-
1. Data: 2010-09-08 05:31:33
Temat: SIKORA
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
Przyleciała na parapet i zaczęła stukać w szybę. Słyszałem, ale nie
podnosiłem głowy. W końcu popatrzyłem, złapałem kontakt, przypomniała o
jedzeniu, robale potrute, zimno już. Czy rozumienie zwierząt to
błogosławieństwo czy przekleństwo? W tym drugim przypadku odczucie
odpowiedzialności, to brzemię za wszystkich ludzi. Odkupienie? Czy jest
możliwe?
Przed odlotem zaświstała dwa razy, zadowolona, że już wiem. Wyślę Marudę
po słoninę, dla nas, dla kota i dla ptaków... Może leśniczy jak co roku da
parę kul tłuszczu z nasionami dla szkoły...
-
2. Data: 2010-09-08 19:09:51
Temat: Re: SIKORA
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 8 Sep 2010 07:31:33 +0200, Panslavista napisał(a):
> Może leśniczy jak co roku da
> parę kul tłuszczu z nasionami dla szkoły...
Takie "karmniki" sami robiliśmy jako dzieci - topi się tłuszcz, a kiedy na
wpół skrzepnie, miesza się go z nasionami i wlewa do kubeczków plastikowych
przebitych patykiem. I zawiesza.
Dziś dzieci niczego same nie potrafią zrobić. Zresztą dorośli też nie.
Jedni i drudzy już nawet bawić się nie potrafią w jakiś fajny, oryginalny
sposób.