Użytkownik "Kris" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:jb7e22$967$1@inews.gazeta.pl...

>
> Dlatego własnie piszę żeby nie godzić się na żadne punkty itp. Nioch
> fachura poda cenę za całość roboty i tyle. Bo póżniej będzie sprzeczka
> przy rozliczeniu czy kostka przy zyrandorze to punkt czy nie punkt a
> podwójne gniazdko to jeden czy dwa punkty.
> Rozliczanie wg punktów, metrów itp to dobra metoda dla fachowca na
> skrojenie inwestora.
>
>
Oczywiście, ale dane które podałem można przyjąć jako podstawę własnych
kalkulacji. Wykonawca i tak sobie policzy wg jakichś własnych szacunków, czy
to punktów, czy metrów i rbh przemielonych przez KNR czy innych parametrów
pozwalających mu oszacować koszty i zyski. Wiedząc ile czego mamy w
instalacji podzielimy sobie kwotę przez ilość i jakaś tam cena za punkt nam
wyjdzie.
Rzadko kiedy inwestor wie do końca czego chce i wprowadza zmiany w trakcie
prac. Niejednokrotnie wykonawca musi mu podpowiedzieć żeby wyprowadzić
wypust zasilający np do okapu, oświetlenia mebli kuchennych, obwody do
zasilania kotłów itd itp. Uczestnicy tej grupy są w miarę świadomi
technicznie i potrafią określić swoje potrzeby, ale przeciętny nietechniczny
inwestor nie, stąd nieraz dla niego instalacja ma ileś tam punktów i są to
głównie wypusty oswietleniowe i gniazda a po konsultacji z wykonawcą liczba
ta mocno wzrasta bo inwestor "zapomniał" że oświetlenia trzeba gdzieś
załączać, czasem wygodnie jest to robic z kilku miejsc, są dodatkowe punty
odbiorcze o których pisałem wyżej, trzeba pociągnąć jakiś bramofon itd.
Dodatkowo inaczej liczy się "punkty" w żelbecie, cegle/pustaku a inczej
takie zupełnie nie wymagające kucia czy bruzdowania bo wyprowadzane na suche
tynki.