-def1593eda0d@f17g2000vb
z.googlegroups.com...
Jest sobie teren w okolicy Wrocławia, nawet ładny. Są tamój działki.
To nie jest teren "zalewowy", ale "zagrożony podtopieniem" czy jakoś
tak, generalnie ani w '37 ani w '97 nie było tam wody. Jednakowoż
słyszałem, że w warunkach zabudowy stoi punkt, że poziom 0 domu musi
być metr nad gruntem.

Teraz moje wątpliwości:
- czy taki teren jest wart uwagi?
- czy da się to pożenić z płytą fundamentową, a jeżeli tak to jak?
- czy lepiej dać sobie spokój i szukać czegoś 10 m wyżej? ;)

Ten teren jest 5m wyżej niż poziom Odry.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

A domy tam jakieś stoją? Nowe, stare? Co mówią mieszkańcy? Warto
porozmawiać.

Jeśli tam nie było wody ani w 1997 ani w ciągu ostatnich kilku lat, a cena
działki jest atrakcyjna, no i działka jest atrakcyjna (media, dobre
położenie, itd.) to ja bym zdecydowanie nie odpuszczał natychmiast, tylko
*rozważył* jej kupno. Tylko żeby w jakiś grząski grunt, torfowisko nie
trafić, bo wtedy znacznie wzrosną koszty budowy.

Jaki problem dać poziom zero metr ponad poziom gruntu? Nawieziesz nieco
ziemi (wiem, że nie wolno) i będzie dobrze. Normalnie i tak poziom zero nie
daje się na równo z gruntem. Ja zdecydowałem, że poziom zero będzie 60cm
powyżej poziomu drogi (gruntowej). To było ok. 70-75 cm powyżej poziomu
ówczesnego gruntu na mojej działce.

Trochę mało dałem, powinienem się podnieść jeszcze o co najmniej 10-20cm w
górę. Trochę ziemi doszło, zrównałem się poziomami gruntu z sąsiadami i te
60cm gdzieś zginęło, dom wydaje się nisko posadowiony. Teren generalnie mam
mokry, a najgorzej było w lato 2011.