Jacek w news:nbfhhr$1gs$1@node1.news.atman.pl
[.....]
>> Wyjmij roślinę, ziemię podsusz, potem posadź
>> ponownie. Gorzej nie będzie na pewno.

tuz po napisaniu posta: na chlopski rozum -> dokladnie tak zrobiono: ziemia
wyprazona w wys temp [dla szybkiego wyschniecia + pewnie przy okazji troche
bakterii wybilo + pewnie troche innego dobra, trudno].
ale: ja wiele nie rokuje, do konca ziemi usunac sie nie dalo,bowiem zbyt
splatane korzenie (trzech dracen), w zasadzie wokol korzeni zostala prawie
cala ziemia, usuwanie dalsze = szarpanie/psucie korzeni...
mala nadzieja, ze cos z tego bedzie.
oczywiscie operacje mozna powtorzyc,co nie zabije, to itd... - ale czy jest
sens. Np. po to, by JEDNAK do konca jakos (jak?) usunac te zbita wilgotna
ziemie tuz przy korzeniach; ta wysuszona jest sucha jak wior (moze zabierze
wilgoc z okolokorzennej...)