eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieZrób to sam - wentylacja mechanicznaRe: Zrób to sam - wentylacja mechaniczna
  • Data: 2017-11-21 08:56:42
    Temat: Re: Zrób to sam - wentylacja mechaniczna
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Mateusz Bogusz napisał:

    >> Nie "głębokości zanurzonej pompy", a odległości od lustra wody.
    >> No chyba że ja się nie znam na fizyce.
    >
    > Pompa musi unieść tyle wody ile ma nad sobą, a nie ile od lustra
    > brakuje do powierzchni gruntu. Jak masz lustro na metrze, a pompę
    > zanurzysz na sto, to sto metrów ma do pchnięcia.

    Dzwoniłem w tej sprawie do Pascala. Chyba nie zrozumiał dowcipu,
    coś nawet zaczął mówić o ministrach oświaty, których widział jak
    dostawali przydział do pracy przy kotłach. Miał akurat przerwę
    w próbach chóru anielskiego, więc wszyscy byli razem. Słuchawkę
    wyrwał mu Bernouli. Opowiedziałem mu to samo, a on tylko się
    roześmiał.

    >>> A i wtedy będziesz miał 1atm na wyjściu, czyli sik z węża.
    >>> Ale rozpatrujmy dalej...
    >> Nie słysałem by ktoś na to narzekał.
    >
    > Bo może studnia jest płytsza/głębsza, a pompa inna niż piszesz
    > i problem nie występuje. Ja piszę o wodzie dostarczanej do układu
    > budynku mieszkalnego, a nie noszonej wiadrami. Hydroforu 1 atmosferą
    > nie nabijesz. Jak odkręcasz kurek w kranie to ze 2,5-3atm płynie,
    > tam gdzie woda jest z sieci. Do hydroforu trzeba dostarczyć więcej,
    > bo musi być zapas z którego schodzi do tych 2atm.

    Tym niemniej nie słyszałem...

    >> Robiłem badania. Co roku nie wiedzę potrzeby. Lokalny wodociąg
    >> czerpie wodę ze studni na sąsiedniej ulicy, o tej samej głębokości.
    >> Co by było, gdyby im coś nietenteges wyszło w badaniach?
    >
    > Myślisz że miasto albo wojsko na poligonie, to chodzi po całym
    > województwie i szuka zdatnej wody? Miejsce poboru wyznacza się
    > z grubsza na mapie ze względu na lokalizację (bliskość jeziora,
    > rzeki, cieków gruntowych), a wodę się "uzdatnia" przy wypompowywaniu.
    >
    > Bardzo rzadko wychodzi "teges" w badaniach, dlatego możesz uważać
    > się za wielkiego szczęściarza :-)

    No jasne, zawsze za takiego się uważałem. A przecież piszę o swoim
    przypadku znanym z praktyki. Wiem też jak może wyglądać praktyka
    w innych miejscach. Jakość wody w wiejskich studniach kopanych
    stawała się z czasem tragiczna. Dzwoniłem w tej sprawie kiedyś
    do Sławoja Składkowskiego (ten z powodu jednego swojego czynu
    wymigał się od pracy przy kotłach), długo mi tłumaczył powody.
    Potem tym biednym ludziom założyli wodociągi. Wreszcie mieli wodę
    w kranie. No to stare niepotrzebne im studnie pozamieniali na
    szamba. I tak oto mamy zatrute pokłady wodonośne. W obliczu takiego
    nieszczęścia faktycznie przez najbliższe sto lat tylko wodociąg.

    > A wodę uzdatnia się np. poprzez jej chlorowanie.

    No i tego właśnie w kranie chciałbym nie mieć. Tu zauważę, że nie
    tylko uzdatnia, czasem trzeba działać profilaktycznie. Długie
    rurska, nie zawsze w dobrym stanie, zdrowotności nie służą.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1