eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniewybór cegielniRe: wybór cegielni
  • Data: 2010-07-27 00:13:36
    Temat: Re: wybór cegielni
    Od: t...@h...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > On 26 Lip, 20:09, "Jarek P." <j...@g...com> wrote:
    >
    > > Dlaczego? Nie zamierzam tego wylewać z betonu, tam pójdzie piasek i kostka
    > > bauma.
    >
    > Niech Tornad strzeli wyklad, dlaczego nie :-) Ja moge tylko napisac,
    > ze ceramiki sie nie uzywa - teren moze potem siadac. Ceramika nie jest
    > odporna na wilgoc, z czasem sie skruszy.
    > pozdr.
    >
    > --
    > Adam Sz.

    Nam strzelac nie kazano, chyba ze gole ale z tym tez ostroznie, znam takiego,
    co sie potem zenic musial.
    Odnosnie ceramiki w gruncie czy nawet betonie - oczywiscie nie polecam.
    Uzasadnienie jest proste, te "cegly" ktorych dwie palety w postaci stluczki
    sie ostaly swiadcza o tym same. Te pustaki zdaje sie U 220 to nie jest lita
    cegla zendrowka czy inna klinkierowa, ktora w podloze pod kostke brukowa
    wrzucac mozna lecz ksztaltka ceramiczna, pustak szczelinowy z dziurami w
    srodku. Jesli bylaby ona potluczona, rozdrobniona do postaci grysu, zwiru czy
    innego tlucznia to pol bidy ale cale kawalki, polowki czy nawet cwiartki -
    zdecydowanie nie.
    Po kilku latach te dziury zostana pracowicie przez mrowki, glizdy i inne
    robactwo oraz mroz i wiosenne roztopy dokladnie wypelnione gruntem i dlatego
    takie podloze potem siadzie i trzeba bedzie nawierzchnie poprawiac. A jak sie
    zrobi bez tych dodatkow no to spoko 50 lat to postoi a potem jeszcze wnuki
    dziadka za dobra robote chwalic beda.
    Ja tu w Hameryce kilka kostek kladlem i troche doswiadczenia w tym zakresie
    tez mam. Taka glupia niby sprawa a o maly wlos musialbym poprawiac. Przy
    kostce oprocz dobrego podloza wazne sa marginesy, opor na jej rozjezdzanie sie
    na boki. Ja robilem to w ten sposob, ze po bokach wkopalem w ziemie dwie
    warstwy pustakow betonowych na sucho i zasypalem je zwirem. I to jako opor
    znakomicie sie sprawdzilo. Przybetonowane do nich cegly (na drutach) leza tam
    rowniutko do dzis. Ale stalo sie co innego, pas nawierzchni, cegly obok tych
    pustakow osiadl srednio o cm a nawet lokalnie dwa. Z tych cegiel na pustakach
    powstal jakby kraweznik, ktory niestety pania dochtor gryzl w zeby i ranil jej
    estetyczne odczucia...
    Powod byl wlasciwie banalny, mianowice jak te pustaki wkopywalem to owszem
    obsypalem je po bokach piaskiem, pospolka co tam bylo pod reka ale tego nie
    zagescilem bo nie za bardzo bylo jak. Wystajace korzenie kamienie itp
    skutecznie to uniemozliwialy. Piasek wypelnil szczelina pomiedzy pustakiem a
    gruntem rodzimym ale poniewaz byl wigotny wiec niedokaladnie, zapewne
    pozawieszal sie w tych szczelinach... Po kilku latach grunt osiadl w ten
    sposob ze te szczeliny wypelnil wiec jego powierzchnia nieco sie obnizyla. Na
    szczescie pani dochtor uwierzyla mi, ze wiecej juz nic prawa osiasc nie ma i
    te krawezniki nawet polubila. A naprawa tego, gdy te cegly sa ulozone na
    podjezdzie w spadku to bylaby mordega, wyciagac, podsypywac a potem docinac bo
    by sie na swoich miejscach nie miescily.
    To jest przyklad na to, ze natura nie znosi pustki.
    Teraz koncze nadzor rozbudowy domu; nie jest to oczywiscie jakis nadzor
    urzedowy ot pani, tez dochtor wziela mnie jako takiego co sie na tym zna. I
    jak co kilka dni przyjezdzalem, mialem zastrzezenia do pracownikow, szefa a
    nawet pana architekta.
    Ale troche sie tez nauczylem; twierdze, ze tu fachofcy pieprza robote
    dokladnie tak samo jak w Kraju.
    Np prosilem aby nie zasypywali wykopow wokol scian gruzem - zasypali gruzem.
    Wczesniej nakazalem jak umialem co by w wykopy wylali chudy beton bo bedzie
    burza - mieli to daleko w d... Przyszla burza wykopy zalalo grunt sie
    poobsuwal, musieli pompowac i kopac od nowa.
    No ale o tym gruzie. Gruz nie jest lubiany i kazdy chce sie go pozbyc, ziemia
    w rozumieniu grunt z urobku, glebe mozna sprzedac a gruzu nikt nie chce.
    Na planach zadnego drenazu opaskowego nie bylo wiec wykonawca go nie zrobil.
    Ani nawet izolacji pionowej ani poziomej...
    No i przyszla nastepna burza, woda doslownie sikala ze scian. Zrobilem madra
    ekspertyze, i stwierdzilem, ze musi byc drenaz opaskowy i izolacja pionowa. I
    ja to moge wykonac. Wtedy projektant sie obudzil bo w projekcie tego nie bylo
    i abym pamietal kto tu rzadzi, naslal mi inspektorow az dwu... Zrobilem im
    krotki wyklad, pokazalem jak to sie poprawnie robi i poszli jak zmyci. Na ale
    co sie nakopalem coby ten gruz z wydobyc to moje.
    Tak, ze z tego wzgledu tez nie warto niepotrzebnych kamieni, gruzu czy
    materialow obcych nie mowiac juz o roznych korzeniach czy odpadkach drewna do
    gruntu pakowac.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1