Prosze o rady. Sytuacja wyglada nastepujaco.
Tuz przed zmiana przepisow kupilem siedlisko i hektar ziemi rolnej
dookola. W jakiejs perspektywie chcialbym tam zamieszkac. Slup z pradem
stoi na moim polu. Wode chce sobie wykopac na zgloszenie. Mysle, ze dam
rade nawodnic te moje ziemie studnia glebinowa do 30 m i 5m szesc na
dobe.
Wymyslilem, ze studnie wykopie ,,na polu" 5 metrow od granicy siedliska.
Przez jakis czas bede targal agregat, trudno. Gdy juz bede mial prad w
studzience, to pomysle, co dalej. Robie to, bo mam rosliny na tym
hektarze - zakladam sad i ogrod. Bez nawadniania wszystko zdycha.
Pytania.
1. Czy lepiej studnie wykopac na ziemi rolnej, czy na siedlisku?
2. Czy bede mogl w przyszlosci pociagnac sobie wode ze studni w sadzie do
domu na siedlisku?
3. A prad? No, ze sobie przeciagne kabelek ze studni w polu na siedlisko?
4. Czy moge wykopac studnie na siedlisku, na ktorym nie ma budynkow? Czy
najpierw musze miec plan zagospodarowania?
5. Czy jest tu ktos z Lublina, co zna sie na przepisach, zeby sie jakos
umowic i pogadac?

Pozdrawiam - Janusz