eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniepodgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej › Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
  • Data: 2010-03-09 10:23:30
    Temat: Re: podgrzewanie podjazdu z kostki brukowej/granitowej
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 9 Mar, 09:42, "Lukasz Sczygiel" <p...@p...onet.pl>
    wrote:

    > > U mnie splynie czesciowo do odplywu liniowego lub splynie "do lasu"
    > > nizej :)
    >
    > No wlasnie moze nie zdazyc.

    Jak moze nie zdarzyc -> jezeli mam od bramy do odplywu liniowego
    pogrzewany podjazd to w ktorym miejscu mialoby zamarznac? :) Przy
    odplywie bedzie pierwsza rurka ktora bedzie go dogrzewac najmocniej.

    > Jak liczysz? Ile ta woda poplynie przed tym az zamarznie?
    > U mnie ziemia zamarza do 50cm. Pewnie czasem nawet mocniej.
    > I raczej w trakcie zimy nie odmarza.

    A na pozna jesien i wczesna wiosne? U mnie (slask!) w ciagu ostatnich
    paru dni w nocy jest -10 a w dzien +5. I czesto pada sniego-deszcz. W
    dzien jest ciapa, w nocy wszystko zamarza. I tak w kolko. Jezeli
    kostka nie mialaby tego wytrzymac to wszyscy posiadacze kostki by to
    odczuli :)

    > No wlasnie nie.
    > Jakos sobie nie wyobrazam zeby mi sie snieg od spodu topil. Ergo powierzchnia

    A przymrozki po pierwszych roztopach ? Odkad zima puscila to grunt
    jest jak bagno, nasiakniety woda. I to marznie i odmarza kilkukrotnie.
    I chyba wlasnie dlatego pod kostke daje sie kamien, a nie gline, no
    nie ? ;)

    > ziemi na tych 10-20 cm nie odmarza podczas zimy. I mam na mysli zime a nie
    > jakies popierdolki.

    Po nawet najzsrozszej zimie przyjdzie troche slonca, pojawi sie
    roztop, a w nocy wystapia ujemne temp. i wszystko spowrotem
    zamarznie :) Jezeli u Ciebie tak nie jest to zyjesz w innej strefie
    klimatycznej :]

    > W tym roku i w wawie i na slasku jak napadalo sniegu to 2 miesiace lezal i
    > mrozik trzymal na te -5 w dzien. Snieg nie mial szans sie za bardzo stopic.

    j/w. A po dwoch miesiacach co przyszlo? Ocieplenie i roztop. I nim
    wszystko wyschnelo znowu mamy przymrozki (dzisiaj mialem -12st C na
    termometrze rano).

    > Pamietasz wylaczenia pradu? Ziemia/powietrze nisko bylo tak zimne ze mrozilo
    > wode spadajaca z nieba. Wyobraz sobie jaka pojemnosc cieplna ma woda i ile
    > energii oddala tej zimnej powierzchni.

    Potrafie to sobie wyobrazic, a nawet policzyc. Ale wystarczy mi opinia
    uzytkownikow takiego podgrzewanego podjazdu po kilku latach
    uzytkowania, ze sie sprawdza, nie kosztuje fortuny i nic sie z kostka
    zlego nie dzieje :)

    > Sęk w tym ze jak rozmrozisz te wode to tylko jak szybko ja odprowadzisz gleboko
    > to odplynie (o ile masz taki grunt). Jak ci ta woda nie zdazy odplynac to ci sie

    Ale nikt nie chce jej odprowadzac wglab ziemi, tylko do odplywu
    liniowego / kanalizacji / glebokiej studni chlonnej / poza teren
    dzialki.

    > calosc zamarznie i zaczopuje. Policz ile sniegu spada w czasie zimy na m2 a
    > potem dodaj do tego to co nawieje (bo to od razu stopnieje i nie poleci dalej z
    > wiatrem). MOze sie okazac ze co ktoras zime sytuacja z przywymi slupkami ci sie
    > zdazy.

    Slupek moze sie wykrzywic, jezeli zostal posadowiony powyzej strefy
    przemarzania. I takie przewracajace sie ogrodzenia to dosc powszechna
    sprawa - ale tu tez winy nie ponosi podgrzewany podjazd tylko zle (za
    wysoko) zabetonowany slupek :)

    > I jestes pewien ze ta woda poplynie tylko w dol?

    No w gore raczej nie ;-)

    > W podsypke i kliniec? A mnie
    > sie wydaje ze moze poplynac bardziej na boki. Po jakims czasie w fugach bruku
    > zbiera sie syf (piasek glina itp.) i na moje krzywe oko o ile piasek sam sie
    > moze wyniesc albo nie bedzie sprawial problemow to glina ladnie calosc
    > zaczopuje.

    Wiesz, mam wrazenie ze myslisz caly czas o idealnie prostym
    podjezdzie. Ja mam dosc spore nachylenie i woda raczej nie poplynie na
    boki tylko zgodnie z uksztaltowaniem terenu - zgodnie z jego
    spadkiem :)

    > Miales krzywa zime.
    > wawa i slask mialy dobre 30-50cm sniegu nawalone. I raczej topnialo tylko tam

    Jestem z samiutkiego gornego slaska. Toc pisalem, ze raz odsniezalem -
    napadalo przez dwa dni te pol metra i koniec. "Wystarczyloby" to
    stopic. Choc pewnie taka polmetrowa gore sniegu stopic nie latwo.

    > Nikt ci nie broni.
    > Zrob i niech ci dziala. Ale warto pamietac o tym ze ta woda gdzies musi isc. I
    > moze tam zamarzać...

    No ja mysle ze o tym kazdy wie. Na wiosne tez ta woda sie stopi i
    gdzies musi isc - zakladam, ze kazdy ma podjazd zrobiony tak, ze nie
    idzie do garazu ;-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1