eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniezbrojenie ściany fundamentowej - murfor czy zwykłe pręty fi6 › Re: zbrojenie sciany fundamentowej - murfor czy zwykle prety fi6
  • Data: 2011-09-16 04:10:34
    Temat: Re: zbrojenie sciany fundamentowej - murfor czy zwykle prety fi6
    Od: "Tornad" <w...@a...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > On 15 Wrz, 16:49, "Tornad" <w...@a...com> wrote:

    > > > > > efekcie wygladalo to tak:

    > > > >http://goo.gl/Ty186

    > > > >http://goo.gl/JrzFh

    > > > >http://goo.gl/tRgJk

    > > > u ja cie nie pieudole :-)))) A ile fundament w takiej wersji kosztowal?

    > > > b.

    > > Odnioslem podobne wrazenie, tyle, ze ja proponuje pisac: Ja cierpie dole.

    > >  Do kompletu pozwole sobie zauwazyc, ze jednek jeszcze nie wszyscy
    rozumieja

    > > prace takiego zbrojonego muru.

    > >  Zatem proponuje proste doswiadczenie, ktore uzmyslowi sens tego zbrojenia.

    > >  Zbic sobie z polcalowej sklejki skrzynke o wymiarach powiedzmy okolo metr
    na

    > > metr i wysokosci tez z metr. Ale tak, aby [...]

    > [ciach]

    >

    > Ech Tornad..  tyle tekstu na nic... zapomniales, ze jak ktos nie robi

    > piwnicy to zasypuje tez od srodka, a jak ktos robi piwnice to zasypuje

    > dopiero po wykonaniu stropu wiec Twoja skrzynka bez jednego denka (lub

    > przykrywki) nie obrazuje tutaj niczego.

    To co napisalem to forma krotkiego wykladu w stylu pop-naukowym, bez wzorkow,
    tylko opis jak to dziala i dlaczego. Jesli to jest dla Ciebie za trudne do
    zrozumienia to juz trudno, kiepskim inzynierem bylbys. W kazdym razie u mnie
    nie dostalbys zaliczenia. Napisalem, ze pisze to dlatego, ze byc moze nie
    wszyscy to czuja i widza potrzebe dozbrojenia scian piwnicznych, ktore musza
    byc na tyle sztywne aby sie nie wyginaly a co gorsza nie pekaly.

    > (tak naprawde to nie wierze, ze zapomniales - raczej napisales to co

    > bylo potrzebne aby pokazac to co chciales pokazac) :)

    Dokladnie i to bez zadnych usmieszkow. Nie mam w zwyczaju puszczac kogos w
    maliny. A do pelnego zrozumienia niestety ale Czytelnik musi sie troche
    wysilic. Jak kogos to nie interesuje to moze przecie nie czytac.

    > Po drugie pominales w swoich dywagacjach że parcie gruntu nie wypacza

    > sciany jedynie wzdluz osi poziomych (niech to bedzie X,Z) ale taksze w

    > osi pionowej Y, a tutaj pionowe zbrojenie slupow (oraz sciany

    > monolitycznej w moim przypadku) jest znaczacym wsparciem. Oczywiscie

    > slupy maja sens jedynie wtedy, gdy sciana na znacznej dlugosci nie ma

    > zadnego innego wzmocnienia (np. poprzecznej sciany dzialowej).

    Niczego nie pominalem a Twoje wyobrazenie o pracy sciany fundamentowej
    delikatnie ujmujac, pozostawia wiele do zyczenia.
    Ja tu w Hameryce budowalem fundamenty i wyprowadzilem sciany do poziomu
    zerowego budynku o dlugosci chyba ze 60 m i szerokosci "az" 4 metry, z jedna
    scianka poprzeczna od strony zewnetrznej gdzie trzeba bylo zrobic schody i
    wejscie do tej dlugiej piwnicy.
    Pustaki mialy szerokosc stopy czyli 30 cm. Ciezkie jak zaraza, na dniowke
    wmurowywalem ich srednio 40 sztuk. Malo, ale kazdy musial byc ustawiony do
    milimetra i waserwagi i obustronnie na czysto zafugowany lodeczka. Placili
    wtedy $3.50 od pustaka, tak za bardzo sie nie wzbogacilem ale tez nie
    narzekalem. Ale nie o tym.
    Kazda warstwe zbroilem durawolem czyli prototypem murfora.
    Sciana miala pelna wysokosc 12 pustakow co dawalo wysokosc 2.40 m. I po
    zaizolowaniu gruba papa na goraco, cala zostala obsypana zageszczanym gruntem
    rodzimym z wykopu. To byla zwykla glina pylasta czy piaszczysta, majaca te
    wlasciwosc, ze przy lada deszczu chlonela wrecz wode jak gabka i miekla. No i
    oczywiscie ze 20 procent wszedobylskich tu kamiemi. Obsypke i zageszczenie
    robi sie tu po wykonaniu stropow, co jest wazne.
    I tez wypadalo pare pionowych slupow wstawic co oczywiscie zrobilem ale
    wymyslonym na poczekaniu sposobem. Otoz pustaki maja dwa otwory i jak sie je w
    mur wstawia, to te otwory sa dokladnie jeden nad drugim. Po wyprowadzeniu muru
    do pelnej wysokosci, w te otwory wstawialem po jednym precie fi 5/8 cala i
    zalewalem rzadka zaprawa betonowa cementowo-piaskowo-zwirowa w mojej proporcji
    1-2-3. W czasie zalewania, troche drugim pretem beton "zawibrowalem".
    Takie "slupy" polecilem robic co trzy kroki. I tak zostaly wykonane.
    Inwestor ten stan zarowy, z powodu nietypowych wymiarow (szerokosc budynku
    wewnatrz 3.20 m) z wielkim trudem sprzedal. Ten co go kupil wybudowal parter w
    systemie amerykanskim (szkieletowym) i urzadzil w nim jakies gabinety masazu
    czyli taki zakamuflowany burdelik.
    Burdel ten stoi juz dokladnie 10 lat, przezyl rozne Floydy, Elzbiety i
    ostanio Irene i ani mu w glowie sie walic, wystarczy ze klienci robia to
    wewnatrz:)
    Aha. Na murach nie ma wienca. Cala sile odporu sciany (gora) na parcie gruntu
    wziely na siebie belki stropowe przybijane do "plejty" czyli dechy robiacej za
    wieniec, ktora jest przykrecona grubymi srubami zabetonowanymi wczesniej w co
    ktoryms tam pustaku. Decha ta przykrywa pozostale dziury w pustakach. I nikt
    sie nawet nie zastanowil, ze te sruby moga puscic, ze sciany moga sie gora
    zlozyc...
    Jakos sie to kupy trzyma.
    Zatem do kompletu polecam moj sposob budowania slupow w dlugim murze.
    I co wazne, Jesli na tych scianach odlejesz zbrojona krzyzowo plyte lub inny
    strop, ktory zwiaze sciany u gory wtedy te slupy pracuja i maja sens.
    Jesli jednak zastosujesz strop belkowy np. w systemie szkieletowym to on
    sciane ze slupami zabezpieczy ale tylko w jednym kierunku; gdzie belki beda
    prostopadle do scian. W drugim kierunku odpor stropu to praktycznie tylko
    plyta OSB czy sklejka, a to jest o wiele za malo.

    Teraz pytanie do Ciebie jako najlepszego specjalisty w Polsce Centralnej.
    Masz dwie identyczne sciany. Jedna obsypujesz piaskiem lub pospolka, gruntem
    sypkim a druga glina, ilem czy innym gruntem spoistym. Ktory grunt prze na
    sciane z wieksza sila?
    I drugie pytanie; na jakiej wysokosci od spodu sciany jest "przylozona"
    wypadkowa parcia na sciane. Czy w polowie wysokosci, czy na dole, czy na
    gorze, a moze w 1/3 wysokosci?
    I ostatnie;
    Masz trzy sciany obsypane jednostronnie tym samym gruntem; jedna ma wysokosc
    1 m, druga 2 m i trzecia 3 m. Jesli przyjac, ze na sciane o wysokosci 1 m
    dziala sila parcia gruntu rowna powiedzmy 0.2 tony na metr biezacy, to jakom
    silom prze grunt na metr dlugosci tych dwu pozostalych?

    Tornad



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1