eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniezbrojenie ściany fundamentowej - murfor czy zwykłe pręty fi6 › Re: zbrojenie sciany fundamentowej - murfor czy zwykle prety fi6
  • Data: 2011-09-16 08:59:53
    Temat: Re: zbrojenie sciany fundamentowej - murfor czy zwykle prety fi6
    Od: shaman <g...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 16 Wrz, 06:10, "Tornad" <w...@a...com> wrote:
    > > On 15 Wrz, 16:49, "Tornad" <w...@a...com> wrote:
    > > > > > > efekcie wygladalo to tak:
    > > > > >http://goo.gl/Ty186
    > > > > >http://goo.gl/JrzFh
    > > > > >http://goo.gl/tRgJk
    > > > > u ja cie nie pieudole :-)))) A ile fundament w takiej wersji kosztowal?
    > > > > b.
    > > > Odnioslem podobne wrazenie, tyle, ze ja proponuje pisac: Ja cierpie dole.
    > > > Do kompletu pozwole sobie zauwazyc, ze jednek jeszcze nie wszyscy
    >
    > rozumieja
    >
    > > > prace takiego zbrojonego muru.
    > > > Zatem proponuje proste doswiadczenie, ktore uzmyslowi sens tego zbrojenia.
    > > > Zbic sobie z polcalowej sklejki skrzynke o wymiarach powiedzmy okolo metr
    > > > na metr i wysokosci tez z metr. Ale tak, aby [...]
    > > [ciach]
    >
    > > Ech Tornad.. tyle tekstu na nic... zapomniales, ze jak ktos nie robi
    > > piwnicy to zasypuje tez od srodka, a jak ktos robi piwnice to zasypuje
    > > dopiero po wykonaniu stropu wiec Twoja skrzynka bez jednego denka (lub
    > > przykrywki) nie obrazuje tutaj niczego.
    >
    >  To co napisalem to forma krotkiego wykladu w stylu pop-naukowym, bez wzorkow,
    > tylko opis jak to dziala i dlaczego. Jesli to jest dla Ciebie za trudne do
    > zrozumienia to juz trudno, kiepskim inzynierem bylbys. W kazdym razie u mnie
    > nie dostalbys zaliczenia. Napisalem, ze pisze to dlatego, ze byc moze nie
    > wszyscy to czuja i widza potrzebe dozbrojenia scian piwnicznych, ktore musza
    > byc na tyle sztywne aby sie nie wyginaly a co gorsza nie pekaly.

    1. Doskonale rozumiem przyklad ze skrzynka. Oczywiscie bynajmniej nie
    dzieki moim (ograniczonym jak juz raczyles zauwazyc) zdolnosciom
    intelektualnym a jedynie dzieki Twojemu wspanialemu opisowi. Niestety
    Twój przyklad jest oderwany od rzeczywistosci. Bo w rzeczywistosci
    nikt nie zasupuje piwnicy przed zrobieniem stropu. Twoj przyklad wiec
    praktycznie jest bezuzyteczny. I jedynie to w swojej ignoranckiej
    bezczelnosci osmielilem sie zauwazyc. Oczywiscie yo tylko moje zdanie
    - byc moze calej rzeszy budujacych taki przyklad uratuje budowe.

    2. Naprawde nie mam nic do zarzucenia zbrojeniu muru w spoinach.


    > > Po drugie pominales w swoich dywagacjach e parcie gruntu nie wypacza
    > > sciany jedynie wzdluz osi poziomych (niech to bedzie X,Z) ale taksze w
    > > osi pionowej Y, a tutaj pionowe zbrojenie slupow (oraz sciany
    > > monolitycznej w moim przypadku) jest znaczacym wsparciem. Oczywiscie
    > > slupy maja sens jedynie wtedy, gdy sciana na znacznej dlugosci nie ma
    > > zadnego innego wzmocnienia (np. poprzecznej sciany dzialowej).
    >
    > Niczego nie pominalem a Twoje wyobrazenie o pracy sciany fundamentowej
    > delikatnie ujmujac, pozostawia wiele do zyczenia.

    Nigdy nie twierdzilem ze jest inaczej. Wiedze przyjmuje zawsze z
    pokora.

    >  Ja tu w Hameryce budowalem fundamenty i [...]
    [ciach]
    > Aha. Na murach nie ma wienca. Cala sile odporu sciany (gora) na parcie gruntu
    > wziely na siebie belki stropowe przybijane do "plejty" czyli dechy robiacej za
    > wieniec, ktora jest przykrecona grubymi srubami zabetonowanymi wczesniej w co
    > ktoryms tam pustaku. Decha ta przykrywa pozostale dziury w pustakach. I nikt
    > sie nawet nie zastanowil, ze te sruby moga puscic, ze sciany moga sie gora
    > zlozyc...
    > Jakos sie to kupy trzyma.

    No i prosze, jednak odnalazlo sie wieczko przykrywajace ta skrzynke z
    przykladu..


    >  Zatem do kompletu polecam moj sposob budowania slupow w dlugim murze.
    > I co wazne, Jesli na tych scianach odlejesz zbrojona krzyzowo plyte lub inny
    > strop, ktory zwiaze sciany u gory wtedy te slupy pracuja i maja sens.
    > Jesli jednak zastosujesz strop belkowy np. w systemie szkieletowym to on
    > sciane ze slupami zabezpieczy ale tylko w jednym kierunku; gdzie belki beda
    > prostopadle do scian. W drugim kierunku odpor stropu to praktycznie tylko
    > plyta OSB czy sklejka, a to jest o wiele za malo.
    >
    >  Teraz pytanie do Ciebie jako najlepszego specjalisty w Polsce Centralnej.

    Skad w Polakach zza wielkiej kałuży ten jad? Czasem milo jest poczytac
    anglojezyczne forum i te wszystkie grzecznosciowe zwroty.

    > Masz dwie identyczne sciany. Jedna obsypujesz piaskiem lub pospolka, gruntem
    > sypkim a druga glina, ilem czy innym gruntem spoistym. Ktory grunt prze na
    > sciane z wieksza sila?
    >  I drugie pytanie; na jakiej wysokosci od spodu sciany jest "przylozona"
    > wypadkowa parcia na sciane. Czy w polowie wysokosci, czy na dole, czy na
    > gorze, a moze w 1/3 wysokosci?
    >  I ostatnie;
    >  Masz trzy sciany obsypane jednostronnie tym samym gruntem; jedna ma wysokosc
    > 1 m, druga 2 m i trzecia 3 m. Jesli przyjac, ze na sciane o wysokosci 1 m
    > dziala sila parcia gruntu rowna powiedzmy 0.2 tony na metr biezacy, to jakom
    > silom prze grunt na metr dlugosci tych dwu pozostalych?

    Zaczynam odnosic wrazenie ze cos Cie mocno ubodlo w mojej odpowiedzi..
    O co chodzi Tornad? Jesli potrzebujesz uznania dla swojej wiedzy a ja
    nieopatrznie pominalem to w swoim reposcie to szybko naprawiam gafe i
    zapewniam o pelnym uznaniu, szacunku i co tam jeszcze, byles tylko
    zaczal pisac normalnie - bez tego mentorsko zlosliwego tonu.

    Nie znam sie ani na mechanice gruntow ani na paru milionach innych
    jeszcze zagadnien. Wiem jedynie ze pozioma sile parcia betonu mozna
    opisac przeciwprostokatna trojkata prostokatnego gdzie
    przyprostokatnymi sa sciana (np. szalunku) i podloze. Czyli im blizej
    podloza tym wieksze parcie. Ładnie mi to narysowal czlowiek z ktorym
    rozmawialem przy okazji montazu szalunkow. Z gruntami w ogolnosci
    bedzie pewnie podobnie z tym, ze wazne sa jak zwykle szczegoly. np.
    piasek w zasadzie nie ma parcia poziomego (to pamietam chyba z Twojego
    wykladu sprzed ponad roku), zeby bylo trudniej to pewnie zmienia sie
    to po przekroczeniu jakiej tam graniczy nawodnienia. Inne zas grunty
    moga nie byc jednorodne, moga zawierac przewarstwienia albo byc roznie
    uplastycznione przez wode.. w takim wypadku logiczne wydaje sie ze
    zamiast jednego trojkata przedstawiajacego parcie poziome moze byc ich
    wiecej i to roznie poprzeplatanych ze soba. Ale to tak na moj prosty
    chlopski rozum.

    Tylko co z tego wszystkiego wynika? Po co te wszystkie rozwazania..
    nie mozesz bez nich zyc?

    --
    PZDR
    Shaman

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1