Użytkownik <b...@k...math.uni.lodz.pl> napisał w wiadomości
news:it8kod$8vq$1@node2.news.atman.pl...
> Pion od pralki przechodzi mi przez garaż. Tak się zastanawiam, czy
> miałoby sens poprowadzić rurę w "N"-kę, taki jakby wysoki syfon. Wtedy
> gorąca woda z pralki oddałaby ciepło do garażu. Pojawia się jednak kilka
> pytań
>
> - na lato lepiej niech spłynie do kanalizy, więc przydałyby się jakieś
> trójniki i zawór na dole. Są w ogóle zawory do kanalizy?
> - Czy to się nie będzie zapychać piaskiem i innym dziadostwem z prania?
> Chociaż z drugiej strony mając wspomniany zawór można ten "syfon"
> przepłukać.
> - czy rury kanalizacyjne przystosowane są do długotrwałego przebywania
> gorącej wody?
> - czy ten pomysł w ogóle ma sens,
(To powinno być pierwsze pytanie)
- Nie ma

skoro po praniu jest najczęściej
> płukanie w zimnej wodzie? Myślę że jeśli syfon pomieści objętość wody
> na całe pranie, to by działało.
>
> bajcik

Nie potępiam kolegi w całej rozciągłości.
Koncepcja przeciwprądu tudzież odzysku ciepła tam gdzie tylko możliwe ma
sens i zastosowanie w przemysłowych instalacjach które pracują przy
znacznych różnicach temperatur i w ruchu ciągłym.
Dla Twojego przypadku to skrajnie nieopłacalne.
Pralka na jeden cykl zużywa około czterdzieści kilka litrów wody.
Pranie wstępne, zasadnicze, 3-4 płukania.
Dale to około 4-6 napełnień pralki.
Tylko pranie wstępne i zasadnicze odbywa się z grzaniem.
Płukania są na zimno.
czterdzieści kilka / 4-6 = ~ 10L
Woda w rurach ma 8-10st. C
Większość proszków do prania wymaga temperatury 30st. C.
30-10=20st. C
Na podgrzanie 10L o 20 st. C potrzeba 200.000 Cal czyli
200.000 /4,19 = 47,700 dzuli (wat* sekunda) czyli 47,7 KW*s
czyli 0,01325 KWh (myślę że się nie pomyliłem w rachunkach)
Oto Twoja oszczędność.
Myślę że lepiej zakombinować jak do pralki dostarczyś wodę cieplejszą


W moim mieście jest kryty basen kapielowy z takim pomysłem na odzysk ciepła
w procesie wymiany wody.
Władza sie chwali na prawo i lewo tą instalacją która na siebie nie zarobi
nigdy.
No, ale władza kupuje nie za swoje.
X. x.