Witam!
To może i ja swoje trzy grosze dołożę.
Wożesz takie czyszczanie srobic sam.Ale: musisz pożyczyć pompę do brudnej wody.Jak
największą, z metalowym wirnikiem i sztywną rurę przynajmniej głębokości studni.Waka
pompa jest opuszczana blisko dna i robi taki kipisz, że jest szansa, że szlam
zostanie wypchnięty na zewnątrz.A jak nie, to i tak do studni trzeba wejść.Gorsza
wiadomość jest taka, że czasami są potrzebne dwie pompy...
Wejście: Kopałem kiedyś studnie, ale nie tak głębokie.Ale wiem, że nie każdy się
odważy wejść.Bardzo rzadko, ale zdarza się że delikwent boi się wyść!
T teraz wyobraż sobie alpinistę: cały czas obłoki widzi, a tu do takiej dziury
pchaję...Bez szans.
Ale żeby wejść, to trzeba sprawdziś czy tam jest tlen.Kurak (czy inna pliszka) jest
dobry , ale lampa naftowa lub ze świczką jest pewniejsza.I nie chodzi tylko o metan-
może być jeszcze siarkowodór, a wystarczy zwyczajny brak tlenu.Po prostu jesteś t tej
dziurze, oddychać się chce, a tlen się kończy...Dlatego druga potrzebna rzecz( oprócz
pompy) to dmuchawa.W zasadzie wystarczył odkurzacz odwrotnie podłączony.Jak się da.A
jak nie,to problem.
Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby coś trzeba by w tej studni coś czyścić.Ale wejść
warto.
A jeśli zobaczysz że w studni czysto, to TRZEBA kupić chloraminę albo wapno
chlorowane (podchloryn wapnia)
Warto wymyć tym fecesem kręgi. Przy okazji sprawdzisz, co jest między kręgami.

Palce mnie bolą.Więc drugą opcją tu znalezienie fachowców, którzy to za Ciebie
zrobią.
Bo i tak NIE WOLNO takich rzeczy robić samemu.A najlepiej we trzech, i to
ogarniętych.
Pozdro. abomito