-
1. Data: 2010-04-06 09:38:11
Temat: Róża po zimie
Od: Bbjk <b...@q...pl>
W zeszłym roku dostałam przepiękną wielką pienną różę o ogromnych,
silnie pachnących bordowych kwiatach, z zamszowymi płatkami. Rośnie w
donicy. Na zimę była zakopcowana, opatulona agrowłókniną. Teraz na pniu
pojawiły się zaczątki pędów i szybko rosną, a na koronie, powyżej
miejsca szczepienia nic (inne róże szlachetne już ruszyły, nie mówiąc o
pnących i krzaczastych), jednak widzę, że nie przemarzła, pędy są
elastyczne i żywe. Co w takim wypadku? Obrywać te wyrostki z pnia? Jest
szansa, że korona odżyje i zakwitnie?
--
Basia
-
2. Data: 2010-04-06 10:21:15
Temat: Re: Róża po zimie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 06 Apr 2010 11:38:11 +0200, Bbjk napisał(a):
> W zeszłym roku dostałam przepiękną wielką pienną różę o ogromnych,
> silnie pachnących bordowych kwiatach, z zamszowymi płatkami. Rośnie w
> donicy. Na zimę była zakopcowana, opatulona agrowłókniną. Teraz na pniu
> pojawiły się zaczątki pędów i szybko rosną, a na koronie, powyżej
> miejsca szczepienia nic (inne róże szlachetne już ruszyły, nie mówiąc o
> pnących i krzaczastych), jednak widzę, że nie przemarzła, pędy są
> elastyczne i żywe. Co w takim wypadku? Obrywać te wyrostki z pnia? Jest
> szansa, że korona odżyje i zakwitnie?
Boczne pędy wyrastające z pnia róży i innych piennych form roślinnych
należy jak najwcześniej usuwać, najlepiej już wtedy, kiedy
pojawia się zielona miękka wypukłość/pączek na korze - wystarczy paznokciem
"ściąć" pączek zupełnie do poziomu kory. ranka jest wtedy mała, szybko sie
zabliźnia, no i co ważne, nie wykształca się pęd, w którego kąciku tuż przy
pniu często natychmiast kształtuje się nowy pąk szczytowy nowego pędu.
-
3. Data: 2010-04-06 10:25:22
Temat: Re: Róża po zimie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 06 Apr 2010 11:38:11 +0200, Bbjk napisał(a):
> W zeszłym roku dostałam przepiękną wielką pienną różę o ogromnych,
> silnie pachnących bordowych kwiatach, z zamszowymi płatkami. Rośnie w
> donicy. Na zimę była zakopcowana, opatulona agrowłókniną. Teraz na pniu
> pojawiły się zaczątki pędów i szybko rosną, a na koronie, powyżej
> miejsca szczepienia nic (inne róże szlachetne już ruszyły, nie mówiąc o
> pnących i krzaczastych), jednak widzę, że nie przemarzła, pędy są
> elastyczne i żywe. Co w takim wypadku? Obrywać te wyrostki z pnia? Jest
> szansa, że korona odżyje i zakwitnie?
I jeszcze: jak najwcześniejsze usuwanie bocznych pędów na pniu pobudza
koronę do tworzenia pąków. Inaczej ałą aktywność rośliny pójdzie w dzikie
pędy na pniuObcinać "wyrostki", jesli są już spore, trzeba bardzo dokłądnie
i dokładnie na poziomie kory, aby uniknąć odrastania z kątów pędowych.
Trzeba robić to tzw sekatorem do obcinania zawiązków z wygiętym ostrzem,
układając ostrze płasko dokładnie tuż przy powierzchni pnia. Wygięcie
ostrza umożliwia wygodne cięcie tuż przy korze, żeby rana była równa i
płaska. Polecam ten, mam sama:
http://allegro.pl/item951062285_sekator_do_zawiazkow
_wygiety_185_mm_yato_8817.html
-
4. Data: 2010-04-06 10:45:21
Temat: Re: Róża po zimie
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Ikselka pisze:
> Boczne pędy wyrastające z pnia róży i innych piennych form roślinnych
> należy jak najwcześniej usuwać, najlepiej już wtedy, kiedy
> pojawia się zielona miękka wypukłość/pączek na korze - wystarczy paznokciem
> "ściąć" pączek zupełnie do poziomu kory. ranka jest wtedy mała, szybko sie
> zabliźnia, no i co ważne, nie wykształca się pęd, w którego kąciku tuż przy
> pniu często natychmiast kształtuje się nowy pąk szczytowy nowego pędu.
Dzięki!
--
B.
-
5. Data: 2010-04-06 11:05:22
Temat: Re: Róża po zimie
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:tj9ec2mzwen1$.1u5n0de1rlz23.dlg@40tude.net...
Ja jeszcze bym poradził, aby nie dopuszczać do pędów poniżej
szczepienia - jeżeli szczepiona była na podkładce. I warto nawet drobne
skaleczenia zasmarowywać maścią sadowniczą lub zamalowywać farbą emulsyjną z
dodatkiem fungicydu. Podobnie warto odkażać sekator czy nóż, aby nie
przenosić zarodników. Naczynie to może być pojemnik na osełkę, taki juakim
posługiwali się dawniej kosiarze - można go zawiesić przy pasie:
http://irma.pl/2199/oselniczka-pojemnik-na-oselke-xl
.htm Na sucho też
przydatny do noszenia noża, czy właśnie osełki lud nawet ostrzałki
diamentowej na sucho...
-
6. Data: 2010-04-06 11:20:02
Temat: Re: Róża po zimie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Tue, 6 Apr 2010 13:05:22 +0200, Panslavista napisał(a):
> Ja jeszcze bym poradził, aby nie dopuszczać do pędów poniżej
> szczepienia - jeżeli szczepiona była na podkładce.
Przecież cały czas mowa jest o usuwaniu pędów wyrastających włąśnie z pnia
podkładki. Róże pienne szczepi się na pniu podkładki.
> I warto nawet drobne
> skaleczenia zasmarowywać maścią sadowniczą lub zamalowywać farbą emulsyjną z
> dodatkiem fungicydu.
Przy jednym krzaczku nie ma się co bawić, wystarczy jakiekolwiek
smarowidło, nawet masło.
> Podobnie warto odkażać sekator czy nóż, aby nie
> przenosić zarodników.
Dlatego najlepszy paznokieć. Bo umyty :-)
> Naczynie to może być pojemnik na osełkę, taki juakim
> posługiwali się dawniej kosiarze - można go zawiesić przy pasie:
> http://irma.pl/2199/oselniczka-pojemnik-na-oselke-xl
.htm Na sucho też
> przydatny do noszenia noża, czy właśnie osełki lud nawet ostrzałki
> diamentowej na sucho...
I to wszystko posiadając jeden krzaczek róży? Daj spokój.
:-)
-
7. Data: 2010-04-06 12:26:46
Temat: Re: Róża po zimie
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:1dx2xsaxggh9i$.1coqsg93uomdd$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 6 Apr 2010 13:05:22 +0200, Panslavista napisał(a):
>
>> Ja jeszcze bym poradził, aby nie dopuszczać do pędów poniżej
>> szczepienia - jeżeli szczepiona była na podkładce.
>
> Przecież cały czas mowa jest o usuwaniu pędów wyrastających włąśnie z pnia
> podkładki. Róże pienne szczepi się na pniu podkładki.
>
>> I warto nawet drobne
>> skaleczenia zasmarowywać maścią sadowniczą lub zamalowywać farbą
>> emulsyjną z
>> dodatkiem fungicydu.
>
> Przy jednym krzaczku nie ma się co bawić, wystarczy jakiekolwiek
> smarowidło, nawet masło.
>
>> Podobnie warto odkażać sekator czy nóż, aby nie
>> przenosić zarodników.
>
> Dlatego najlepszy paznokieć. Bo umyty :-)
>
>> Naczynie to może być pojemnik na osełkę, taki juakim
>> posługiwali się dawniej kosiarze - można go zawiesić przy pasie:
>> http://irma.pl/2199/oselniczka-pojemnik-na-oselke-xl
.htm Na sucho też
>> przydatny do noszenia noża, czy właśnie osełki lud nawet ostrzałki
>> diamentowej na sucho...
>
> I to wszystko posiadając jeden krzaczek róży? Daj spokój.
> :-)
Czy ja pisałem o jednym, albo czy posiadanie jednego krzaka wyklucza
używanie narzędzi specjalistycznych? Dawniej za okulizak wystarczyła zwykła
żyletka, teraz okulizak jest łatwo dostępny, a także można użyć skalpeli
chirurgicznych...
Przedziały kolejowe zamyka się kluczem "kwadratowym", ale mając
kombinerki też je można otworzyć, a niektóre nawet wkrętakiem... A widziałem
otwierane z fleka...