eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyU Was też Armagedon?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 110

  • 61. Data: 2017-03-08 13:38:08
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: XL <i...@g...pl>

    XL <i...@g...pl> wrote

    > (...)Dopiero by się podniósł klangor tamtejszych posiadaczy działek, kiedy ich
    > ceny leciałyby w dół na łeb, na szyję, a żaden poważny inwestor już nie
    > chciałby ich kupić,

    [~bo]

    a

    > cały rozwój i zainteresowanie urbanizacyjne
    > skierowałyby się np. na moje piękne Kielce

    J.w.

    --
    XL


  • 62. Data: 2017-03-08 19:30:57
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: Trybun <c...@j...ru>

    W dniu 2017-03-08 o 13:25, XL pisze:
    > Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >> W dniu 2017-03-08 o 10:51, XL pisze:
    >>> Ten rejwach wokół wycinki wypisz wymaluj przypomina pisk ekoterrorystów w
    >>> sprawie Doliny Rospudy. Bo to tak cudnie mieszkać w bloku w wielkim
    >>> mieście, z wygodami, dojazdem, infrastrukturą - a na weekend móc wyskoczyć
    >>> do głuszy nieskażonej cywilizacją i potem z rozkoszą wrócić w miejskie
    >>> klimaty.
    >>> I co z tego, że mieszkańcy Rospudy też chcą mieć nowocześnie, wygodnie i
    >>> dostępnie - zakażmy im cywilizowanego życia w imię naszego weekendowego
    >>> widzi-Misia, który jednak kocha bliskość dróg i hipermarketów!
    >>>
    >>> Dokładnie tak działają piszczy-ciele, co to z balkonu w bloku zawistnie
    >>> patrzą na ogrody przy domkach jednorodzinnych naprzeciwko lub prywatny las
    >>> mijany po drodze na letnisko :->
    >>>
    >> Zdaje się że Rospuda to zupełnie co innego.
    > Zastanawiające, że tylko dla tych, którzy tam nie mieszkają.

    Skąd, z czego taki wniosek?

    >
    >> Tam ochrona unikatowego
    >> miejsca, gatunków flory i fauny gatunkowo chronionych, natomiast zakazy
    >> w przypadku tej swobody w wycince drzew, właściwie niczemu
    >> (konstruktywnemu) nie służą.
    > Służą temu samemu - gnębieniu posiadaczy terenów leśnych/zadrzewionych
    > poprzez pozbawienie ich prawa decydowania o swojej własności, co jest
    > dyskryminacją wobec reszty posiadaczy czegokolwiek.
    >
    > Żeby to uzmysłowić miejskim ekoświrom, trzeba byłoby nagle zabronić
    > wszelkiego dalszego budownictwa na terenach miejskich i podmiejskich na
    > jakimś wybranym terenie, np. na terenie Warszawki - i stworzyć tam rezerwat
    > urbanizacyjny. He he. Chętnie podpiszę taką petycję.
    > Dopiero by się podniósł klangor tamtejszych posiadaczy działek, kiedy ich
    > ceny leciałyby w dół na łeb, na szyję, a żaden poważny inwestor już nie
    > chciałby ich kupić, bo cały rozwój i zainteresowanie urbanizacyjne
    > skierowałyby się np. na moje piękne Kielce 3333-)

    No niezupełnie. Prawdę pisząc to nie ma czegoś takiego jak "właściciel"
    ziemi. Bo tak naprawdę każda istota ludzka, i nie tylko ludzka ma prawo
    do tej ziemi. Są tylko dzierżawcy tej ziemi na określonych z grubsza
    prawach i obowiązkach. Nadal jednak nie widzę co korzystnego ma być z
    administracyjnych zakazów w swobodnym gospodarowaniu dzierżawcy
    zadrzewianiem na swojej działce.

    >
    >> Wychodzenie z założenia że drzewa istnieją
    >> tylko z tego powodu bo do ich wycinania potrzeba zgody urzędasa, jest
    >> głupie.
    > ZBĘDNE drzewa istnieją tylko i wyłącznie z tego powodu. Do tej pory. Na
    > szczęście można już to zmienić i nikt nie ma prawa zabronić mi ścięcia
    > zawalidrogi tylko dlatego, że mu "tlenu ubędzie" na jego blokowym balkonie.
    > Jakoś obrońcom amazońskiej dżungli też wreszcie pokazano porządnego fuck'a
    > - bo się im należał. Wytłumaczono im dosadnie mw. tak -"Własnych lasów już
    > nie macie, to ch... wam do naszych".
    > Zrozumieli.
    >

    Sama idea obrony przyrody jest dobra. Jednak nie może to się odbywać na
    zasadzie " byle hurrra i do przodu".. Przykładem ten rygor składania
    wniosku o wycięcie drzewa, którego upadek zagraża mieszkańcom, czy
    choćby koliduje w sensownym zagospodarowaniu ich działki.


  • 63. Data: 2017-03-08 19:41:44
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: "Dirko" <j...@w...pl>

    Użytkownik "Trybun" <c...@j...ru> napisał w wiadomości
    news:58bff136$0$5145$65785112@news.neostrada.pl...
    > Wychodzenie z założenia że drzewa istnieją tylko z tego powodu
    > bo do ich wycinania potrzeba zgody urzędasa, jest głupie.
    >
    Hejka.
    Meble już połamałem,
    Nowy ład zrobić chcę.
    Tynk ze ścian już zdrapałem,
    Zamurować czas drzwi!

    Mój jest ten kawałek podłogi,
    Nie mówcie mi więc, co mam robić!
    Mój jest ten kawałek podłogi,
    Nie mówcie mi więc, co mam robić!
    Pozdrawiam sobiepańsko Ja...cki.


  • 64. Data: 2017-03-08 23:18:55
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: XL <i...@g...pl>

    Trybun <c...@j...ru> wrote:
    > W dniu 2017-03-08 o 13:25, XL pisze:
    >> Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >>> W dniu 2017-03-08 o 10:51, XL pisze:
    >>>> Ten rejwach wokół wycinki wypisz wymaluj przypomina pisk ekoterrorystów w
    >>>> sprawie Doliny Rospudy. Bo to tak cudnie mieszkać w bloku w wielkim
    >>>> mieście, z wygodami, dojazdem, infrastrukturą - a na weekend móc wyskoczyć
    >>>> do głuszy nieskażonej cywilizacją i potem z rozkoszą wrócić w miejskie
    >>>> klimaty.
    >>>> I co z tego, że mieszkańcy Rospudy też chcą mieć nowocześnie, wygodnie i
    >>>> dostępnie - zakażmy im cywilizowanego życia w imię naszego weekendowego
    >>>> widzi-Misia, który jednak kocha bliskość dróg i hipermarketów!
    >>>>
    >>>> Dokładnie tak działają piszczy-ciele, co to z balkonu w bloku zawistnie
    >>>> patrzą na ogrody przy domkach jednorodzinnych naprzeciwko lub prywatny las
    >>>> mijany po drodze na letnisko :->
    >>>>
    >>> Zdaje się że Rospuda to zupełnie co innego.
    >> Zastanawiające, że tylko dla tych, którzy tam nie mieszkają.
    >
    > Skąd, z czego taki wniosek?

    Tu jest to nieźle wytłumaczone:
    http://socjoszpieg.blox.pl/2007/03/Rospuda-8211-konf
    likt-systemow-wartosci.html


    >
    >>
    >>> Tam ochrona unikatowego
    >>> miejsca, gatunków flory i fauny gatunkowo chronionych, natomiast zakazy
    >>> w przypadku tej swobody w wycince drzew, właściwie niczemu
    >>> (konstruktywnemu) nie służą.
    >> Służą temu samemu - gnębieniu posiadaczy terenów leśnych/zadrzewionych
    >> poprzez pozbawienie ich prawa decydowania o swojej własności, co jest
    >> dyskryminacją wobec reszty posiadaczy czegokolwiek.
    >>
    >> Żeby to uzmysłowić miejskim ekoświrom, trzeba byłoby nagle zabronić
    >> wszelkiego dalszego budownictwa na terenach miejskich i podmiejskich na
    >> jakimś wybranym terenie, np. na terenie Warszawki - i stworzyć tam rezerwat
    >> urbanizacyjny. He he. Chętnie podpiszę taką petycję.
    >> Dopiero by się podniósł klangor tamtejszych posiadaczy działek, kiedy ich
    >> ceny leciałyby w dół na łeb, na szyję, a żaden poważny inwestor już nie
    >> chciałby ich kupić, bo cały rozwój i zainteresowanie urbanizacyjne
    >> skierowałyby się np. na moje piękne Kielce 3333-)
    >
    > No niezupełnie. Prawdę pisząc to nie ma czegoś takiego jak "właściciel"
    > ziemi.

    A czemuż to tylko ziemi, skoro już?
    Wszyscy stąd pójdziemy boso... Nic, nawet ubrania, które nosimy, jedzenie,
    które pochłaniamy - nie są nasze.


    - Bo tak naprawdę każda istota ludzka, i nie tylko ludzka ma prawo
    > do tej ziemi. Są tylko dzierżawcy tej ziemi na określonych z grubsza
    > prawach i obowiązkach. Nadal jednak nie widzę co korzystnego ma być z
    > administracyjnych zakazów w swobodnym gospodarowaniu dzierżawcy
    > zadrzewianiem na swojej działce.

    W zadrzewianie akurat nikt się nie wtrąca, o ile nie jest to teren rolny,
    natomiast z od-drzewianiem już jest/był problem :-/


    >>
    >>> Wychodzenie z założenia że drzewa istnieją
    >>> tylko z tego powodu bo do ich wycinania potrzeba zgody urzędasa, jest
    >>> głupie.
    >> ZBĘDNE drzewa istnieją tylko i wyłącznie z tego powodu. Do tej pory. Na
    >> szczęście można już to zmienić i nikt nie ma prawa zabronić mi ścięcia
    >> zawalidrogi tylko dlatego, że mu "tlenu ubędzie" na jego blokowym balkonie.
    >> Jakoś obrońcom amazońskiej dżungli też wreszcie pokazano porządnego fuck'a
    >> - bo się im należał. Wytłumaczono im dosadnie mw. tak -"Własnych lasów już
    >> nie macie, to ch... wam do naszych".
    >> Zrozumieli.
    >>
    >
    > Sama idea obrony przyrody jest dobra. Jednak nie może to się odbywać na
    > zasadzie " byle hurrra i do przodu".. Przykładem ten rygor składania
    > wniosku o wycięcie drzewa, którego upadek zagraża mieszkańcom, czy
    > choćby koliduje w sensownym zagospodarowaniu ich działki.

    Przecież to oczywiste. Jednak złe prawo też jedt prawem, a w dodatku
    niestety na jego "końcówkach" wykonawczych znajdują się ludzie. TYLKO
    ludzie. To doprowadza do absurdów.



    --
    XL


  • 65. Data: 2017-03-09 08:51:31
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: Trybun <c...@j...ru>

    W dniu 2017-03-08 o 23:18, XL pisze:
    > Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >> W dniu 2017-03-08 o 13:25, XL pisze:
    >>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >>>> W dniu 2017-03-08 o 10:51, XL pisze:
    >>>>> Ten rejwach wokół wycinki wypisz wymaluj przypomina pisk ekoterrorystów w
    >>>>> sprawie Doliny Rospudy. Bo to tak cudnie mieszkać w bloku w wielkim
    >>>>> mieście, z wygodami, dojazdem, infrastrukturą - a na weekend móc wyskoczyć
    >>>>> do głuszy nieskażonej cywilizacją i potem z rozkoszą wrócić w miejskie
    >>>>> klimaty.
    >>>>> I co z tego, że mieszkańcy Rospudy też chcą mieć nowocześnie, wygodnie i
    >>>>> dostępnie - zakażmy im cywilizowanego życia w imię naszego weekendowego
    >>>>> widzi-Misia, który jednak kocha bliskość dróg i hipermarketów!
    >>>>>
    >>>>> Dokładnie tak działają piszczy-ciele, co to z balkonu w bloku zawistnie
    >>>>> patrzą na ogrody przy domkach jednorodzinnych naprzeciwko lub prywatny las
    >>>>> mijany po drodze na letnisko :->
    >>>>>
    >>>> Zdaje się że Rospuda to zupełnie co innego.
    >>> Zastanawiające, że tylko dla tych, którzy tam nie mieszkają.
    >> Skąd, z czego taki wniosek?
    > Tu jest to nieźle wytłumaczone:
    > http://socjoszpieg.blox.pl/2007/03/Rospuda-8211-konf
    likt-systemow-wartosci.html

    Daj spokój, na podstawie blogów wyciągać jakieś daleko idące wnioski,
    poza tym strona się nie otwiera. Chciałem tylko napisać że wyglądało to
    na to że próbujesz zasugerować że wszyscy mieszkańcy okolic spornego
    terenu byli za wybetonowaniem tego miejsca, a ochrona to im rzecz
    generalnie narzucona przez bezdusznych egoistów z innych rejonów Polski..

    >
    >
    >>>
    >> No niezupełnie. Prawdę pisząc to nie ma czegoś takiego jak "właściciel"
    >> ziemi.
    > A czemuż to tylko ziemi, skoro już?
    > Wszyscy stąd pójdziemy boso... Nic, nawet ubrania, które nosimy, jedzenie,
    > które pochłaniamy - nie są nasze.

    A nie odejdziemy, co tak właściwie zabieramy na "tamten świat"? Poza tym
    sądzę że dobrze wiesz o co mi chodzi..

    >
    >
    > - Bo tak naprawdę każda istota ludzka, i nie tylko ludzka ma prawo
    >> do tej ziemi. Są tylko dzierżawcy tej ziemi na określonych z grubsza
    >> prawach i obowiązkach. Nadal jednak nie widzę co korzystnego ma być z
    >> administracyjnych zakazów w swobodnym gospodarowaniu dzierżawcy
    >> zadrzewianiem na swojej działce.
    > W zadrzewianie akurat nikt się nie wtrąca, o ile nie jest to teren rolny,
    > natomiast z od-drzewianiem już jest/był problem :-/

    Tak jest akurat u Ciebie, ale u innych już niekoniecznie. U nich w
    każdej chwili może przyjechać facet z pilą i ogołocić z gałęzi czy wręcz
    wyciąć pielęgnowane latami drzewo.

    >
    >
    >>>> Wychodzenie z założenia że drzewa istnieją
    >>>> tylko z tego powodu bo do ich wycinania potrzeba zgody urzędasa, jest
    >>>> głupie.
    >>> ZBĘDNE drzewa istnieją tylko i wyłącznie z tego powodu. Do tej pory. Na
    >>> szczęście można już to zmienić i nikt nie ma prawa zabronić mi ścięcia
    >>> zawalidrogi tylko dlatego, że mu "tlenu ubędzie" na jego blokowym balkonie.
    >>> Jakoś obrońcom amazońskiej dżungli też wreszcie pokazano porządnego fuck'a
    >>> - bo się im należał. Wytłumaczono im dosadnie mw. tak -"Własnych lasów już
    >>> nie macie, to ch... wam do naszych".
    >>> Zrozumieli.
    >>>
    >> Sama idea obrony przyrody jest dobra. Jednak nie może to się odbywać na
    >> zasadzie " byle hurrra i do przodu".. Przykładem ten rygor składania
    >> wniosku o wycięcie drzewa, którego upadek zagraża mieszkańcom, czy
    >> choćby koliduje w sensownym zagospodarowaniu ich działki.
    > Przecież to oczywiste. Jednak złe prawo też jedt prawem, a w dodatku
    > niestety na jego "końcówkach" wykonawczych znajdują się ludzie. TYLKO
    > ludzie. To doprowadza do absurdów.
    >
    >

    Ano,..


  • 66. Data: 2017-03-09 08:51:59
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: Trybun <c...@j...ru>

    W dniu 2017-03-08 o 19:41, Dirko pisze:
    > Użytkownik "Trybun" <c...@j...ru> napisał w wiadomości
    > news:58bff136$0$5145$65785112@news.neostrada.pl...
    >> Wychodzenie z założenia że drzewa istnieją tylko z tego powodu
    >> bo do ich wycinania potrzeba zgody urzędasa, jest głupie.
    >>
    > Hejka.
    > Meble już połamałem,
    > Nowy ład zrobić chcę.
    > Tynk ze ścian już zdrapałem,
    > Zamurować czas drzwi!
    >
    > Mój jest ten kawałek podłogi,
    > Nie mówcie mi więc, co mam robić!
    > Mój jest ten kawałek podłogi,
    > Nie mówcie mi więc, co mam robić!
    > Pozdrawiam sobiepańsko Ja...cki.


    Nie gniewaj się Waldek,

    ten tramwaj jest naprawdę twój, a reszta moja, moja... ;-)


  • 67. Data: 2017-03-09 09:21:44
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: XL <i...@g...pl>

    Trybun <c...@j...ru> wrote:
    > W dniu 2017-03-08 o 23:18, XL pisze:
    >> Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >>> W dniu 2017-03-08 o 13:25, XL pisze:
    >>>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >>>>> W dniu 2017-03-08 o 10:51, XL pisze:
    >>>>>> Ten rejwach wokół wycinki wypisz wymaluj przypomina pisk ekoterrorystów w
    >>>>>> sprawie Doliny Rospudy. Bo to tak cudnie mieszkać w bloku w wielkim
    >>>>>> mieście, z wygodami, dojazdem, infrastrukturą - a na weekend móc wyskoczyć
    >>>>>> do głuszy nieskażonej cywilizacją i potem z rozkoszą wrócić w miejskie
    >>>>>> klimaty.
    >>>>>> I co z tego, że mieszkańcy Rospudy też chcą mieć nowocześnie, wygodnie i
    >>>>>> dostępnie - zakażmy im cywilizowanego życia w imię naszego weekendowego
    >>>>>> widzi-Misia, który jednak kocha bliskość dróg i hipermarketów!
    >>>>>>
    >>>>>> Dokładnie tak działają piszczy-ciele, co to z balkonu w bloku zawistnie
    >>>>>> patrzą na ogrody przy domkach jednorodzinnych naprzeciwko lub prywatny las
    >>>>>> mijany po drodze na letnisko :->
    >>>>>>
    >>>>> Zdaje się że Rospuda to zupełnie co innego.
    >>>> Zastanawiające, że tylko dla tych, którzy tam nie mieszkają.
    >>> Skąd, z czego taki wniosek?
    >> Tu jest to nieźle wytłumaczone:
    >> http://socjoszpieg.blox.pl/2007/03/Rospuda-8211-konf
    likt-systemow-wartosci.html
    >
    > Daj spokój, na podstawie blogów wyciągać jakieś daleko idące wnioski,

    Moje wnioski nie powstają na podstawie blogów, LOL.
    Ot, poleciłam Ci konkretny tekst, ZGODNY z moimi poglądami, a mający
    dodatkową zaletę dla mnie - tę, że jest gotowy.
    Oraz też tę, że świadczy o istnieniu innych ludzi myślących jak ja.

    > poza tym strona się nie otwiera.

    A to już coś u Ciebie nie tak, bo link jest poprawny.

    > Chciałem tylko napisać że wyglądało to
    > na to że próbujesz zasugerować że wszyscy mieszkańcy okolic spornego
    > terenu byli za wybetonowaniem tego miejsca, a ochrona to im rzecz
    > generalnie narzucona przez bezdusznych egoistów z innych rejonów Polski..

    Chyba Ci zacytuję jednak ww. tekst...

    >
    >>
    >>
    >>>>
    >>> No niezupełnie. Prawdę pisząc to nie ma czegoś takiego jak "właściciel"
    >>> ziemi.
    >> A czemuż to tylko ziemi, skoro już?
    >> Wszyscy stąd pójdziemy boso... Nic, nawet ubrania, które nosimy, jedzenie,
    >> które pochłaniamy - nie są nasze.
    >
    > A nie odejdziemy, co tak właściwie zabieramy na "tamten świat"? Poza tym
    > sądzę że dobrze wiesz o co mi chodzi..

    A Ty - o co chodzi mnie.

    >>
    >> - Bo tak naprawdę każda istota ludzka, i nie tylko ludzka ma prawo
    >>> do tej ziemi. Są tylko dzierżawcy tej ziemi na określonych z grubsza
    >>> prawach i obowiązkach. Nadal jednak nie widzę co korzystnego ma być z
    >>> administracyjnych zakazów w swobodnym gospodarowaniu dzierżawcy
    >>> zadrzewianiem na swojej działce.
    >> W zadrzewianie akurat nikt się nie wtrąca, o ile nie jest to teren rolny,
    >> natomiast z od-drzewianiem już jest/był problem :-/
    >
    > Tak jest akurat u Ciebie, ale u innych już niekoniecznie. U nich w
    > każdej chwili może przyjechać facet z pilą i ogołocić z gałęzi czy wręcz
    > wyciąć pielęgnowane latami drzewo.

    U innych WŁAŚCICIELI????
    Żartujesz 3-)

    --
    XL


  • 68. Data: 2017-03-09 11:43:34
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: XL <i...@g...pl>

    XL <i...@g...pl> wrote:
    > Trybun <c...@j...ru> wrote:

    >> Tak jest akurat u Ciebie, ale u innych już niekoniecznie. U nich w
    >> każdej chwili może przyjechać facet z pilą i ogołocić z gałęzi czy wręcz
    >> wyciąć pielęgnowane latami drzewo.
    >
    > U innych WŁAŚCICIELI????
    > Żartujesz 3-)
    >

    Znam tylko jeden taki przypadek - jednemu policjantowi pod jego nieobecność
    w nocy ktoś (podobno z zemsty) piłą łańcuchową ściął równo z ogrodzeniem
    wszystkie kilkanaście sporych , kilkunastoletnich sosen i brzóz. Miał facet
    fantazję, nie powiem :-)))


    --
    XL


  • 69. Data: 2017-03-09 11:46:45
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: XL <i...@g...pl>

    XL <i...@g...pl> wrote:
    > XL <i...@g...pl> wrote:
    >> Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >
    >>> Tak jest akurat u Ciebie, ale u innych już niekoniecznie. U nich w
    >>> każdej chwili może przyjechać facet z pilą i ogołocić z gałęzi czy wręcz
    >>> wyciąć pielęgnowane latami drzewo.
    >>
    >> U innych WŁAŚCICIELI????
    >> Żartujesz 3-)
    >>
    >
    > Znam tylko jeden taki przypadek - jednemu policjantowi pod jego nieobecność
    > w nocy ktoś (podobno z zemsty) piłą łańcuchową ściął równo z ogrodzeniem
    > wszystkie kilkanaście sporych , kilkunastoletnich sosen i brzóz. Miał facet
    > fantazję, nie powiem :-)))
    >
    >

    W sumie niezła reklama - ów dowcipniś powinien zacząć przyjmować zlecenia
    od właścicieli chcących się pozbyć niechcianych drzew bez konsekwencji
    prawnych w czasach zakazów :-D

    --
    XL


  • 70. Data: 2017-03-09 11:55:26
    Temat: Re: U Was też Armagedon?
    Od: t-1 <t...@t...pl>

    W dniu 2017-03-09 o 11:43, XL pisze:
    > XL <i...@g...pl> wrote:
    >> Trybun <c...@j...ru> wrote:
    >
    >>> Tak jest akurat u Ciebie, ale u innych już niekoniecznie. U nich w
    >>> każdej chwili może przyjechać facet z pilą i ogołocić z gałęzi czy wręcz
    >>> wyciąć pielęgnowane latami drzewo.
    >>
    >> U innych WŁAŚCICIELI????
    >> Żartujesz 3-)
    >>
    >
    > Znam tylko jeden taki przypadek - jednemu policjantowi pod jego nieobecność
    > w nocy ktoś (podobno z zemsty) piłą łańcuchową ściął równo z ogrodzeniem
    > wszystkie kilkanaście sporych , kilkunastoletnich sosen i brzóz. Miał facet
    > fantazję, nie powiem :-)))
    >
    >
    Zakład energetyczny wycina gałęzie pod linia napowietrzną na prywatnym
    terenie

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1