eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniew temacie pekajacych wezykow...Re: w temacie pekajacych wezykow...
  • Data: 2010-11-19 08:50:24
    Temat: Re: w temacie pekajacych wezykow...
    Od: "tarnus" <m...@l...de> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:ic3sqj$clf$1@news.onet.pl...

    > Głupotą ludzką jest montowanie umywalek z bateriami naumywalkowymi
    > łączonymi gumowymi wężykami w takich obiektach.
    > Tutaj to wykonawca powinien był zwrócić na to uwagę i żądać zgody na
    > montaż tylko i wyłącznie baterii naściennych.
    > Ja swoich klientów zawsze ostrzegam i proponuję baterie naścienne.
    > Nie rozumiem obecnegop trendu do montowania baterii naumywalkowych. Ani to
    > wygodne, ani bezpieczne.



    Kiedyś częściej można było kupić zestawy z mięciuchnymi rurkami
    miedzianymi. Miałem taki zestaw jak w bloku mieszkałem. Nic nie pękało
    i ładnie wyglądają takie chromowane rureczki które mozna przetrzeć
    szmatką. Dlaczego już nigdzie nie można kupić tych rureczek?
    Z miejsca bym wszystkie powymieniał.
    Co do pralki to widziałem ciekawy patent jak mieszkałem w Austrii.
    Tam w kazdym bloku jest pralnia (tak jak u nas za PRLu było)
    W naszej pralni był jakis automat oraz suszarka. Zauważyłem że pralka
    była podłączona rurami miedzianymi i kątownikami przykręcona do podłogi
    tak aby nie wędrowała podczas prania.
    Dodam jeszcze że na korytarzu wisiała kartka z nazwiskami i długopisem na
    łańcuszku.
    Nikt w bloku pralek nie trzymał. Każdy zapisywał się na kartce o danej
    godzinie i dniu.
    Cieć przychodził i dawał a raczej sprzedawał żetony na ilość żądanych
    godzin.
    W pralni był jeden centralny licznik energii wraz z automatem wrzutowym.
    Wrzucało się żetony, automat włączał dopływ prądu do urządzeń na odpowiedni
    czas
    ładowało się pranie i nastawiało program. Po dwóch godzinach prąd był
    wyłączany.
    Pranie wychodziło tak smiesznie tanio że nie opłacało się kupować swojej
    pralki.
    Kartka na tablicy zawsze była zapisana.
    Pralnia w piwnicy to jeszcze inne zalety. Nie interesują mnie naprawy
    sprzętu i nie
    musze słuchać odgłosów hałasującej pralki u sąsiada o 11 w nocy.


    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1