eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyZniszczone drzewko › Re: Zniszczone drzewko
  • Data: 2011-09-18 13:41:30
    Temat: Re: Zniszczone drzewko
    Od: "skryba ogrodowy" <s...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:15qn3o52s1fux.1dqcdaao039hh.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 18 Sep 2011 07:43:09 +0200, skryba ogrodowy napisał(a):
    >
    >> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    >> news:yvc2x8npy93d$.1nfj8tpusjipt$.dlg@40tude.net...
    >>> Dnia Sat, 17 Sep 2011 23:16:04 +0200, skryba ogrodowy napisał(a):
    >>
    >>> Mowa o tym, ze sąsiad zamiast lać truciznę w ziemię - poprosić o
    >>> przesadzenie drzewka zanim się przyjęło.
    >>
    >> Prosić powinien ten który sadził. Zostałyby mu wyjaśnione skutki.
    >
    > Owszem, jednak rozmawiamy post factum - więc skoro ów posadził w złym
    > miejscu, mógł to zrobić z nieświadomości i bez złej woli - tak bywa.

    Ale tego nie wiesz. Jednak a priori jednego rozgrzeszasz
    a drugiego potępiasz.

    > Dlatego JA ewidentnie widzę tutaj pole do popisu kulturą i DOBRĄ WOLĄ
    > także dla sąsiada.

    Nie wiemy nic o zaszłościach między nimi.
    Jak bywało z kuturą i dobrą wolą w przeszłości, a autor postu
    zaznaczył, że relacje sąsiedzkie do wzorowych nie należą.
    Z czyjego powodu nie wiemy, a ja nie mam powodu
    potępiać w czambuł jednego a gloryfikować drugiego.

    > I nie jestem w tym gołosłowna, bo my (ja i mąż) mamy takie doświadczenia z
    > naszymi sąsiadami. Wiele trudnych spraw udało się nam załatwić tak, że w
    > efekcie jesteśmy... przyjaciółmi. Nie boję się tak nazwać tego, co od lat
    > nas łączy. Nie ma takiej rzeczy obecnie, której nie moglibyśmy sobie
    > wyjaśnić, w której nie moglibyśmy iść sobie wzajemnie na rękę, która
    > mogłaby nas poróżnić.

    Fajnie. Wiesz jednak, że do tanga trzeba dwojaga.

    > Z jednym, niereformowalnym wyjątkiem, sąsiadką-psiarą, która toczy wojny z
    > nami wszystkimi i robi na złość, ale wszędzie taki ktoś się znajdzie.
    > Przyjeliśmy taktykę spokoju wobec niej. Przetrzymamy. Psów jej truć nie
    > mamy zamiaru (to a'propos podlewania drzewek paskudztwem), bo skoro ona
    > kocha je bardziej niż ludzi, to widać musi je hodować, żeby w ogóle zaznać
    > miłości.

    Są ludzie i ludziska.

    >> Owszem. Co Twoje, to Twoje a mojego nie rusz.
    >
    > Pajacujesz.

    Gdzież bym śmiał. Przecież Tobie w tej sztuce nie dorównam.

    > Jak najbardziej ze związkiem. którego Ty nie widzisz z natury Twej Rzeczy
    :-)

    Widzę inaczej niż Ty pewne problemy i to mi wolno bez względu
    na to, czy się Tobie to podoba czy nie.
    Twojej lekkości w etykietowaniu nie mam i jej nie podziwiam.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1