Pan ToMasz napisał:

> do wszystkich. pod zlewem mam 3 filtry, one są zasilane plastikową rurką
> o średnicy... chyba 8mm. wewnątrz 6mm. Jak się wyjmie wkłady filtrujące,
> to z tego kranika woda leci całkiem sprawnie. mnie by wystarczyło... ale
> nie o mnie chodzi. druga sprawa to brak atestu na ciepłą wodę. PAsowała
> by mi rurka o średnicy 8-10mm wewnątrz. najcieńsze rurki plastikowe
> jakie zgrzeje moja zgrzewarka to 16mm (tyle że chyba liczone na zewnątrz).

Stalowa półcalówa ma wewnątrz (teoretycznie) 12,5 mm, jej plastikowy
zamiennik podobnie. Pole przekroju niewiele ponad centymetr kwadratowy.
Biorąc pod uwagę, że z kranu leci 0,1-0,2 lita na sekundę, to prędkość
wody w rurze wynosi 1-2 m/s. W kilka sekund od otwarcia kranu cała woda
z rury zostanie wymieniona. Powinna być już ciepła. Ale nie jest. Bo
problem leży trochę z boku. Ogrzać trzeba też rurę, o czym już było.
Kocioł także nie jest w mgnieniu oka gorący, w wymienniku zalega zimna
woda, sam wymiennik również jest kawałkiem złoma o pewnej pojemności
cieplnej. Tego się nie przeskoczy. Trzeba brać po prostu plastikową
rurę o typowej dla baterii średnicy (1/2"), dla spokoju sumienia wrazić
ją do gąbczanej otuliny i więcej o tym nie myśleć.

--
Jarek