-
11. Data: 2009-12-13 20:28:35
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1luk1m1las5yq.17by8o876aio0$.dlg@40tude.net...
> Aha, znajdz mi JEDNEGO klienta ktory zgodzi sie poniesc koszty zwiazane z
> kołkami metalowymi... To bede takich uzywal, obiecuje. Tylko jesli
> opakowanie 100 szt. kołków nylonowych mogę kupić za 25 zł, a za kołki
> metalowe trzeba dać 4x tyle... To raczej kończy dyskusję.
Ale takie warunki podaje chyba nawet Knauf jak kiedys czytalem. Szczerze,
mimo ze kolki troche znam bo musze zawodowo to nie wiem co to sa kolki do
Terivy, gazobetonu itp. Owszem widze je w katalogu, ale jakichs specjalnych
roznic wytrzymalosciowych nie widze. W czasie np. pozaru i tak wszystko
walnie na leb w tym nylonie i tak. Czy walnie normalnie nie wiem, dzis nie
wiem, za 10 lat ktos sie przekona. A z ta cena to wiesz, podlogowki tez
ludzie robia z rury np. Diamonda bo tansza, ale nie slyszalem zeby ktos
dawal mniej drutow do zbrojenia. W sumie co kto lubi, ja robilem na
stalowych i takie tez polecam zawodowo. Opornym klientom po kilku zdaniach
informacji nie widze przeciwwskazan. Ostatecznie ile to pojdzie tych kolkow
w sufit...?
Pozdro.. TK
-
12. Data: 2009-12-13 20:30:47
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Dżejm" <n...@n...spam> napisał w wiadomości
news:hg3hmf$14d$1@news.onet.pl...
>> Ja wypoziomowalem sam bez wiekszego problemu. Ale dodac chcialem, ze do
>> sufitu nalezy uzywac wylacznie kolkow metalowych.
>
> Dzięki. Czytałem jeszcze żeby profili nie ciąć tarczówką, bo przegrzewanie
> im szkodzi. A co z wierceniem :) ?
Dobrze pisali, katowka nie tnie sie cynkowanych rzeczy. Moze to smieszne,
ale po co komu ew. rdzawe plamy na suficie, zreszta jak William pisal
latwiej wziac nozyce niz wlaczac szlifierke.
Pozdro.. TK
-
13. Data: 2009-12-13 21:10:17
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 13 Dec 2009 21:08:20 +0100, Dżejm napisał(a):
> Ja tam się nie znam, ale o metalowych też czytałem. Podczas pożaru
> plastikowe się topią i sufit może spaść. Sytuacja ekstremalna ale w sumie
> brzmi sensownie. Ja na pewno na bezpieczeństwie oszczędzać nie będę :).
Pomysl, przeciez to bzdura. Kołki są wbite w beton, więc musialby sie zająć
strop, a beton raczej nie jest palnym materiałem z tego co mi wiadomo. Więc
jeśli sufit miałby Ci spaść na głowę w trakcie pożaru, to znaczyłoby, że
ogień rozprzestrzenia się od dołu, czyli - raczej byłoby Ci obojętne, czy
ten sufit zleci czy nie, bo byłbyś już tylko kawałkiem zwęglonego mięcha.
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
14. Data: 2009-12-13 21:20:39
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 13 Dec 2009 21:28:35 +0100, Maniek4 napisał(a):
> Ale takie warunki podaje chyba nawet Knauf jak kiedys czytalem. Szczerze,
Eee, nie wydaje mi sie :)
> mimo ze kolki troche znam bo musze zawodowo to nie wiem co to sa kolki do
> Terivy, gazobetonu itp. Owszem widze je w katalogu, ale jakichs specjalnych
> roznic wytrzymalosciowych nie widze.
Różnice są w budowie samej koszulki. Dobrze to widać w katalogu Fischera,
który pewnie posiadasz - tam masz ładnie rozrysowane które kołki do czego,
jest tabelka, więc od razu zauważysz różnicę.
> W czasie np. pozaru i tak wszystko
> walnie na leb w tym nylonie i tak.
Co wy z tym pożarem... Od góry ogień nie podejdzie, bo musiałby strawić
kilka centymetrów betonu zanim dojdzie do kołków. Zostaje więc ogień od
dołu - czyli najpierw pożar trawi wszystko, co w pomieszczeniu (ludzi też),
potem płytę gipsową (gips popęka i płyta się rozsypie tak czy inaczej, bez
znaczenia na jakich kołkach zawiesisz konstrukcję), a następnie ma do
pokonania profile z blachy i DOPIERO dochodzi do kołków. A wtedy jest już
właściwie wszystko obojętne.
> Czy walnie normalnie nie wiem, dzis nie
> wiem, za 10 lat ktos sie przekona.
No prosze Cie :) Przecież kołki nylonowe stosowało się i 20 lat temu, i
dawniej też. A jeszcze wcześniej, nie wiem czy pamiętasz, były kołki
rozporowe "domowej" produkcji, czyli po prostu kawałek drewna w otworze i
wkręt ;)) I skoro na takim zamocowaniu różniaste rzeczy trzymają się po
dziś dzień, przez tyle lat, to tym bardziej zaufałbym - podkreślam -
odpowiednio dobranym - kołkom.
> A z ta cena to wiesz, podlogowki tez
> ludzie robia z rury np. Diamonda bo tansza, ale nie slyszalem zeby ktos
> dawal mniej drutow do zbrojenia.
Bywają i takie przypadki, przecież nieraz się słyszy, że zbrojenie w
projekcie jest przewymiarowane i kierbud ma lepszy pomysł na to jak to
wykonać. Zresztą nie każdy pilnuje ekipy na budowie, a stal ginie często,
więc robi się z tego co jest - "tak krawiec kraje, jak mu materiału staje"
:)
> W sumie co kto lubi, ja robilem na
> stalowych i takie tez polecam zawodowo. Opornym klientom po kilku zdaniach
> informacji nie widze przeciwwskazan. Ostatecznie ile to pojdzie tych kolkow
> w sufit...?
Potrafi pójść dużo, w sumie na sufit i ścianki w sporym domu zużyliśmy
kiedyś tych kołków ponad tysiąc. Dom był zbudowany z porothermu, strop
teriva, więc używaliśmy głównie kołków do pustych przestrzeni, a one są
dużo droższe od normalnych. To się robi już konkretna kwota, z czego wiele
osób nie zdaje sobie sprawy i tego nikt nie liczy - ale na kołki, wkręty,
gwoździe, kątowniki metalowe i ogólnie zamocowania, w trakcie całej budowy
spokojnie, mysle, ze wydasz te 2 tysiące :))
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
15. Data: 2009-12-13 21:21:44
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 13 Dec 2009 21:20:12 +0100, William Bonawentura napisał(a):
> Przede wszystkim profile szybciej się tnie nożycami niż byś włączył szlifierkę. Ale
skoro pytasz o "haczyki" to nie wiem czy wiesz, że w świetle głupiego polskiego prawa
budowlanego, podwieszany sufit to przebudowa wymagająca uzyskania pozwolenia na
budowę i zatrudnienia kierownika budowy....
Podobnie jak stawianie ścianek z kg, bo zmienia sie układ i przeznaczenie
pomieszczeń :) Na to to jest wymagany nawet projekt od architekta.
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
16. Data: 2009-12-13 21:22:20
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Sun, 13 Dec 2009 21:30:47 +0100, Maniek4 napisał(a):
> Dobrze pisali, katowka nie tnie sie cynkowanych rzeczy. Moze to smieszne,
> ale po co komu ew. rdzawe plamy na suficie, zreszta jak William pisal
> latwiej wziac nozyce niz wlaczac szlifierke.
Trzeba mieć dobre nożyce i dojść do wprawy, bo jak ktoś nigdy nie ciął to
bedzie sie wkurzał że krzywo i nierówno :)
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
17. Data: 2009-12-13 22:07:10
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:153shu54pw8ub.p4m0byu44beu$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 13 Dec 2009 21:28:35 +0100, Maniek4 napisał(a):
>
>> Ale takie warunki podaje chyba nawet Knauf jak kiedys czytalem. Szczerze,
>
> Eee, nie wydaje mi sie :)
Nie chce mi sie szukac, ale zaufaj mi na slowo, gdzies w trakcie czytania o
tych konstrukcjach to wyczytalem. Rozmawialem tez z ludzmi robiacymi takie
rzeczy u tzw. Niemca. Tam plastik nie przejdzie.
> Różnice są w budowie samej koszulki. Dobrze to widać w katalogu Fischera,
> który pewnie posiadasz - tam masz ładnie rozrysowane które kołki do czego,
> jest tabelka, więc od razu zauważysz różnicę.
To to ja widze, ale dalej to plastikowa koszulka ze stalowym wkretem
ciagnacym w dol.
>> W czasie np. pozaru i tak wszystko
>> walnie na leb w tym nylonie i tak.
>
> Co wy z tym pożarem...
To jest tak, pozar nie musi spalic koszulki i nawet nie musi do niej
dotrzec. Ogolny wzrost temp. moze spowodowac zbyt duza elastycznosc samej
koszulki. Strop moze byc podgrzewany jak kolwiek, wystarczy kilkadziesiat
stopni. Ale nie biez sobie tego do serca, to nie jest glowny argument.
>> Czy walnie normalnie nie wiem, dzis nie
>> wiem, za 10 lat ktos sie przekona.
>
> No prosze Cie :) Przecież kołki nylonowe stosowało się i 20 lat temu, i
> dawniej też. A jeszcze wcześniej, nie wiem czy pamiętasz, były kołki
> rozporowe "domowej" produkcji, czyli po prostu kawałek drewna w otworze i
> wkręt ;)) I skoro na takim zamocowaniu różniaste rzeczy trzymają się po
> dziś dzień, przez tyle lat, to tym bardziej zaufałbym - podkreślam -
> odpowiednio dobranym - kołkom.
Nie mam problemow z kolkami na ktore dziala sila scinajaca, ale wyrywanie z
otworu to troche inna sprawa. Stalowa koszulka nie zmienie ksztaltu juz
nigdy a plastik kto wie??
> Potrafi pójść dużo, w sumie na sufit i ścianki w sporym domu zużyliśmy
> kiedyś tych kołków ponad tysiąc. Dom był zbudowany z porothermu, strop
> teriva, więc używaliśmy głównie kołków do pustych przestrzeni, a one są
> dużo droższe od normalnych.
Powiem Ci w tajemnicy, ze w cenach zakupu takiej roznicy nie widze. :-) Ale
moze sa i jakies inne o ktorych nie wiem, swiat przeciez duzy. :-)
Stalowe tylko w sufit, w sciane z racji miekkosci/kruchosci Porothermu w
ogole bym nie zalecal kolkow stalowych. W suficie takim jak Teriva czy
Ackerman proponowal bym mocowanie kolkow w belkach stropowych w miare
mozliwosci bo z tymi pustymi przestrzeniami srednio to wychodzi. Zbyt duzy
udar w ceramicznym pustaku narobi wiecej szkod niz pozytku. Wewnatrz pustaka
odrywa sie kawal scianki a z zewnatrz wyglada czesto wszystko ladnie. Tym
czasem grubosc scianki w miejscu kolka czasami nie przekracza 1mm i nie ma
wtedy znaczenia na jakim kolku to bedzie wisiec. Jezeli w pustaku to bez
udaru.
> To się robi już konkretna kwota, z czego wiele
> osób nie zdaje sobie sprawy i tego nikt nie liczy - ale na kołki, wkręty,
> gwoździe, kątowniki metalowe i ogólnie zamocowania, w trakcie całej budowy
> spokojnie, mysle, ze wydasz te 2 tysiące :))
No ale wiesz, na kibel nie bedzie szkoda. :-)
Pozdro.. TK
-
18. Data: 2009-12-13 22:08:39
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:ddy71nluasdu$.iero99bmhsn5.dlg@40tude.net...
> Trzeba mieć dobre nożyce i dojść do wprawy, bo jak ktoś nigdy nie ciął to
> bedzie sie wkurzał że krzywo i nierówno :)
To prawda, ale tolerancja tam spora.
BTW kupiles w koncu Erdi??
Pozdro.. TK
-
19. Data: 2009-12-13 22:08:47
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>
On 13 Gru, 21:05, scream <n...@p...pl> wrote:
> Aha, znajdz mi JEDNEGO klienta ktory zgodzi sie poniesc koszty zwiazane z
> kołkami metalowymi... To bede takich uzywal, obiecuje. Tylko jesli
> opakowanie 100 szt. kołków nylonowych mogę kupić za 25 zł, a za kołki
> metalowe trzeba dać 4x tyle... To raczej kończy dyskusję.
Ja wzialem kolki metalowe.. Tylko te do mocowania w suficie. Dyble
metalowe 10x72 kosztuja mnie po 60gr - na sufit 15m2 potrzebuje 30szt,
czyli na wszystkie sufity na parterze (140m2) pojdzie mi ok 300 kolkow
* 60gr = 180 pln. Ty wydasz 75 pln.
Co do pozaru - zle kombinujesz, najcieplej jest przeciez zawsze
NAJPIERW przy suficie! Jak mialbys przejsc przez plonacy pokoj -
wolalbys isc gora, czy dolem?:) Bo bezpieczniej jest isc wlasnie na
czworaka :) Ogien wcale nie musi strawic plyty gipsowej - podczas
pozaru jest taka temperatura ze zwykle kolki sie zwyczajnie stopia.
Zreszta dziwie sie, przeciez Knauf, Rigips czy inni producenci podaja
zawsze ogniotrwalosc swoich systemow i w przypadku kolkow plastikowych
roznice sa ogromne!
pozdr.
--
Adam Sz.
-
20. Data: 2009-12-13 22:15:18
Temat: Re: Sufit podwieszany - jak :) ?
Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>
On 13 Gru, 15:27, Dżejm <n...@n...spam> wrote:
> Czy inteligentna osoba bez doświadczenia jest w stanie to zrobić :) ?
Pewnie. Pierwszy raz robilem sufity i wyszly mi perfekt - mozna test
halogenem robic :D Fakt, ze z paca mialem juz obycie :) Tylko najpierw
musisz przebrnac przez tone teorii, bo wazne jest prawidlowe wykonanie
rusztu, prawidlowe plytowanie, szpachlowanie.. A nie tylko rowne
przytarcie samej gladzi ;) No i rece bola. Mnie po skonczeniu 15m2 w
lewej rece cos w stawie ryplo i przez trzy dni mialem tylko prawa do
dyspozycji ;) Teraz pomalu koncze kolejne ~40m2. Zostanie jeszcze
jedynie 240 + 220m2 poddasza (tu na szczescie juz "tylko"
zaszpachlowanie i zagladziowanie) :D :D
Satysfakcja jest. No i oszczedzone sporo kasy. Zrobienie tych poki co
~55m2 normalnie kosztowaloby u mnie ok 3 tys pln, samemu robiac
wyjdzie jakies moze 800 pln? Roboty ok tygodnia. +dwie tuby "ketonala"
~20 pln ;-))))
pozdr.
--
Adam Sz.