Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2017-03-14 o 11:25, XL pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>> W dniu 2017-03-10 o 22:13, XL pisze:
>>>> A co ma do tego policja? Od takich spraw jest sąd.
>>>>
>>> Wtargnięcie na teren, dewastacja itd. Od czego jest policja jak nie od
>>> takich spraw?
>>>
>>>
>> I coniby ta Policja mialaby zrobic? Aresztowac pracownikow firmy
>> wycinajacej drzewa pod linią?
>> Policja jest od ustalania sprawcy, bez najazu prokuratorskiego nikogo nie
>> aresztuje, nie ma nawet prawa wejść bez niego na posesję. No o a tu sprawca
>> jest znany, w dodatku podwykonawca tylko. Bo Zaklad Energetyczny juz sam
>> nie prowadzi wycinki, tylko zatrudnia podwykonawcze firmy. Poszkodowanemu
>> pozostaje zlozenie do prokuratury zawiadomienia o przestepstwie, a nie
>> wzywanie Policji.
>> Policja może najwyżej przeprowadzić dokumentację fotograficzną i pisemną,
>> tj. tzw. oględziny - i to się dołącza do zawiadomienia.
>>
>
> Ktoś zdaje się powyżej pisał: "ale na pewno nie ma tak, żeby mi bez
> mego pozwolenia firmy komunalne weszły na posesję i wycinali co chcą"..
> A tu proszę - weszli zniszczyli drzewa, budynek gospodarczy, a policja
> nie tylko im w tym nie przeszkodziła, ale wręcz odmówiła interwencji.
> Jak to się ma do obowiązującego wg Ciebie prawa?
>
>

Powtarzam - tę kwestię ustala sąd. Sprawca znany - idziemy do sądu.
Gdyby rzecz stała się żtp. rozbójniczo, czyli nagle, tajnie, nocą,
anonimowo, no to wtedy owszem, Policja jest potrzebna - do ustalenia
sprawcy. Dalsze postępowanie j.w., czyli prokurator i sąd. Tam się ustala
stosunek obywatela (tj. jego czynu) do prawa.

--
XL