W dniu 2019-12-03 o 16:34, Kris pisze:
>> W kotle masz raptem 1-2 litry wody. Wbudowana w zasobnik
>> wężownica musi mieć odpowiednio dużą moc, aby kocioł mógł pracować
>> non-stop bez wyłączania palnika. W przeciwnym razie kocioł będzie się
>> załączał na kilka sekund i wyłączał na kilkadziesiąt czy kilkaset sekund
>> pozostając cały czas w trybie ładowania zasobnika CWU. W takim trybie
>> będzie ten kocioł ładował zasobnik przez kilka-kilkanaście godzin, a w
>> domu cały czas będzie zimno.
> Nie jest tak jak piszesz
> Kocioł grzeje zasobnik tak długa aż temperatura wody w zasobniku osiągnie wartość
nastawioną. W wolnej chwili sprawdzę czy grzeje z maksymalna mocą czy może moduluje
badając temperaturę powrotu
> Zasobnik mam jakiś zwykły wiszący poziomo. wcześniej współpracował ze śmieciuchem
teraz bez problemu współpracuje z kotłem gazowym.

Nie zrozumiałeś o co chodzi.

Kocioł ma określoną minimalną moc grzewczą i nie jest w stanie zejść z
tą mocą poniżej tej mocy minimalnej.

Jeżeli zastosujesz zasobnik, którego wężownica jest zbyt krótka to moc
przekazywania ciepła z wężownicy do podgrzewanej wody będzie mała.

Przykładowo niech to będzie:

Moc minimalna kotła to 3kW.

Moc maksymalna wężownicy niech będzie nawet  6kW. Ale to jest moc, którą
wężownica osiągnie przy maksymalnie skrajnych parametrach t.j. przy
wodzie użytkowej o najniższej temperaturze takiej jaka jest w sieci
czyli ok. 10'C oraz wodzie grzewczej 80'C. Czyli przy różnicy temperatur
70'C. Ale temperatura wody w trakcie podgrzewania stopniowo rośnie, a
jednocześnie moc wężownicy maleje, ponieważ moc wężownicy jest zależna
od powierzchni wymiany ciepła oraz od różnicy temperatur.

Przy różnicy temperatur o połowę mniejszej t.j. 35'C (temperatura wody
grzewczej 80'C, a ciepłej wody 45'C) będzie też o połowę mniejsza moc
grzewcza tejże wężownicy.

Czyli moc wężownicy zmaleje do 3kW czyli tyle samo jaką najmniejszą moc
może osiągnąć kocioł. Temperatura wody ciepłej cały czas rośnie i cały
czas maleje ilość odbieranego ciepła przez ciepłą wodę od wężownicy.
Jeżeli moc wężownicy zmaleje poniżej minimalnej mocy kotła to kocioł
zacznie się wyłączać i załączać, czyli taktować. Będzie taktował tym
częściej i tym krótsze będą cykle grzania kotła im temperatura wody
użytkowej będzie niższa. Im bliżej temperatury zadanej będzie miała
ciepła woda użytkowa tym krótsze będą cykle pracy palnika, a dłuższe
będą cykle postoju palnika. Dotąd, dokąd kocioł nie osiągnie zadanej
temperatury, kocioł będzie pracował w trybie podgrzewania CWU nie
grzejąc CO.

Teraz sobie wyobraź zasobnik z wężownicą w kształcie podkowy, którego
maksymalna moc grzewcza to ok. 1,5kW. W obiegu kocioł <-> wężownica masz
raptem kilka litrów wody.

Kocioł będzie taktował przez wiele godzin w trybie podgrzewania CWU, bo
tylko odpali palnik i w krótkiej czasie woda kotłowa w obiegu kocioł <->
wężownica osiągnie 80'C. Wtedy kocioł musi się wyłączyć. Kiedy ciepło z
wody kotłowej zostanie odebrane przez ciepłą wodę użytkową i temperatura
wody kotłowej spadnie to kocioł znów się załączy.

Aby kocioł mógł pracować non-stop i szybko mógł nagrzewać CWU to moc
wymiany wymiennika w zasobniku CWU musi być jak największa. Im większa
tym lepiej.

Największe moce wymiany uzyskuje się w wymiennikach typu zbiornik w
zbiorniku. Nieco mniejsze moce mają wymienniki dwupłaszczowe, a
najmniejsze moce mają wymienniki wężownicowe.

Jednak niezależnie od typu wymiennika i jego mocy podczas podgrzewania
CWU zawsze kocioł gazowy dochodzi do momentu, kiedy zaczyna taktować.

Kiedy zaczyna dany układ grzewczy taktować zależy od minimalnej mocy
grzewczej, mocy wymiennika CWU oraz ustawionych parametrów ciepłej wody
oraz temperatury wody kotłowej w kotle podczas grzania zasobnika CWU.

Aby zmniejszyć to taktowanie prawie do zera, wymyślono zasobniki
warstwowe w których nie ma wymiennika ciepła lecz ciepła woda użytkowa
wprost z zasobnika CWU przepływa przez kocioł i jest podgrzewana w tym
kotle przepływowo. Zasobniki takie podłącza się tylko i wyłącznie do
kotłów 2-funkcyjnych z przepływowym grzaniem ciepłej wody.

W przypadku kotłów węglowych nie ma problemu z podgrzewaniem ciepłej
wody w wymienniku wyposażonym w podkowę, bo kocioł cały czas dostarcza
ciepło do CO i CWU bez przełączania się na grzanie CWU. Choć w przypadku
kotłów retortowych jest możliwość ustawienia priorytetu CWU. Ale w
przypadku ustawienia takiego priorytetu  CWU nie ma aż tak dużego
problemu jak w przypadku kotłów gazowych, bo w kotle węglowym znajduje
się spora ilość wody, która buforuje ciepło. Taktowanie takiego kotła
będzie dużo mniejsze niż w przypadku kotła gazowego.

Jakiego byś zasobnika CWU nie miał to w trakcie podgrzewania go przez
kocioł gazowy, kocioł ten zaczyna taktować. Tym bardziej, im temperatura
wody ciepłej jest bliższa zadanej.

Pod tym względem zasobniki poziome są kiepskie. Nawet dwupłaszczowe. O
wiele lepiej się spisują zasobniki pionowe.