W dniu 2014-04-27 18:46, Andrzej Lawa pisze:

>>>> No tok. Dla ciebie każdy kto prowadzi działalność gospodarczą to
>>>> nieprzyzwoity złodziej i nieudacznik.
>>>
>>> A ty gdzie się szkoliłeś, u jakiegoś radzieckiego rzecznika prasowego?
>>>
>>> Działalność gospodarcza to jedno. A pomóc komuś niby bezinteresownie
>>> żeby potem postawić tego kogoś w sytuacji by móc doić kasę to
>>> skurwysyństwo.
>>
>> Coś ci się w główce popierdoliło, ponieważ wraz z Kogutkiem pisaliśmy po
>> to, aby się autor wątku nie dał doić, bo wydłużona gwarancja to tylko
>> sposób na wyciąganie kasy od klienta. Po pierwsze ta przedłużona do 5
>> lat gwarancja okupiona jest wyższą cenę tego samego produktu, który
>> normalnie ma 2 lata gwarancji.
>
> Pisałem WYŁĄCZNIE o wymianie anody magnezowej, kłamco.

Masz kłopoty z czytaniem i rozumieniem tekstu?
Zawsze udzielasz głupich porad nie czytając o czym jest dyskusja?

>
> Nie wnikam w drobne druczki kanciarzy, bo równie dobrze może być w
> warunkach gwarancji używanie wyłącznie specjalnie stabilizowanego
> zasilania i regularne kontrole (płatne) jakości prądu.

Dlaczego mnie nazywasz kanciarzem?
Masz jakikolwiek dowód, że kogokolwiek oszukałem?

>
> [ciach]
>
>>> Bezczelnie kłamiesz. Wymiana jest trywialna dla każdego, kto robił to
>>> więcej niż raz.
>>
>> A ci co mają wykonać to po raz pierwszy?
>
> Dla tych (jeśli mają rozum i choćby umiarkowanie zręczne ręce) będzie
> tyko dość łatwe.

Nie wszyscy są tak młodzi jak ty, nie wszyscy są tak utalentowani jak
ty, nie wszyscy mają tak sprawne rączki jak ty, aby ochroniarzowi z II
grupą móc nawymyślać i psiknąć w oczy gazem pieprzowym. Wielki z ciebie
bohater.

> No, jeśli koniecznie chcesz komuś wcisnąć urządzenie ze specjalnymi
> szykanami... A ja mówię o normalnych urządzeniach.
>

A ja niby o urządzeniach popierdolonych?

> [ciach]
>
>> Oczywiście są bojlery, w których jest to łatwiejsze, ale i tak łatwe nie
>> jest, a przy stanowczej większości trzeba się nieźle nakombinować i mieć
>> do tego odpowiednie klucze i poświęcić trochę czasu.
>
> Są też samochody wymagające specjalnego paliwa nie do nabycia na
> normalnej stacji w Polsce. I co z tego?

I gówno, bo nie dyskutujemy tu o takich samochodach, ale bojlerach, a
firma Galmet jest polską firmą, która już od wielu lat produkuje
bojlery, produkuje ich dużo i jest duże prawdopodobieństwo, że autor
tego wątku właśnie kupi bojler tej firmy.

>
>>>> Natomiast bandyta-mięczak używa gazu pieprzowego.
>>>> Dla organów ścigania nie ma anonimowości i pseudonimów i bez problemów
>>>> są w stanie zidentyfikować każdego użytkownika.
>>>> Tylko najpierw sam byś musiał być w porządku i nie działać na szkodę.
>>>> Pozwiesz mnie do sądu i znów się skończy tym, że to właśnie tobie
>>>> przyp....
>>>
>>> W tej chwili to ty mnie pomawiasz o bandytyzm, anonimowa szmato.
>>>
>>
>> Nie pomawiam, ponieważ z tego co sam się chwaliłeś byłeś za taki
>> występek karany przez sąd z wpisem do rejestru skazanych.
>
> Tak, występek obrony przed bandyckim napadem.

W więzieniach nie uświadczysz ani jednego skazanego, który byłby
słusznie skazany. Wszyscy "siedzą" za niewinność.
Dziwne, że sąd miał jednak inne zdanie niż ty i właśnie stwierdził, że
to jednak ty dokonałeś napaści na ochroniarza, atakując go gazem.
Zamiast grzecznie odpuścić, skoro ochroniarz poprosił cię o zaprzestanie
fotografowania to zacząłeś się wymądrzać, kłócić i wyzywać ludzi, którzy
tylko wykonywali swoje obowiązki i mieli prawo żądać zaprzestania
fotografowania.

> Podpisz się jak uczciwy człowiek, a nie jak totalnie skurwiały tchórz
> i kłamca jakim najwyraźniej jesteś, i zobaczymy co na twoje pomówienia
> powie sąd... Ale znając takich jak ty będziesz się migał lub
> ewentualnie udawał, że dane wysłałeś, ale "gdzieś coś nie doszło".
>

Żeby później taki padalec jak ty szykanował nawet moje dzieci i wnuki?
Przecież ty nie masz ani czci, ani honoru. Nie umiesz się przyznać do
błędu, ani do wyrządzenia komuś krzywdy i bezzasadnego oczernianie. Tym
bardziej nie umiesz przepraszać.
Nie mam zamiaru dłużej się wdawać z tobą w pyskówki, bo nie jesteś ani
kompanem, ani godnym przeciwnikiem. Jesteś zwykłą szują i typowym
awanturnikiem.