W dniu 2016-03-30 o 07:19, Budyń pisze:

>> Fanatyzm to nie tylko podkładanie bomb.
>
> ja sie w koncu musze z tobą zgodzić - jakich argumentów by nieużywac

Bo Ty nie używasz siły argumentów, lecz argumentów siły. Uważasz, ze tak
ma być i tylko Ty masz rację.

> ty twardo stoisz na swoim stanowisku choćby zalać cie milionem faktów.

Jakim milionem faktów?
Gdzieś, ktoś, coś, komuś, ale nie wiadomo kto, nie wiadomo gdzie i nie
wiadomo dlaczego.


> Postawa dość fanatyczna.

Masz rację. Twoja postawa to fanatyzm.

>
> A do manka tyle po kolei bzdur i nieścisłosci wypisałes ze tydzien by zeszło je
prostować: np. "Dlaczego utożsamiasz gejów z pedofilami?" np bo tak mowi
> statystyka.

Twoja czy czarnych? :)

>
> "Podczas gdy homoseksualiści stanowią 1-3% populacji, aż 1/3 aktów pedofilii
popełniana jest przez homoseksualistów (1a)"
> (1a) Kurt Freund, Robin Watson, and Douglas Rienzo, "Heterosexuality,
Homosexuality, and Erotic Age Preference," The Journal of Sex Research 26, No. 1
(February, 1989): 107.
>
> i tak dalej, tyle że szkoda prądu

Chłopie, uważasz się za osobę, która posiada rozum. Pomyśl skąd
statystyki mogą wiedzieć ilu Zenków pieprzy Heńków? Statystyki tylko i
wyłącznie wiedzą o gwałtach, w przypadku których było prowadzone
postępowanie sądowe. Siłą rzeczy są to także gwałty na nieletnich. Nie
wszystkie te gwałty były dokonane przez osoby homoseksualne. Wiele z
nich było gwałtami dokonanymi przez osoby heteroseksualne, a w dużej
mierze przez własnych rodziców.
Stanowcza większość homoseksualistów się nie ujawnia, ani nie wchodzi w
konflikt z prawem, dlatego nie figurują w żadnych statystykach.
Poza tym oficjalne statystyki mówią że 30-40 % pedofilów to osoby
homoseksualne i biseksualne. Zatem reszta tj. 60-70 % to osoby
heteroseksualne.

Niestety nie ma statystyk, które odnoszą się do częstości występowania
pedofilii wśród homoseksualistów, bo nikt tych homoseksualistów nie
rejestruje. Statystyki tylko szacują, ale nie ma rzetelnych danych. Poza
tym często jak facet zgwałci chłopca to szufladkowany jest jako
homoseksualista.
Ciekaw jestem która ze statystyk byłaby większa, ilość pedofilów wśród
homoseksualistów czy pedofilów wśród księży?

Wg danych Abp Tomasiego w ciągu dekady 2004-2013 odnotowano 3420
przypadków pedofilii wśród duchowieństwa, z czego 884 osoby zostały
wykluczone ze stanu kapłańskiego, a wobec reszty zastosowano inne środki
dyscyplinarne.
Co daje 0,76% kapłanów to pedofile.
Odnieśmy to do polskich pedofilów homoseksualnych:
Załóżmy, że 1% populacji to homoseksualiści. Zatem w zaokrągleniu mamy w
Polsce 400 tys. homoseksualistów.
Jak podaje Fronda powołując się na statystyki Ministerstwa
Sprawiedliwości karę za przestępstwa pedofilskie odsiaduje 1468 osób.
Załóżmy, że 40% z nich to homoseksualiści. Zatem jest to 587 osób co
stanowi 0,15 % pedofilów wśród homoseksualistów.
Przy czym zauważ, że jest to wynik mocno zawyżony, ponieważ gdybym
przyjął, że homoseksualistami jest 3% społeczeństwa to odsetek pedofilów
wśród homoseksualistów wyniósłby 0,05%

Jak więc widzisz to właśnie księża stanowią poważny problem - 0,76%
a nie homoseksualiści 0,15 - 0,05%

Jak więc widzisz portale takie jak Fronda i oraz sam kościół manipuluje
statystykami, aby udowadniać swoje brednie i ukrywać problem pedofilii
wśród księży.
Lepiej dla manipulacji odnieść się do liczby osadzonych i wśród nich
homoseksualistów traktując, że każdy przypadek współżycia mężczyzny z
chłopcem to homoseksualizm (w tym także i relację ksiądz->chłopiec). Ale
nawet mocno zawyżając statystyki na niekorzyść homoseksualistów to i tak
się okazuje, że homoseksualistom jeszcze bardzo daleko do księży.
To jest metoda odwrócenia uwagi od prawdziwego problemu.

Ponadto Abp Tomasi:
"Zastrzegł, że Stolica Apostolska nie ma kompetencji prawnych, by
wszcząć postępowania w związku z przestępstwami popełnionymi poza
Państwem Watykańskim. Zapewnił zarazem, że Watykan podejmuje wszelkie
wysiłki, by wszczynać postępowanie kościelne wobec przedstawicieli
kleru, którym postawiono zarzuty seksualnego wykorzystywania nieletnich,
i to - jak dodał - "bez uprzedzeń wobec procedur sądowych w państwach,
gdzie są rezydentami".

A obowiązek zgłoszenia do prokuratury?
Ile jeszcze przypadków "zamieciono pod dywan"?