eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieuzbrojenie kotłowni przed płytkami?Re: uzbrojenie kotłowni przed płytkami?
  • Data: 2018-02-01 23:55:38
    Temat: Re: uzbrojenie kotłowni przed płytkami?
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-02-01 o 22:16, Kris pisze:
    > W dniu czwartek, 1 lutego 2018 20:24:25 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
    >
    >> Bzdury piszesz, bo nigdy Cię nie było stać na porządne płytki
    > Pozwól ze resztę Twojego wywowdu wytne
    > Na co mnie stać nie Tobie oceniać
    > Pewnie stać mnie na kalibrowane czy tam nawet reaktyfikowane
    > Tylko po skazywać się żeby to przez lata ogladac
    > Właśnie dzisiejszego popołuddnia korzystając z tego ze córka na feriach zmieniłem
    panele w jej pokoju
    > Całe, były nie zniszczone(8 lat temu połozone), ale nowe meble jej kupiliśmy w
    całkiem inny kolorze jak dotychczas więc i podłoge nową doapsowaliśmy
    > Ok 30m2 paneli spokojnie dzisiaj po południu wymieniłem łacznie ze zmianą listew
    > Przy płytkach rozpizdziel na kilka dni by był
    > Plytki to z reguły wyrok na kilkanście/kilkadziesiąt lat a panele zmieniać mogę co
    kilka lat przy takich cenach jak dzisiaj sa.

    Panele to najgorsze chujostwo jakie kiedykolwiek wymyślono.

    Po pierwsze tworzywo sztuczne, które nie pozostaje obojętne dla naszego
    zdrowia. Ściera się, a człowiek wdycha do płuc.

    Po drugie hałasują. Z tego też powodu powinny być prawnie zakazane w
    budownictwie wielorodzinnym. Jak mieszkałem w bloku to sąsiadce, która
    mieszkała nad nami odjebało i kazała zerwać stare, porządne, PRL-owskie
    parkiety i w ich miejsce położyć panele. Ponieważ sąsiadka była już
    starszą osobą, kuśtykającą o lasce i z problemami związanymi z zamianą
    dnia z nocą to też potrafiła całą noc kuśtykać w te i z powrotem, a co
    jakiś czas upadała jej na podłogę laska lub inny przedmiot. Nie
    wspominając już, że co chwilę było słychać szuranie krzesła. Nocka jej
    się zaczynała, kiedy musieliśmy wstawać do pracy, a dzień, kiedy my
    szliśmy spać.. Bywało, że odgłosy budziły nas po kilkanaście razy w
    ciągu nocy, a odgłos upadającej laski lub innego przedmiotu na podłogę,
    szurania krzeseł itp. zrywały wszystkich na równe nogi i już było po
    spaniu. Dopóki były parkiety to nie wiedzieliśmy, że mamy sąsiadkę,
    która porusza się o lasce i że jej się miesza dzień z nocą. Oczywiście
    laska wcześniej także jej upadała, ale odgłos nikomu nie przeszkadzał
    podczas snu czy w dzień.

    Po trzecie są śliskie. Sąsiadka, która po raz kolejny się poślizgnęła i
    upadła i tym razem złamała nogę, w końcu kazała wywalić to gówno i
    położyć linoleum. Po 2 czy 3 latach męczenia się z panelami u sąsiadki w
    końcu odetchnęliśmy z ulgą.

    Po czwarte kurewsko się elektryzują sprawiając, że każde przejście po
    panelach i dotknięcie się grzejnika czy kranu kończy się nieprzyjemnymi
    wyładowaniami elektrycznymi.

    Po piąte uginają się i pracują co powoduje, że po kilku latach te panele
    nie "można zmieniać", ale "trzeba zmieniać", bo tworzą się brzydkie
    szczeliny w które dostaje się brud i woda, których nie da się usunąć z
    tych szczelin i powodują pęcznienie brzegów tych paneli. Pewnym
    rozwiązaniem są panele z fazą i sam nawet takie mam, a mam panele w 2
    pokojach na parterze tylko dlatego, że są to pokoje nieużywane na co
    dzień, a ponadto po zakupie domu mieliśmy tydzień na przeprowadzkę i
    najzwyczajniej nie zdążyliśmy położyć nic lepszego. Ale i tak mam zamiar
    tam zrobić normalne parkiety. Wszystkie pozostałe pomieszczenia na
    parterze mają podłogi pokryte płytkami, a wszystkie pomieszczenia na
    piętrze oprócz łazienki mają na podłogach parkiety.

    Po szóste panele to najgorsze zło dla alergików, bo zbiera się pod nimi
    kurz i roztocza, które się unoszą w powietrze podczas chodzenia po panelach.

    Po siódme, są bardzo wrażliwe na rozlanie wody.

    Po ósme, szybko się niszczą. Jeden z pokoi w którym mam panele to biuro,
    do którego przychodzą klienci w butach. Pomimo, że kupiłem panele o
    najwyższej klasie ścieralności AC5 to już po 2 czy 3 latach piach oraz
    kółka i nóżki foteli spowodowały wyraźne ślady. Fakt, że tam gdzie się
    tylko chodzi nie widać śladów zarysowań, ale tam, gdzie stoją fotele to
    panele nadają się do wymiany.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1