rmrmg <i...@s...atu.re> napisał(a):


>Wielkie dzięki! Konkretne liczby dla rozsądnych warunków. 60gr to cena
>wyciągnięcia litra wody z powietrza?

Dokladniej wszystko to wygladalo tak:
- lazienka 7m2, wiec malutka,
- rozwieszone w niej swieze pranie (2 pelne wsady do pralki 5kg),
wywirowane dosc slabo (700obr/m), wiec wyjete dosc mokre,
- zmierzona tym momencie temp. to 23st. C, wilgotnosc 75% (wzrastajaca,
bo duze lustro powoli zaczyna zachodzic para),

W takich warunkach, zima, ubranie suszylo mi sie par dni i dodatkowo
zwiekszalo wilgotnosc w mieszkaniu.

Teraz wstawiam osuszacz, ustawiam go w tryb Low, wlaczam i ide spac :)
Wstaje po 8 godzinach i mam taki efekt:
- temp. w lazience 25st, wilgotnosc 43%, odczuwalne wrazenia - cieplo i sucho :)
- pranie praktycznie suche - jakiegos grubsze golfy czy dzinsy troche jeszcze
wilgotne,
ale to juz kwestia paru godzin dosuszenia na lazienkowym grzejniku
- osuszacz ma zapelniony ziornik wody (2.5litra) lub prawie zapelniony,
ale mozna podlaczyc go bezposrednio do odplywu i sie tym nie przejmowac,
- zmierzony pobor pradu to prawie 1 kilowatogodzina, wiec przez 8 godzin,
jak wynika z prostych obliczen, osuszacz pracowal w sumie jakies 4.5h.

I mam teraz spokoj bo raz, ze ubrania schna szybciej niz latem, a dwa,
okna w mieszkaniu juz mi tak nie paruja.

Wybralem Mastera, bo firma ma dobre opinie na sieci, a ten model,
bo chodzilo glownie o cene (myslalem tez o wersji z lampa UV, ale
byl drozszy), glosnosc (to istotne dla mnie, wieksze sa glosniejsze) i wydajnosc,
wystarczajaca z opisu na moje mieszkanie.

--
"Sztuka polityki w demokracji polega na takim
postępowaniu, aby naród wierzył, że RZĄDZI"