On 07.06.2017 12:08, Budyń wrote:
> Odnosnie twojego opisu w słońcu - nawet ładny :)

Ja tam się przejęzyczyłem. Bozon W+ rozpada się na pozyton czyli
antyelektron i neutrino, a napisałem, że foton.
Więc elektrony i neutrina lecą jako wiatr słoneczny, a część elektronów
anihiluje.

Tutaj jest schemat jak proton przechodzi w neutron z emisją bozonu W+.
Właśnie ten bozon W+ jest strasznie masywny i żyje bardzo krótko.
No i ciężko jest go wykryć. Jedynie można go ustalić po produktach rozpadu.

Zobacz, że pozostałe dwa kwarki w protonie nie zmieniają się. I to jest
właśnie to magiczne pobieranie czy pożyczanie energii z próżni, w której
ta energia występuje jako kondensat. Czyli jako taki śmieszny stan,
który jest na tyle nieoznaczony, że zabranie kwantu czy dołożenie nie
zmienia jej stanu.

Tylko pamiętaj, że z próżnią wymieniane są ładunki ale nie ładunki
"elektryczne' tylko takie inne, nie mające do końca nazwy. Są to kwanty
hiperładunków, które sumują się jako końcowe "E=".

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e5/
Feynman-beta-plus-decay.svg

Ta reakcja jest stosunkowo wolna, są to oddziaływania słabe więc słońce
spala się bardzo powoli.